.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (20)

  • Marzycielka29 27.02.2016
    Nie spodziewałam się tak szybko kolejnego rozdziału :D Emocje, jakie wplecione zostały w niego, żar i to jak zgrabnie i uwodzicielsko wszystko Opisałaś ahhhhhhhhhh. Teraz jeszcze bardziej nurtuje mnie co takiego się stanie, dlaczego to piękne uczucie być może runie. 5
  • Rasia 27.02.2016
    Ach, staram się teraz nadrabiać, mam trochę czasu na całe szczęście w ten weekend, więc jeśli dobrze pójdzie, jutro też się coś pojawi :) Bardzo się cieszę, że udało mi się Ciebie tym rozdziałem zauroczyć i przelać w niego wiele uczuć. Tym lepiej, że jeszcze bardziej Cię nurtuje! :)
  • Marzycielka29 27.02.2016
    Super :*
  • Lucinda 27.02.2016
    Wyjaśniło się, skąd Jeff miał pojęcie o gimnastyce i jakim sposobem mógł zostać trenerem Sue. Wiadomo już, że to zasługa Rose. Dzięki niej zapewne sporo się nauczył i dowiedział się, że gimnastyka nie jest taka łatwa, jak mogłoby się wydawać. Hm, dziewczyna stosowała ciekawe metody w przypadku nałogu chłopaka. Chyba żadne groźby nie mogłyby przynosić lepszych efektów :D Wzbudzała w nim poczucie winy, żartowała z niego, ale jeśli zasłużył, również go nagradzała. W tej części znowu pokazywała się jako osoba pewna siebie, a nie ta nieśmiała dziewczyna podczas ich pierwszego spotkania w Lucky Sugar. Cóż, widać, że Jeffowi zależy na Rose, nie chce jej skrzywdzić, o czym sam mówi, dlatego jest wobec niej ostrożny, nie naciska i to dobrze o nim świadczy. W dodatku szanuje ją i jej wiarę, zważa na nią nawet bardziej niż ona. Fakt, iż nie jest katolikiem, nie przeszkadza mu w uznaniu tego, że dziewczyna jest wierząca. Dla niej też stara się rzucić palenie. Tak więc wiele dla niej robi, ale w końcu będzie musiało dojść do czegoś, co spowoduje, że to już przestanie mieć dla niego znaczenie, pewnie ją straci. Ale nie ma co wybiegać w przyszłość. Dziś zostawiam taki krótki komentarz, bo też nie wydarzyło się tak wiele. Cieszę się, że oboje są szczęśliwi, przynajmniej na razie.
    ,,Tym razem to ja się roześmiałam" - ,,roześmiałem", bo to narracja, a więc wypowiedź Jeffa. 5:)
  • Rasia 27.02.2016
    Ooo, już poprawiam, dziękuję :) Cieszę się, że powolutku udaje mi się składać te elementy układanki i że efekty są widoczne. Mam nadzieję, że cały obrazek nie zepsuje ogólnego wrażenia! Dziękuję bardzo ;)
  • Rasia 27.02.2016
    Dziękuję za anonimową piątkę :)
  • KarolaKorman 28.02.2016
    Ja dodam kolejną :) Słodka część :)
  • Rasia 28.02.2016
    Dziękuję bardzo, cieszę się, że się podoba :)
  • KarolaKorman 28.02.2016
    Zaskoczyłaś mnie, że jeszcze nie śpisz :)
  • Rasia 28.02.2016
    A no w weekendy mogę sobie pozwolić na dłuższe urzędowanie ;p
  • KarolaKorman 28.02.2016
    To dobrze, że są weekendy :)
  • Rasia 28.02.2016
    Święta racja! :)
  • Neli 28.02.2016
    5 :)
  • Rasia 28.02.2016
    Dzięki :)
  • Angela 29.02.2016
    Przy tej części można się było rozpłynąć : ) 5
  • Rasia 29.02.2016
    Cieszę się bardzo, że Ci się podobała :)
  • Morelia 06.03.2016
    Ah, ah, Zapałki! Tęskniłam! Szkoda, że wrzucasz akurat wtedy jak mnie nie ma... No ale cóż, wreszczcie jestem i się zemszczę:D Póki co masz ode mnie 5 (jak zwykle), a ja idę walczyć ze swoją dziesięcioletnią klawiaturą pod następnymi częściami:D
  • Rasia 06.03.2016
    Miło Cię znowu widzieć :) Jutro też postaram się coś tam wrzucić, taką mam przynajmniej nadzieję. Dziękuję i miłego czytania :)
  • Billie 26.03.2016
    Opisane w taki niewinny sposób. Pierwsza miłość często jest taka niewinna. Uwielbiam czytać o miłości :) Bardzo dobra cześć 5 :)
  • Rasia 26.03.2016
    Cieszę się, że mogłaś znaleźć tutaj coś w sam raz dla siebie :) Dziękuję bardzo.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania