*

 

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (21)

  • Jako nienawracalny grafoman, powiem tylko podoba mi sie. Twoje słowa płyną jak delikatny strumyk zwalniając i przyspieszając w tak tajemniczego rytmu. A, miało być tylko, że mi sie podoba 5
  • Enchanteuse 26.08.2017
    Dziękuję Maurycy :)
    Fajnie, że wpadłeś.
  • Violet 24.08.2017
    A mnie się podoba myśl, ta nieuchwytna, która kołacze się po głowie i nie daje spokoju, ten właśnie zalążek, ten dreszcz, który autorka tak ładnie w słowa ubrała. Uważam, że każdy autor ten wybitny i ten początkujący, doswiadcza tego momentu, gdy zaczyna dojrzewać pomysł na to... coś. 5
    Pozdrawiam.
  • Enchanteuse 26.08.2017
    Dziękuję za ocenę i komentarz, Violet :)
  • Pasja 24.08.2017
    Narasta w nas jak mała kiść winogrona. Ż każdym dniem grona dojrzewają w słońcu, a kiedy dojrzeją puszczą soki z których powstanie smakowite wino. I ty jesteś tym wytrawnym słowem. Cudne 5
  • Enchanteuse 26.08.2017
    Dziękuję ślicznie :)
  • Neurotyk 24.08.2017
    Zalążek wiersza.

    Pozdrawiam Serce
  • Enchanteuse 25.08.2017
    Więc jak Ty byś go widział? Może masz jakiś pomysł co zmienić, co odjąć?

    Czekam na sugestie ;*
  • Neurotyk 25.08.2017
    Enchanteuse, po kawie przeczytam jeszcze raz ;*
  • Neurotyk 25.08.2017
    Już mam! Ale kawa jest pierwsza, przed Tobą, jednak już blisko Ciebie...

    (wiersz ma coś, co lubię, niedługo dam Ci sugestie)
  • Enchanteuse 25.08.2017
    Okej, nie śpiesz się :)
    A kawa jest niedobra, nie wiem jak ludzie mogą ją pić dla przyjemności :D
  • ówczesny 25.08.2017
    Enchanteuse, co Ty możesz wiedzieć o kawie? ;)
  • Enchanteuse 25.08.2017
    Hahaha, prawda, za często jej nie pijam, ale też znowu nie na tyle rzadko, żeby nic o niej nie wiedzieć ;)
    Może jestem dziwna, ale kawę traktuję bardziej jak wyjście awaryjne niż jako przyjemność :D
  • riggs 24.08.2017
    Bez zbędnej analizy 5
  • Neurotyk 24.08.2017
    Bez zbędnej analizy, jeb - 5.
  • Enchanteuse 26.08.2017
    Dziękuję :)
    Nie przejmuj się Riggs, wcale nie musisz pisać jakichś wywodów, żeby komentarz był cenny. Dla mnie jest :)
  • Neurotyk 25.08.2017
    Coś
    jest w mrowieniu palców
    i nierównym tętnie
    tak dziwnie obce
    niepokojące piękno
     
    coś
    zawisło w przestrzeni
    pomiędzy
    bytem a nieistnieniem
     
    coś co nie jest zalążkiem
    lecz myślą o nim
    nawet nie myślą
    lecz zalążkiem myśli
     
    podlewamy je
    słowem
    zbyt szybko
    schnącym na wietrze
     
    to coś gwałtownie
    pulsuje nadzieją
    że kiedyś dorośnie
    do bycia czymś więcej

    Wiersz można zacząć dużą literą (można też pisać ciągle małą) wyodrębniając "Coś" jak zaczyn całych rozważań. Co o tym myślisz?
    Duże litery na początku każdego wersu nic nie powodują, a wg. mnie szkodzą – zaburzają płynność. To jakby na stopniach ruchomych schodów, postawić ludzi, bądź jakieś przedmioty, które trzeba omijać w podróży tymi schodami. Bez dużych liter (mogłabyś od dużej litery zacząć każdą strofę - też będzie dobrze) zyskujesz przestrzeń, więcej zmieścisz interpretacji. Mnie te litery ograniczają, jako Twego czytelnika.


    Coś
    Jest w mrowieniu palców
    I nierównym tętnie
    Tak dziwnie obce
    Niepokojąco piękne

    Występuję tu rym "tętnie - piękne", który w kontekście liliowego czytania całości, nawet z pewnymi brzmieniami pod koniec zachodzącymi pod rym, jest zbyt mocnym elementem, który nie koresponduje z twoim, jednak wierszem wolnym, bez rymowego założenia. To jest zgrzyt i zunifikowałem (zobacz, jako CAŁOŚĆ) strofę do całości, a wizytówką tej całości jest strofa bez żadnych brzmień w klauzulach:

     
    coś co nie jest zalążkiem
    lecz myślą o nim
    nawet nie myślą
    lecz zalążkiem myśli

    Do tej świetnej strofy zrównajmy też pierwszą:

    jest w mrowieniu palców
    i nierównym tętnie
    tak dziwnie obce
    niepokojące piękno

    ***

    My podlewamy je
    Słowem
    Tak szybko
    Zbyt szybko
    Schnącym na wietrze

    "My" jest pewną manierą dziś w mowie potocznej. Twój wiersz jest daleki od mowy potocznej, więc po prostu jest zbędne, bo mówiąc: "podlewamy", wiadomo, że"My".

    Powtórzenie "szybko", w dwóch kontekstach? Czy w jednym: tak szybko/zbyt szybko schnącym na wietrze, czy tak szybko podlewamy je/zbyt szybko schnącym na wietrze słowem?

    podlewamy je
    słowem
    zbyt szybko
    schnącym na wietrze


    podlewamy je
    zbyt szybko
    schnącym na wietrze
    słowem

    Tak pod rozwagę.

    to coś gwałtownie
    pulsuje nadzieją
    że kiedyś dorośnie
    do bycia czymś więcej

    Tak przenikliwej, o rzeczy ulotnej, i wrażliwej poezji życzę sobie więcej na Opowi.
  • Neurotyk 25.08.2017
    Czyli z zalążkiem przesadziłem :)

    Jestem skory do przesady, wybacz moją gorąc-ość:)
  • Enchanteuse 26.08.2017
    Dziękuję za sugestie, są w punkt :)
    Zastanawiałam się nad użyciem małych liter, naprawdę, nie mam pojęcia dlaczego zdecydowałam się ostatecznie na duże. Ale małe faktycznie nie wybudzają czytelnika z rytmu. Plus kwestia różnorodności interpretacji ...

    Kontekst w czwartej zwrotce?
    Chodziło mi o zbyt szybkie schnięcie na wietrze - ulotność obietnic.

    Czyli Ci się jednak choć trochę podoba ;)
    Gorącość wybaczam, faktycznie bywasz skłonny do przesady :D

    Ale krytykę, nawet najbardziej bolesną, zawsze doceniam, byleby była konstruktywna :)
  • Neurotyk 26.08.2017
    Moim zdaniem wiersz zyskal.
    Piekny wiersz napisalas.
  • Enchanteuse 26.08.2017
    Dziękuję :)
    Może brzmi banalnie, ale to serio wiele dla mnie znaczy :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania