.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (34)

  • Coraz lepiej Rasiu, coraz lepiej się to rozwija. Powinienem czytać lekturę dniem i nocą, żeby zdążyć, a przerywam tylko na Zapałki... ehh :D
    Mam tylko jedno, drobne zastrzeżenie - Generał co rusz darł na nich mordę, a oni wypluwali płuca na codziennych ćwiczeniach i biegach. - Generałowie raczej nie siedzą na prowincjonalnych poligonach a już na pewno nie należy do ich obowiązków musztrowanie szarych szeregowców! Myślę, że jakiś porucznik wystarczy w tym miejscu.
    Drugie pojawienie generała (tego od zwolnienia z więzienia za rok) zmieniłbym też raczej na pułkownika.

    Mam nadzieję, że nie poplątałem się zbytnio w tym komentarzu i rozumiesz co mam na myśli :D
    No i pięć naturalnie zostawiam :)
  • Rasia 13.03.2016
    Racja, w pierwszym miejscu miał być przełożony, mój błąd :) Hmm, myślisz, że w pod koniec też lepiej zmienić? Nie poplątałeś, dziękuję :)
  • Rasia 13.03.2016
    Chodzi mi po prostu o to, że to raczej osoby mające wyższe stopnie mogą decydować o rozdzielaniu żołnierzy do poszczególnych oddziałów, a już na pewno im łatwiej nagiąć prawo niż osobom z niższych szczebli. Oczywiście nie zamierzam się o to kłócić, bo ja mam tyle z wojskiem wspólnego, że ho, ho :) Chciałabym jednak znać Twoje zdanie.
  • Rasia jak najbardziej rozumiem Twój punkt widzenia, jednak pułkownik to też nie byle kto w armii. Gdybym miał to odnieść do armii polskiej to jest to najwyższy stopnień przed generałem. Poza tym, możesz to rozwiązać tak, że owy pułkownik napisał do generała list w wyniku którego generał ten załatwił zwolnienie. :)
  • Rasia 13.03.2016
    Wiesz co, to już może łatwiej będzie zamienić tego generała teraz na pułkownika, a ewentualnie w stolicy umieścić generała. Tak przynajmniej sądzę. Dziękuję bardzo za pomoc i dodatkową edukację (internet w tym wypadku wyparł się na pomaganie mi ;p).
  • Rasia 13.03.2016
    Już zmieniłam, nikt nie widział xD
  • KarolaKorman 13.03.2016
    To, co mnie rzuciło się w oczy, już wytknął Szymon, a cała reszt zasługuje na wielkie brawa na stojąco, 5 :)
  • Rasia 13.03.2016
    Dziękuję i przepraszam za wpadkę, już zmieniona ;p
  • KarolaKorman 13.03.2016
    Hi, hi, Nikt nic nie wie :)
  • Rasia 13.03.2016
    Dwie osoby to jeszcze nie taka tragedia :D
  • Byłam ciekawa, w jaki sposób trafi do wojska i bardzo mi się spodobało ukazane przez Ciebie rozwiązanie - błysk wrodzonych umiejętności bezpośrednio na poligonie. Jeffa nurtuje, kto podsunął decydentom pomysł wysłania go do koszar. Jako czytelnik lubię tajemnice :) 5 :)
  • Rasia 13.03.2016
    A ja lubię czytelnikom te zagadki i tajemnice podsuwać :) Dziękuję bardzo, cieszę się, że to rozwiązanie okazało się w porządku.
  • Genialnie! Podczas czytania zapomniałam, gdzie jestem :D kurczę tak trudno pogodzić mi to z wizerunkiem Jeffa w 'Drżących' :(
  • Rasia 13.03.2016
    Aż mnie wprawiłaś w uśmieszek, dziękuję :) Cieszę się, że mogę przenieść Cię w całkiem inny świat. Tak, racja, to jeszcze nie ten sam Jeff, choć powoli się już niestety zmienia.
  • Rasia 13.03.2016
    Dziękuję za anonimowe 5 :)
  • Lucinda 13.03.2016
    Ciekawe jest to, nad czym zastanawiał się sam Jeff, a więc dlaczego w ramach kary trafił akurat do wojska. Jego pierwsza myśl była taka, że chcieli, żeby się napatrzył na to, co dla niego stało się nieosiągalne, jednak sytuacja całkiem się odwróciła, i to z powodu wyskoku. Wyjaśniłaś w każdym razie, jak Jeffowi udało się, a właściwie póki co uda się, wstąpić do wojska. Kiedy bohater trafił do więzienia, Rose powiedziała, że postara się o jego służbę, w tym wypadku wszelkie jej starania są już niepotrzebne, nawet gdyby mogła cokolwiek zrobić. Można powiedzieć, że uniezależniłaś go od niej, tak samo zresztą jak z tym plecakiem, który Ralph wyniósł z domu dziewczyny, żeby nie musiał tam wracać. Skoro już jestem przy Ralphie, to jego relacja z Jeffem również jest interesująca. Co prawda znają się od początku pobytu bohatera w sierocińcu, Ralph zachęcał go do spróbowania swoich "wyrobów", ten się opierał, później zaczął dla niego trochę pracować. Łączyło ich trudne życie w placówce i współpraca, przez którą można by pomyśleć, że ich stosunek opierał się głównie na interesach, a jednak czytając kolejne części można dojść do wniosku, że jednak łączyła ich jakaś więź swojego rodzaju. Ralph wykonywał czasami dla Jeffa różne przysługi, odwiedzał go w więzieniu, odnosił się z dezaprobatą do jego występków i ciągłego pakowania się w kłopoty, a więc również pouczał go. Pod koniec, gdy dowiedział się, że Jeff ma już praktycznie załatwiony wstęp do wojska, zasmucił się i wyraził nadzieję, że się tam nie zmieni. To nie są jakieś puste słowa, jego intencje są szczere, co dodatkowo dodaje mu, jako postaci, trochę pozytywnego zabarwienia, bo jak by nie patrzeć, zazwyczaj odgrywał rolę dilera, co już z góry, ze względu na tę jego profesję, powodował, że w porównaniu do zwyczajnych ludzi był zabarwiony negatywnie. Bardzo podoba mi się właśnie to, jak potrafisz stworzyć wiele wymiarów jednej postaci, która nie jest ani całkiem dobra, ani całkiem zła. Dzięki temu wszystko staje się bardziej rzeczywiste, bohaterowie w wyobraźni stają się prawdziwymi ludźmi, a co za tym idzie, ich historia mocniej zapada czytelnikowi w pamięć. Tak, ale to już jest uogólnienie, a uzupełnieniem tego wątku może być fakt, że Jeff w narracji nazwał Ralpha przyjacielem. Tyle chyba z takiej mojej analizy. Widzę, że poprawiłaś te tytuły w wojsku. Ciekawa jestem, czy wyjaśni się, za czyją sprawą Jeff dostał tę karę w wojsku, a nawet czy jest tu coś głębszego, co można wyjaśnić. Od czasu do czasu podsuwasz takie tajemnice, a ja z reguły uwielbiam wszelkie łamigłówki, chociaż obawiam się, że w swoich mogę się niedługo pogubić. No ale miałam kończyć. Zastanawia mnie tylko jedno zdanie: ,,Jutro odpracujesz swoją nieumyślność, już ja o to zadbam!" - ,,nieumyślność" oznacza raczej, że coś jest zrobione niechcący, mówiąc kolokwialnie. Ja odniosłam wrażenie, że chciałaś tu użyć słowa w znaczeniu ,,bezmyślny". Czasem nazbyt szybko w mojej głowie pojawia się jakaś myśl i czytając dalej, muszę ją korygować. Dlatego tu na początku pomyślałam, że może chodzi o nieumyślność spóźnienia, ale czytając dalej, stwierdziłam, że słowa mężczyzny odnosiły się raczej do występku. Jeśli jest inaczej, to mnie popraw. Cóż, w każdym razie zostawiam 5:)
  • Rasia 13.03.2016
    Tak, chodziło o bezmyślność. Czasem kiedy coś napiszę w pierwszym odruchu, to przy sprawdzaniu tego jakoś głębiej nie roztrząsam niektórych słów i czasem tak się dzieje, nie wiem, jak to dokładniej wytłumaczyć. Już poprawiam :)
    Cieszę się, że Ralph nabrał nieco rozmiarów, no i bardzo mi się podoba, że rozgryzasz tę służbę w wojsku. Obiecuję, że w swoim czasie to się wyjaśni. Pewnie przyjaźń Ralpha i Jeffa wypada dosyć blado w porównaniu do relacji z Xavierem, może stąd ta niepewność. Ja też lubię bardzo łamigłówki! Najlepsze są te, po których rozwiązaniu wszyscy czytelnicy mówią "O, rany, nie spodziewałem się!". Ale czy takie wyjdą, to zobaczymy. Mam w każdym razie na parę asów w rękawie :)
  • Rasia 13.03.2016
    w każdym razie nadzieję* :(
  • Lucinda 13.03.2016
    Rasia, to świetnie. Chyba każdy lubi takie łamigłówki (albo prawie każdy). Ja uważam, że Tobie póki co bardzo dobrze to wychodzi, choć niekoniecznie łatwo jest coś takiego poprowadzić, żeby wyszło tak, jak powinno.
  • Rasia 13.03.2016
    W takim razie czekam, aż Twoje słowa potwierdzą to w rozwiązujących zagadki rozdziałach :D No i staram się bardzo ;p
  • Angela 13.03.2016
    Problem z dostaniem się do wojska został rozwiązany koncertowo. Godne podziwu mistrzostwo : ) 5
  • Rasia 13.03.2016
    Dziękuję bardzo, nawet nie wiesz, jak cieszy mnie, że tyle osób podchwyciło ten pomysł :)
  • Neli 13.03.2016
    Przeczytałam już wcześniej, ale nie miałam możliwości pozostawić komentarza. Jak zawsze 5 :)
  • Rasia 13.03.2016
    A to od Ciebie ta anonimowa piąteczka :D Dziękuję :)
  • Neli 13.03.2016
    Tak ode mnie :)
  • Neurotyk 14.03.2016
    Kochana Rasiu, tak czekam z utęsknieniem na Twoją opinię odnośnie mojego Marcowca, moja Ty wyrocznio :)
  • Rasia 14.03.2016
    Och, to zabrzmiało prawie jak wyznanie miłosne :D Czeka w kolejce, spokojnie, powoli brnę do Twojego tekstu :)
  • Neurotyk 14.03.2016
    Rasia Hip, Hip !
  • Marzycielka29 16.03.2016
    Oceniłam już dawno :D 5. Muszę to napisać! Swietnie wyszło Ci jakby przepłynięcie do tematu wojska, bardzo naturalnie, niewymuszenie. Teraz historia nabiera temperamętu, a bardxiej dochodzi do moment, który jest bardziej znany z poprzednich części.
  • Rasia 16.03.2016
    Dziękuję bardzo, cieszę się, że odniosłaś takie wrażenie :) Przepraszam, że ostatnio mało dodaję, ale naprawdę brak mi czasu. Mam nadzieję, że wkrótce to nadrobię :)
  • Morelia 22.03.2016
    Ciekawy pomysł na wciśnięcie Jeffa do wojska. Znów się nie rozwodzę, zostawiam 5 i pędzę dalej, bo się wciągnęłam (może nawet lepiej, że czytam po kilka części na raz?)
  • Rasia 22.03.2016
    Dziękuję bardzo, bardzo mnie to cieszy :D
  • Billie 29.03.2016
    Nie mogę się oderwać od czytania. Ale niestety są jeszcze obowiązki. Cieszę się, że Jeff dostał szansę. Tylko czy jej nie zmarnuje... Naprawdę już nie wiem, co Ci pisać w tych komentarzach. Po prostu jesteś świetna w tym, co robisz ;) 5
  • Rasia 29.03.2016
    No, no! Już prawie dotarłaś do bieżącej części :) To, co piszesz, w zupełności mnie zadowala :) Dziękuję bardzo.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania