.

 

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Zaludia 25.03.2016
    świetne!
  • Rasia 25.03.2016
    Dziękuję, cieszę się, że Ci się podobało :)
  • W czasie wojny występuje zjawisko „odczłowieczania” w postrzeganiu przeciwnika. Pod drugiej stronie jest tylko cel do namierzenia i zniszczenia jak w grze komputerowej. Każda wojna i każda rebelia ma swoich myśliwych, którzy na chłodno i skutecznie realizują plany kampanii. To jest tło, a Ty przedstawiasz konkretny przypadek. Dla Jeffa sacrum pozostała niewinność dziecka. Pamięta siebie i siostrę jako dzieci – ofiary zaniedbań dorosłych. Eline w jego oczach nie jest już dzieckiem i według jego zasad nie należy się jej żadna taryfa ulgowa. Człowiek jest w stanie dużo wytrzymać i długo trwać blisko granicy wytrzymałości. Widzę dramat stworzonych przez Ciebie bohaterów i czuję ich ból. On oczyszcza wspomnienia.
  • Rasia 25.03.2016
    Bardzo się cieszę, że odczuwasz emocje wiszące w tle opowiadania. Słusznie spostrzegłaś wątek co do dziecka i Eline. Przyrównanie do gry jest jak najbardziej trafne, niestety w rzeczywistości nie mamy kilku żyć, a tylko jedno. Dziękuję Ci bardzo :)
  • comboometga 25.03.2016
    Świetny rozdział, podoba mi się klimat, który udaje Ci się utrzymać. Nie przepadam za tematyką wojenną, ale Zapałki pochłaniam bez opamiętania. Z niecierpliwością czekam na kolejną część i zostawiam 5 : ]
  • Rasia 25.03.2016
    Dziękuję ślicznie, bardzo mnie cieszą takie opinie :)
  • Marzycielka29 28.03.2016
    Ostatnio nie komentowałam z braku czasu, ale cały czas śledzę Twoją historie. Oczywiście zawsze nagradzaną zasłużoną 5.
  • Rasia 28.03.2016
    Dziękuję bardzo, miło mi znów Cię u siebie widzieć :) Ach, a ja dostaję już po kilka jedynek pod tekstami, zazdrość aż z kogoś bucha :D
  • Marzycielka29 28.03.2016
    Właśnie zauważyłam ;( Najgorsze jest to, że nawet nie chce się komuś napisać komentarza, a prawda jest taka, że nie pisze, bo nie ma się do czego przyczepić. Ja rozumiem, że są różne gusta. Jedni lubią parówkę drudzy kabanosy, ale jeżeli tekst zwyczajnie komuś nie pasuje, to niech go nie czyta i tyle!!! To zwyczajna ludzka zawiśc
  • Rasia 28.03.2016
    Prawda jest taka, że opinia podobnych ludzi nic nie znaczy. Nie mają nic do powiedzenia i wyładowują swoje chore frustracje. Szkoda tylko, że przez nich taka niemiła atmosfera, ale dzięki za miłe słowa :)
  • KarolaKorman 28.03.2016
    ,, Potworem był przykładowo mój ojciec, a daleko mi do niego.'' - trochę mogłabym podyskutować z tą opinią, ale to opinia Jeffa. On tak czuł. Za całość wielkie 5 :)
  • Rasia 28.03.2016
    No właśnie, to jest właśnie jego postrzeganie siebie, niekoniecznie prawdziwe w oczach innych. Zależało mi, żeby ktoś zwrócił uwagę na to zdanie :) Dziękuję bardzo.
  • Neli 28.03.2016
    Miałam dokładnie to samo napisać co Karola, no może ostrzejszymi słowami... 5
  • Rasia 28.03.2016
    Heh, dziękuję :)
  • Julka2001 28.03.2016
    Kurde, caly czas probuje sie zmobilizowac zeby zaczac czytac od poczatku i mimo ze przecudowne to jeszcze nie zaczęłam,taki leń ze mnie. :D
  • Rasia 28.03.2016
    Może więc wyślę Ci link do pierwszej części pierwszej serii? No chyba że wolisz zacząć od początku tej serii, to nie ma problemu, chociaż ona obejmuje wydarzenia z dwóch poprzednich. Na wszelki wypadek załączam link do samego początku i miło mi, że masz ochotę zacząć czytać :) Dziękuję!
    A tu link --> http://www.opowi.pl/drzace-zapalki-prolog-a10230/
  • Julka2001 28.03.2016
    Rasia oczywiście zacznę od początku pierwszej serii :)
  • Rasia 28.03.2016
    Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
  • Billie 30.03.2016
    I przeczytałam. Najbardziej ujęła mnie historia z dzieckiem. Wiem, że to przez dzieciństwo. Straszne jest to, że on nie widzi swojej winy jeśli chodzi o Eline. Bardzo ciężko czyta mi się takie opisy, kiedy ktoś kogoś krzywdzi. :( Jednak część jest świetnie napisana, 5 :)
  • Rasia 30.03.2016
    Świetne spostrzeżenie :) Zależało mi, żeby ktoś je wysunął. To dobrze, że jesteś taką wrażliwą osobą. Ja również, pisanie tego nie jest dla mnie łatwe, ale jeśli to wyostrzy widzenie ludzi na ból, to czemu nie? Dziękuję :)
  • Angela 30.03.2016
    Jeff jest najdziwniejszą mieszanką wszystkiego co w człowieku dobre i złe. Ciągle się zastanawiam kim by był, gdyby
    miał normalne dzieciństwo. 5
  • Rasia 30.03.2016
    Cóż, pozostaje nam w tej kwestii jedynie gdybanie (nawet mi). Aczkolwiek to określenie jest wielce mnie satysfakcjonujące :D Dziękuję bardzo.
  • Morelia 02.04.2016
    Ufff.... Już się bałam, że jak tu w końcu wejdę to będę miała z sześć Zapałek do nadrobienia :P No w każdym razie jak zwykle mi się podoba, fajnie, że doszłaś do analizy Eline. Bardzo ciekawa postać. Ja jestem jeszcze ciekawa, czy po przeczytaniu tych zapisków Jeff tą swoją resztką człowieczeństwa popełnił jakąś refleksję. Nie rozpiszę się za bardzo, ale dodam, że ze zniecierpliwieniem czekam na następną część :))) A! no oczywiście 5 ostawiam, bo cóż innego, szóstek się nie da wstawiać ;)
  • Rasia 02.04.2016
    Ostatnio niestety nie mam tyle czasu dla Zapałek, poza tym mam chwilowy zastój, ale mam nadzieję, że jutro wstawię następną część ;) Dziękuję bardzo za miły komentarz i cieszę się, że rozdział poświęcony nieco bardziej Eline był dobrym pomysłem.
  • Lucinda 06.04.2016
    Cóż, z nadrobieniem Zapałek miałam poczekać gdzieś do weekendu albo przyszłego tygodnia, ale nie wytrzymałam i musiałam przeczytać chociaż część, mimo że jutro mam sprawdzian z fizyki. W dodatku to opowiadanie ciągle nasuwało mi się na myśl w wyniku ciągu skojarzeń spowodowanych koniecznością zaliczenia XX wieku z historii i społeczeństwa w formie artystycznej, a zamierzam napisać właśnie jakieś opowiadanie. Ponieważ jednak dwudziesty wiek to przede wszystkim zabory i wojny, to na przypominała mi się właśnie ta historia, jak by nie patrzeć, utrzymana w scenerii wojennej. No ale przechodząc do tekstu, bo dziś się nie rozpiszę, otóż zastanawiające jest to, w jaki sposób Jeff dokonuje oceny siebie i innych. O ile los Eline zdaje się go w ogóle nie obchodzić, nieistotne jest dla niego, że cierpi, pozwalając, a nawet samemu przewodząc żołnierzom w dręczeniu jej i krzywdzeniu, nie mówić o cywilach, których chwytanie, strzelanie do nich i przetrzymywanie sprawiało mu przyjemność, to siebie wciąż nie postrzegał w kategoriach złego człowieka. Jak mówił, to jego ojciec był zły, nie on. A przecież Jeff potrafi dokonywać logicznej oceny sytuacji, potrafi analizować i stwierdzać fakty, a mimo to nie widzi w sobie tej "skazy". To najbardziej przyciągnęło mnie w trakcie czytania i może gdybym się bardziej zastanowiła, pojawiło by się więcej wniosków. Szkoda mi bardzo Eline, która, można powiedzieć, że za pogubienie się płaci tę wysoką cenę i nic nie może zrobić, jest bezsilna i nawet żal za popełnione błędy nie ma znaczenia. Nie ma szansy niczego naprawić i jest skazana na przetrzymanie tego wszystkiego. Na tym dziś poprzestanę, może innym razem będzie dłużej. Tylko moją uwagę zwróciło to zdanie, a właściwie jego fragment: ,,rzadko kto wychylał się na powierzchnię" - może niekoniecznie jest to coś, co podpadało by pod błąd, ale ,,rzadko" jest jednak określnikiem czasu, a nie ilości, dlatego bardziej pasowało by według mnie ,,mało kto" albo ,,rzadko ktoś wychylał się" (nie ,,rzadko kiedy" ze względu na to, że ,,kiedy" występuje w następnym zdaniu). No ale to już moje czepialstwo przez dosłowne rozumowanie. Zostawiam 5:)
  • Rasia 06.04.2016
    Nie no, wcale się nie rozpisałaś :D Jak już wcześniej pisałam (pewnie nie miałaś czasu przeczytać), zależało mi, żeby czytelnik zwrócił uwagę właśnie na to zdanie. Cieszę się, że się udało i rzeczywiście zmienię to zdanie, jakoś nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, dziękuję! :)
  • Lucinda 06.04.2016
    Rasia, nie ma sprawy:) Swoją drogą trochę niepokojące jest to, że choć ostatnio rzadko dodajesz części, to i tak mam zaległości. Wtedy uświadamiam sobie, że dawno nie uczyłam się z taką intensywnością, bo też chyba nie zdarzyło mi się mieć takiego nawału jak teraz. Wniosek: lepiej nie przekładać trzech sprawdzianów na następny tydzień, wiedząc, że ktoś już planuje na wtedy następne "formy sprawdzenia wiedzy" :D Mam nadzieję, że szybko nadrobię Twoje opowiadanie, ale również innych, bo lista się wydłuża... Stęskniłam się już trochę za takim dłuższym siedzeniem na opowi. A komentarz naprawdę miał być krótki... Chyba nie potrafię pod tym opowiadaniem takich pisać :(
  • Rasia 06.04.2016
    Kiedyś się zdarzało, że pisałaś krócej :D Miło mi, że troszkę stęskniłaś się za zapałkami ;) Mam nadzieję, że szybko uporasz się z nauką i będziesz mogła częściej nas odwiedzać. A ja na razie i tak będę się mniej pojawiać pod względem wstawiania opowiadań, bo w wolnym czasie, jeżeli już jakiś mam, zajmuję się konkursami i tak to jakoś wychodzi. Pomimo to dziękuję Ci za poświęcony czas jeszcze raz :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania