Zaklinając rzeczywistość
Zaklinając rzeczywistość
Ktoś, kto widzi jedynie czarne albo białe, nie widzi nic. Człowiek, który potrafi oceniać jednogłośnie, w istocie mało wie. Osoba, która uważa, że coś jest wyłącznie jednostronnie dobre, bądź wprost przeciwnie, często się myli ulegając pozornej niewiedzy oraz ignorancji. Błądzi nie mając żadnego odniesienia do własnych doświadczeń, a z biegiem czasu wiele rzeczy ulega niekiedy diametralnym zmianom. Ewoluuje światopogląd życia, szerzej oraz głębiej postrzegamy ludzi, bardziej wyrozumiale traktujemy niepowodzenia i porażki, już nie tak zaciekle kłócimy się z przeciwnościami, a ta uparcie roztaczająca się wokół nas wieczna ciemność jest więzieniem, z którego można jednak wyjść i odzyskać upragnioną wolność.
Jakkolwiek byśmy nie oceniali wyborów dorosłych trzeba uwzględnić dynamikę relacji, która rządzi się zdecydowanie swoimi prawami. Nie wszystko da się przewidzieć. Nie wszystko można uporządkować w wygodnych bezpiecznych punktach, ponieważ pewne wydarzenia zaskakują oraz zmuszają człowieka do podjęcia trudu nieszablonowego myślenia oraz do odkrywania wciąż nowych odcieni szarość, aby znaleźć rozwiązanie z opresji. I wtedy okazuje się, że świat wcale nie jest tylko czarno-biały.
A uratowanie siebie... Miłości... Rodziny... Bliskiej osoby staje się najważniejszym celem mówiącym oraz dowodzącym o naszym spełnieniu i jedności w związku...
Komentarze (6)
Treść rozpatruję w kategoriach optymistycznych. To znaczy, autorka dostrzega, ze nie każde czarne jest czarne, ale są też szare a nawet białe tylko może trochę brudne i jednak nie będzie źle się osobiście o tym przekonać, zamiast zamieniać czarne w czarniejsze. Bo czarne, choć ładne to ma czasem swoje problemy, do których niekoniecznie musimy dać się wciągać. Dajmy na to takie danie jak czernina. Jadłem ze smakiem, dopóki nie dowiedziałem się, z czego to jest robione. I od tego momentu już nie jem.
Ktoś kiedyś powiedział, że "Życie to teatr". Im dłużej w nim grasz tym z jednej strony masz większe doświadczenie, ale z drugiej pojawiają się coraz to nowe wyzwania które rodzą kolejne pytania.
Napisałaś "Nie wszystko da się przewidzieć" i dalej "uporządkować". Nie da się, ponieważ nasze życie jest zależne od tak wielu zmiennych na które nie mamy wpływu, że czasami można odnieść wrażenie że jesteśmy jak ten statek. Kiedy morze jest spokojne potrafimy nim w miarę dobrze sterować, ale kiedy nastanie sztorm to albo wcale nie płyniemy tam gdzie chcemy, albo tylko staramy się żeby nie zatonąć.
Napisałaś "A uratowanie siebie... Miłości... Rodziny... " Tak powinno być. Każdy powinien starać się ratować zarówno siebie jak i rodzinę. Niestety czasami nie można zrobić zbyt wiele, bo los nam zsyła tak wielkie problemy, które przekraczają nasze możliwości. Trzeba jednak zawsze próbować.
Dobry, sensowny tekst, gdzie w kilku zdaniach pokazujesz całkiem dużo treści. 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania