Nie spodziewałam się tak szybko kolejnego rozdziału :D Emocje, jakie wplecione zostały w niego, żar i to jak zgrabnie i uwodzicielsko wszystko Opisałaś ahhhhhhhhhh. Teraz jeszcze bardziej nurtuje mnie co takiego się stanie, dlaczego to piękne uczucie być może runie. 5
Ach, staram się teraz nadrabiać, mam trochę czasu na całe szczęście w ten weekend, więc jeśli dobrze pójdzie, jutro też się coś pojawi :) Bardzo się cieszę, że udało mi się Ciebie tym rozdziałem zauroczyć i przelać w niego wiele uczuć. Tym lepiej, że jeszcze bardziej Cię nurtuje! :)
Wyjaśniło się, skąd Jeff miał pojęcie o gimnastyce i jakim sposobem mógł zostać trenerem Sue. Wiadomo już, że to zasługa Rose. Dzięki niej zapewne sporo się nauczył i dowiedział się, że gimnastyka nie jest taka łatwa, jak mogłoby się wydawać. Hm, dziewczyna stosowała ciekawe metody w przypadku nałogu chłopaka. Chyba żadne groźby nie mogłyby przynosić lepszych efektów :D Wzbudzała w nim poczucie winy, żartowała z niego, ale jeśli zasłużył, również go nagradzała. W tej części znowu pokazywała się jako osoba pewna siebie, a nie ta nieśmiała dziewczyna podczas ich pierwszego spotkania w Lucky Sugar. Cóż, widać, że Jeffowi zależy na Rose, nie chce jej skrzywdzić, o czym sam mówi, dlatego jest wobec niej ostrożny, nie naciska i to dobrze o nim świadczy. W dodatku szanuje ją i jej wiarę, zważa na nią nawet bardziej niż ona. Fakt, iż nie jest katolikiem, nie przeszkadza mu w uznaniu tego, że dziewczyna jest wierząca. Dla niej też stara się rzucić palenie. Tak więc wiele dla niej robi, ale w końcu będzie musiało dojść do czegoś, co spowoduje, że to już przestanie mieć dla niego znaczenie, pewnie ją straci. Ale nie ma co wybiegać w przyszłość. Dziś zostawiam taki krótki komentarz, bo też nie wydarzyło się tak wiele. Cieszę się, że oboje są szczęśliwi, przynajmniej na razie.
,,Tym razem to ja się roześmiałam" - ,,roześmiałem", bo to narracja, a więc wypowiedź Jeffa. 5:)
Ooo, już poprawiam, dziękuję :) Cieszę się, że powolutku udaje mi się składać te elementy układanki i że efekty są widoczne. Mam nadzieję, że cały obrazek nie zepsuje ogólnego wrażenia! Dziękuję bardzo ;)
Ah, ah, Zapałki! Tęskniłam! Szkoda, że wrzucasz akurat wtedy jak mnie nie ma... No ale cóż, wreszczcie jestem i się zemszczę:D Póki co masz ode mnie 5 (jak zwykle), a ja idę walczyć ze swoją dziesięcioletnią klawiaturą pod następnymi częściami:D
Komentarze (20)
,,Tym razem to ja się roześmiałam" - ,,roześmiałem", bo to narracja, a więc wypowiedź Jeffa. 5:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania