Zakon Poległych - prolog - Nadchodzi czas...
„Sihiir, inaczej Ziemie Znane, jest jedyną w miarę bezpieczną krainą dla człowieka. Na północy wszelka roślinność - a co za tym idzie – i życie zostały wyplewione. Nieznane ludzkości siły zniszczyły wszystko na swojej drodze, a pozostawiły tylko mrok. Rozglądnijmy się na pozostałe strony świata. Panami tych krain są żywioły. Na zachodzie mróz pokrywający Szpiczaste Góry, zachód opanowała lawa. Wulkany, które w magiczny sposób wyrosły w kilka dni między miastami, zalały wszystko wokół. Gejzery stojące niczym strażnicy, nie wpuszczą byle podróżnika na ich teren. Pozostało więc tylko południe, które w większości przykrywa bezkresny ocean. Możliwe, że kiedyś on będzie jedynym ratunkiem dla ludzkości. Jednak dziś zacznijmy bronić własnej ziemi! Sihiir coraz to bardziej pustoszeje. Z wszelkich stron świata przybywają magiczne stwory, które rozmnażają się kilka razy szybciej od rasy ludzkiej. To tylko kwestia czasu, zanim wy, ludzie, staniecie się zagrożonym gatunkiem.
„Co mamy robić?”, pytacie. Odpowiedź jest prosta, a jej wykonanie cholernie trudne. Po całym świecie rozproszeni są zabójcy potworów, których wy znacie pod nazwą „Zakony”. Kilka dni drogi stąd w mieście Newtown znajduje się ich główna siedziba. Niestety jest ich bardzo mało, a z każdym dniem ich liczba maleje. Proszę was o pomoc, ludzie! Idźcie i opowiadajcie innym o tym, co żeście tutaj usłyszeli. Jedynym ratunkiem dla naszego świata jesteście właśnie wy! Chłopi, mieszczanie oraz rycerze weźcie w ręce oręż i walczcie! Walczcie za swoje dzieci, za swoje żony oraz cały swój dobytek! Walczcie i nigdy się nie poddawajcie! Walczcie, tak jakby miałoby być to wasze ostateczne poświęcenie! Walczcie!
A do mych Braci zwracam się z inną prośbą. Wróćmy do domu, zjednoczmy się i razem pokonajmy nadchodzące zło. Wojna jest już blisko, a my nie możemy przejść koło niej obojętnie. Razem jesteście niepokonani. Zatem przybywajcie do Newtown.
Ja, Khartus z Woodenhut, zwołuję radę Zakonów! Bracia i Siostry przybywajcie. Nadchodzi czas śmierci i pożogi. Nadchodzi nasz czas. Czas Zakonu Poległych”.
Komentarze (32)
Ogólnie bardzo mi się podoba. Mało kto wrzuca prolog, jako zwrot do świata, ludzi.
Nie jestem tu od wypisywania błędów, ale szczerze - chyba żadnego niedostrzegłem.
Jedyne co bym zmienił to, to zdanie: „Co mamy robić?”, pytacie.
Zamiast powyższego dałbym: Zapytacie pewnie "Co my, biedni wieśniacy możemy zrobić?" Według mnie jest to lepsze sformułowanie. Leci 5
A tym prologiem inspirowałem się początkiem z gry wiedźmin 3 ;) zobacz sobie na yt jeśli nie kojarzysz
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania