.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (30)

  • Angela 19.03.2016
    Czytam ten rozdział świeżutki, jeszcze gorąc i bardzo się cieszę. Cóż mogę napisać, marzenia jak zwykle okazały się
    leprze od rzeczywistości, w przypadku Jeffa jak widzę nie było inaczej. Widzę, że pojawiają się już postacie z pierwszych
    zapałek : ) 5
  • Rasia 19.03.2016
    Dziękuję bardzo :) Już powoli zbliżamy się do momentów, które będziecie kojarzyć, ale jeszcze troszkę.
  • Warto było czekać! :D bardzo podoba mi się, że nie pędzisz strasznie z fabułą, ale tez nie przedłużasz nieistotnych momentów :)
  • Rasia 19.03.2016
    Bardzo mi miło czytać takie słowa :) Staram się właśnie czasami skracać niepotrzebne fragmenty, ale z kolei potem się obawiam, że może są za mało szczegółowe. Cieszę się jednak, że wychodzą dobrze :)
  • "Mówią, że czas leczy rany, ale to nie prawda. Po prostu mija go na tyle dużo, że człowiek zaczyna szukać czegoś, co mogłoby stępić ból, skasować pamięć i zatopić się w zupełnie nowym życiu." szkoda tylko, że to zdanie jest tak bardzo prawdziwe... No a za Zapałki (mimo, że musiałem czekać aż sześć dni!) nie mogę zostawić nic innego jak kolejnej, przynudnej już piątki. Bardzo fajnie rozwijasz te wątki, nie dajesz się ponieść pokusie przyspieszenia akcji... no po prostu bardzo dobry fragment :)
  • Rasia 19.03.2016
    Uff, szczerze mówiąc, czekałam na Twoją opinię, czy by czegoś nie zmienić. Zdajesz się bardziej obeznany ode mnie, dlatego czekałam na Twoje uwagi. Skoro jednak jesteś usatysfakcjonowany, to z przyjemnością stwierdzam, że wczorajszy wieczór zgłębiania wiedzy wyszedł mi na plus :) No i przepraszam za to czekanie. Następna część już się pisze, jutro powinna być :) A czy nie daję się ponieść pokusie... cóż, dobrze, że to tak wygląda :D
  • Rasia grunt to porządne przygotowanie się ze strony technicznej do tekstu. Często nudny i męczący, ale jednak bardzo ważny. Pamiętam jak przy ,,Valhalli" pisałem po znajomych żeglarzy, żeby dopytać się ich o to całe olinowanie, nazewnictwo statków itp. A najgorsze jest to, że te pojęcia zajęły dwa, może trzy zdania :D
  • Rasia 19.03.2016
    No tak to najczęściej bywa, że czytelnik odbiera je za przemyślane i autentyczne, ale w sumie nie są one jakieś specjalnie ważne. Gdyby jednak okazało się, że coś w nich zgrzyta, to automatycznie czytelnik byłby niezadowolony. Eh, jak tu dogodzić :D
  • Pozwalasz mi patrzeć, jak on się hartuje – jak życie go uodparnia na różne sytuacje. Trafia z jednego trudnego środowiska w kolejne, ale w tym nowym odnajduje ład. Armia to pewien porządek, a tego potrzebuje życiowy rozbitek. Jeff ma wizję siebie, ale jest poraniony. Podkładasz mu zapałki, a ja zastanawiam się, co będzie następną iskrą. Za tak umiejętne krzesanie opowieści 5 :)
  • Rasia 19.03.2016
    Jestem ciekawa, czy te kolejne iskry będą do przewidzenia, ale zobaczymy :) Dziękuję bardzo, cieszy mnie, że z każdą częścią tak analizujesz Jeffa :)
  • Rasia, on wciąż pozostaje dla mnie zagadką i dlatego tak fascynuje ten, "podarowany" mi przez Ciebie, bohater ;)
  • Marzycielka29 19.03.2016
    Tak myślałam, że Jeff i Eline znali się dużo wcześniej. Świetnie to wykombinowałaś. Na końcu Drżących zapałek Wprowadziłaś niewiadomą z jej osobą. Intryguje mnie i ciekawi, dlaczego potem Jeff w czasie wojny pozwalal na tak okrutne jej traktowanie, choć z drugiej strony, jak pamiętam on chyba jej nie krzywdził, przynajmniej nie osobiście, co nie zmienia faktu, że jednak nie pomagał i nie sprzeciwiał się. Pamiętam także jak Eline mówiła do Amandy, że ona ma tak jakby fory już u nich. Musi być coś jeszcze pomiędzy, coś co wyjaśni to pogmatwanie, bo teraz to można tylko gdybać. Eline w końcowych rozdziałach ucieszyła się na widok Jeffa. Cholera, ale Ty potrafisz zmusić do myślenia ;D 5
  • Rasia 19.03.2016
    Czekałam, aż ktoś napisze tego typu komentarz i wywlecze ostatnią kwestię Eline na światło dzienne :D Owszem, "Coś pomiędzy" jeszcze będzie i mam nadzieję, że nie zawiedzie. Cieszę się, że mogłaś sobie pogłówkować :) Dziękuję bardzo.
  • comboometga 19.03.2016
    Widzę dużo znanych nazwisk i od razu wracają wspomnienia :') Bardzo fajne opisy, przyjemnie czytało się ten rozdział ^^ 5 ode mnie ;3
  • Rasia 19.03.2016
    Dziękuję bardzo, cieszę się, że miło wspomina się te moje pierwsze, zapałkowe kroczki :)
  • KarolaKorman 20.03.2016
    ,,Życia nauczyło mnie, że na takich kolesi śmiech '' - życie
    końcówka świetna, już bym chciała wiedzieć, co wydarzy się dalej, 5 :)
  • Rasia 20.03.2016
    Dziękuję bardzo za wychwycenie literówki :) Bardzo się cieszę, że końcówka zrobiła dobre wrażenie :)
  • Morelia 22.03.2016
    Tu już widzę, że się trochę z tym galopem przez fabułę przystopowałaś, ale pewnie po to, by później znowu bezlitośnie szarpnąć za nasze nerwy i nawinąć je na kołowrotek. Świetny opis i świetna robota z żargonem, 5!!!
  • Rasia 22.03.2016
    Dziękuję bardzo, cieszę się, że ktoś zwrócił na niego większą uwagę. Miło Cię znowu u siebie widzieć :)
  • Neli 22.03.2016
    Jeff opisuje Eline jakby ją lubił, jestem ciekawa co później się wydarzy, że w rozdziałach z Jackiem tak ją będzie traktował. Ona ma piętnaście lat! Nie ukrywam, że myślałam, iż jest starsza, w końcu tak obściskiwała się z tym facetem. Ostatnimi dniami nie mam ochoty na czytanie, ale rozdział zaciekawił jak zawsze, 5 :)
  • Rasia 22.03.2016
    W pierwszej serii Drżących zapałek wiek Eline rzeczywiście nie został podany, jedynie w narracji Amandy były rozważania, że dziewczyna może mieć coś koło osiemnastu. Och, Neli, nie takie rzeczy dzieją się w jej wieku w naszym świecie xD Cieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić :)
  • Neli 22.03.2016
    Rasia, w sumie tak, ale nie popadajmy w paranoję, sama mam piętnaście lat :)
  • Rasia 22.03.2016
    Neli, ja znam dziewczynę, która w Twoim wieku była już rok po urodzeniu dziecka, więc wiesz ;p
  • Neli 22.03.2016
    Rasia, napisałabym że rozumiem, ale jednak tego nie rozumiem :D
  • Rasia 22.03.2016
    Troszkę Ci się nie dziwię :D
  • Lucinda 23.03.2016
    No i w końcu jestem! Sporo czasu to trwało, ale udało mi się (na chwilę) wyrwać z macek matematyki :D W ciekawy sposób wprowadziłaś już w tę historię Eline. Wiadomo już, że Jeff znał ją od początku pobytu w wojsku i nawet ją polubił, co w sumie tym bardziej zastanawia, jakie właściwie relacje ich łączyły, bo jest to cał czas niejasne. Jeff po raz kolejny trafił do całkiem innego świata. Powoli uczy się tego życia, którego wcześniej tworzył sobie namiastkę. Jak przeczytałam, że ten żołnierz, którego spotkał pierwszego dnia, nazywał się Wilkinson, to zaraz zaświeciła mi się lampka, czy to ten sam Wilkinson, który w poprzedniej serii atakował stolicę. Podobały mi się te określenia rodem z wojska. Pojęcie fali znałam, tata czasem opowiadał mi o falowcach i przeróżnych historii z czasów jego pobytu w wojsku, których uwielbiałam słuchać :D Tutaj tak krótko, bo jeszcze zamierzam zajrzeć do następnej części. Dodam tylko to, co wyłapałam:
    ,,Mówią, że czas leczy rany, ale to nie prawda" - ,,nieprawda" (,,nie" z rzeczownikiem);
    ,,chodziło o chrzest, jakiego udzielano młodych stażem żołnierzom" - ,,młodym". 5:)
  • Rasia 23.03.2016
    A rzeczywiście, jejku jakie głupie błędy xD Dziękuję, że zajrzałaś i tym bardziej mi miło, że podoba Ci się rozwój wydarzeń :) Cóż, lampka raczej zaświeciła Ci się słusznie ;p Dziękuję i lecę poprawiać :)
  • Lucinda 23.03.2016
    Rasia, szczerze mówiąc, nie spodziewałam się, że pojawi się historia Wilkinsona, w sumie było o nim samym niewiele w poprzedniej serii, ale podoba mi się przedstawienie szerzej jego postaci i powiązania z bohaterem.
  • Billie 29.03.2016
    Kolejna bardzo dobra część :) i to zakończenie zostawia niewielką wskazówkę :) Bardzo fajnie, że akcja toczy się bez pośpiechu, zwracasz uwagę na detale. 5 :)
  • Rasia 29.03.2016
    Ach, no właśnie. I tu pojawia się zaskoczenie dla reszty czytelników, którzy już zetknęli się z pozostałymi seriami. Tym bardziej jestem ciekawa, jak będziesz reagować na przyszły przebieg zdarzeń. Intryguje mnie to. Dziękuję :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania