Zakazana miłość i skarb Rozdział 5 Ciężki trening część 3
Rozalia czekała na nadchodzące strzały by ćwiczyć swą szybkość, mim się zorientowała była cała w siniakach – Ona się na mnie wyżywa!!! – wrzeszczała Rozalia ratując się ucieczką, w prezencie oberwała w plecy, pośladki i głowę.
- Chyba jesteś zbyt brutalna – stwierdził Eryk.
- Takie jest życie – odparła Miranda wzruszając ramionami.
Eryk i Rozalia walczyli na kije, ku zaskoczeniu młodzieńca Rozalia odparła większość jego ataków.
- Bardzo dobrze. Na dziś skończymy.
Młodzieniec odwrócił się i uszedł dwa kroki, nagle wykonał gwałtowny zamach kijem, Rozalia odskoczyła jednak potknęła się i upadła.
- Twoja równowaga nie może zostać zachwiana.
W kolejnym ćwiczeniu role się odwróciły, to Rozalia miała zaatakować Eryka, i choć starała się ze wszystkich sił nie była w stanie tego zrobić. Po krótkiej przerwie wrócili do ćwiczeń, Rozalia miała bronić się przed ciosami Eryka i poradziła sobie znacznie lepiej niż ostatnio, na kilkanaście podejść dała się trafić zaledwie kilka.
- Rewelacyjnie - odparł Eryk.
Po tych słowach wykonał gest, zupełnie jakby chciał odejść, odwrócił się nagle i zadał cios, Rozalia odparła atak, jej równowaga nie została zachwiana, nie sprawiała też wrażenia wystraszonej. Gdy przeszli do ćwiczenia w którym to Rozalia miała zaatakować Eryka doszło do znacznej poprawy, Eryk z trudem odpierał jej ataki. Nieco później Rozalia nie uniknęła bezlitosnej serii strzał Mirandy.
- Czas by utrudnić ci zadanie – oznajmił Eryk.
- To może być jeszcze trudniej?!
- Teraz będziesz walczyć nie tylko ze mną ale z cała grupą.
Nagle dziewczyna dostrzegła, że jest otoczona przez Eryka, Roba, Toma i Billa, mimo starań poniosła szybką porażkę. Po wielu stoczonych walkach, Rozalii w końcu udało się okiełznać grupę, odeprzeć wszelkie ataki, wszystkich napastników zdzielić kijem i odnieść zwycięstwo. W walkach jeden na jeden, Eryk nie wyglądał już jak nauczyciel zaś Rozalia nie wyglądała jak uczeń, lecz godny przeciwnik. Walka była zaciekła, dokładna i wypracowana, Eryk pogratulował jej ogromnych postępów. Odchodząc postanowił raz jeszcze użyć postępu, odwrócił się więc, najszybciej jak to możliwe i zrobił potężny zamach. Lecz ku jego zdziwieniu Rozalii już nie było, stwierdziwszy, że sobie poszła odwrócił się i wtedy ujrzał ją z wystawionym przed siebie drewnianym kijem. Eryk wystraszył się i odskoczył, potykając się przy tym i upadając.
- Twoja równowaga nie może zostać zachwiana – odparła Rozalia z uśmiechem.
Rozalia była zwarta i gotowa, Miranda również, naciągnęła cięciwę i oddała strzał. Pierwsza strzała trafiła Rozalię w rękę, druga w nogę, natomiast trzecia strzała jej nie trafiła, gdyż zrobiła unik. Eryk i Miranda zrobili wyraz jakby byli świadkami cudu, wciekła Miranda zaczął strzelać w stroną Rozalii, lecz ona szybko i zwinnie omijała wszystkie strzały. Miranda zaczęła wpadać w panikę, podczas gdy Rozalia sprawiała wrażenie zrelaksowanej.
- Nie skacz tak, bo nie mogę cię trafić!! – wrzasnęła Miranda.
- To ty masz dostosować się do walki, nie walka do ciebie – odparła Rozalia ze spokojem.
Miranda aż poczerwieniała ze złości, dotarło do niej również, że została jej ostatnia strzała.
- Wpakuję ci tę strzałę w ten głupi łeb!!!
- Spróbuj!!
Miranda wystrzeliła ostatnią strzałę, która z zawrotną prędkością pędziła wprost w czoło dziewczyny, Rozalia chwyciła strzałę tuż przy swej twarzy a następnie wykonała, co prawda delikatny lecz zarozumiały uśmiech.
- Nie wierzę, po prostu nie wierzę. Jeszcze nigdy nie spudłowałam.
- Moje gratulacje! To było kilka ciężkich dni, pełnych treningów. Lecz teraz będziesz w stanie się obronić.
- Dziękuję.
- Od razu zauważyłem, że szybkość to twoja zaleta, lecz teraz masz to opanowane do perfekcji.
- To dzięki tobie, chłopakom oraz świetnemu łucznikowi – odparła Rozalia podając Mirandzie rękę.
Ta z początku okazała niechęć, jednak po chwili podała jej doń.
- Słońce zachodzi, odpocznijmy przed kolacją.
Ostatnim chwilą treningu przyglądała się Pulchrituda.
- Proszę, proszę. Z tej całej Rozalii jest twarda sztuka.
Ciąg dalszy nastąpi
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania