.

 

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 13

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Marzycielka29 04.02.2016
    Cudo! 5
  • Rasia 04.02.2016
    No cóż, dzięki za anonimową trójkę od człowieka, który pewnie serię widzi pierwszy raz na oczy xD
  • Rasia 04.02.2016
    Na przyszłość proszę o uzasadnienie i jednak ujawnianie swojej obecności, bo skoro w tekście się coś nie podoba, to chcę usłyszeć, co to takiego :)
  • Neli 04.02.2016
    Już wcześniej przeczytałam, ale nie miałam czasu na komentarz. Nowy bohater pełni funkcję kogoś w rodzaju starszego brata Jeffa, fajnie. Ciekawe jak potoczy się ich dalsza znajomość. Podoba mi się zakończenie, jak zwykle jakieś dające do myślenia słowa. Lubię małego Jeffa. Czy dużego też, to jeszcze nie wiem. W zasadzie zawsze miał w sobie to coś, co mnie do niego przyciągało, lubiłam o nim czytać, niekoniecznie podobało mi się jego zachowanie. Jest postacią (jako dorosły) kimś, kto ma władzę, jest nieustraszony, zaciekawił mnie, co nie zmienia faktu, iż zawsze byłam i jestem po stronie Jacka i jego rodziny. Ta historia z dzieciństwem jest taka... Dzięki niej można postawić się na jego miejscu, jakoś go zrozumieć. Nie wspominając o tym, jak bardzo podoba mi się jego kontakt z siostrą. Podoba mi się też Twoje podejście to, że zagłębiasz się w te sprawy, aby ukazać to jak najlepiej i Ci to wychodzi! Nie stworzyłaś płytkich postaci z łatwym do rozgryzienia charakterkiem, a stworzyć tak bardzo realistyczne, dające do myślenia postacie, w których można się zakochać albo czuć się rozdartym w jego ocenie, to wyczn. Przez Ciebie polubiłam tę tematykę na dobre, trochę inaczej patrzę na osoby, które mają do czynienia z wojskiem, służbą. Na koniec dodam, że nie miałam się tak rozpisać, tak wyszło i że lubię tu zaglądać, choćby czytać komentarze XD 5!
  • Rasia 05.02.2016
    Ojejku, Neli, dziękuję Ci za taki wylewny i uroczy komentarz. Cieszę się, że to końcówki części do Ciebie przemawiają, zawsze staram się zawrzeć w nich taką nutkę tajemnicy, ale skoro zmuszają też do refleksji, to jeszcze lepiej. No jakże mogłabyś nie być po stronie Jacka :D Ale z drugiej strony widzę, że chłopcy bez zasad też Cię intrygują xD Tak sobie żartuję tylko. Mam nadzieję, że kolejne fakty o Jeffie aż zmuszą Cię do pisania podobnych komentarzy i że nie zawiodę z dalszą akcją :) Pozdrawiam Cię cieplusio i dziękuję za Twoje odwiedziny :)
  • Neli 05.02.2016
    ;) ;) ;)
  • Dziwności z tą tróją... no ale cóż, nie każdy potrafi poznać prawdziwy pisarski talent, czyż nie? :D Za tą część 5, przepraszam, że nie rozpiszę się, ale Kafka :D
  • Rasia 05.02.2016
    Nie każdy potrafi pogodzić się z konstruktywną krytyką, a potem przychodzi i "mści się". No ale cóż, jeśli nie ma uzasadnienia do tego, czemu tekst nie zasługuje na pięć, to tak jakby i ocena nie istniała, jest bez znaczenia i dlatego anonimowy system oceniania niezbyt mi tutaj odpowiada, ale co mam narzekać? Lubię, jeśli któryś z czytelników zwraca uwagę na jakieś błędy. Czasem jestem w stanie je wybronić, czasem to mój błąd, a czasem niedopatrzenie czytelnika, ale ważne, żeby o tym rozmawiać i to sygnalizować. Bo bez tego mam niższą średnią i może kogoś to cieszy, ale no... nie wiem :D
    Uroczy komentarz, choć chyba nieco mnie przeceniasz :) Dziękuję bardzo.
  • Lucinda 05.02.2016
    W końcu jestem, niestety dopiero teraz, ale miałam sporo nauki, tak więc nadrabiam i... Cóż, po pierwsze, cała ta charakterystyka dzieci z sierocińca przypominała mi więzienie. Niby porównanie było ze szkołą i grupami kolegów, ale chłopak palący papierosy, który może wszystko załatwić (nie mówiąc o jego wyglądzie, który opisałaś), utarczki z nieodpowiednimi towarzyszami, że tak powiem itd. Kiedy czytałam o tym, z jakich powodów te dzieciaki znalazły się w sierocińcu i o tym, że dla niektórych był to azyl, skojarzyło mi się to z filmem dokumentalnym, który oglądałam dzisiaj na religii o dzieciach z Nigerii bodajże. Tam sierociniec założony przez pewnego brytyjczyka był dla nich również takim azylem, gdyż przez jakiś ich biskup stwierdzał, na nie wiadomo jakiej podstawie, że czyjeś dzieci są czarownicami i czarownikami, że opętał ich szatan, po czym rodzice, którzy oczywiście byli bardzo wierzący, na wszelkie sposoby starali się wypędzać z nich złe duchy, czasem omal nie powodując śmierci tych dzieci, a prawie zawsze ciężkich obrażeń. Wstydzili się ich, czasem celowo zabijali bądź nawet grzebali żywcem. Nie mówiąc już o samym biskupie, który za egzorcyzmy brał mnóstwo pieniędzy, a jeśli opiekuni nie mieli danej kwoty, to zabierał im tych chłopców czy dziewczynki, aż tamci nie zapłacą całości. Jakaś makabra. Tu na szczęście aż tak źle nie było, ale wyszło na to, że więcej piszę nie na temat niż w związku z tematem, tak więc wracam do wątku. Tutaj znowu, jak w poprzednich częściach, widać dojrzałość i racjonalizm Jeffa. Xavier powiedział o nim, że nie da sobie w kaszę napluć. Już wtedy można rozpoznać jego cechy, które częściowo decydowały później o tym, kim się stał, właśnie to, że nie chciał być sam zdominowany, być może wierząc, że najlepszym na to sposobem jest dominacja nad kimś. Scena z toalety pokazała taki trochę inny pogląd od ogólnie przyjętego, ponieważ bohater nie widzi tam niczego gorszącego czy niewłaściwego, tam, gdzie zobaczyliby to zapewne inni, on widział zaufanie i bliskość, taką zwyczajną bliskość, która daje poczucie bezpieczeństwa i sprawia przyjemność. Później w stołówce znowu stał się małym chłopcem, który rzadko kiedy jadł coś słodkiego i nigdy nie jadł pączka. To wrażenie pogłębia jeszcze bardziej gest Xaviera, który poczochrał go po głowie, zresztą zaraz po tym, jak Jeff w przypływie szczęścia go uściskał. W ogóle Xavier zdaje się wyróżniać na tle wszystkich innych osób, które teraz otaczają rodzeństwo. Jest życzliwy i przyjazny, trochę jak taki starszy brat. Mary było tu niewiele, ale gdyby nie miała tam brata, nie było by jej tam łatwo. Jeffowi naprawdę na niej zależy i fakt, że postawił się Bastianowi w jej obronie, nawet jeśli dodatkową korzyścią miał być szacunek innych, świadczy o tej jego troskliwości, której później tak niewiele można było zauważyć w jego dorosłym życiu. Dobra, bo znowu się rozpisuję. Kiedyś wyjdzie mi komentarz dłuższy od opowiadania :D Dodam tylko, że ciekawa jestem, co takiego zdarzyło się dalej. Coś musiało się stać z Mary, coś, co sprawiło, że uczucia właściwie straciły dla niego wartość. No, teraz to już na serio kończę, zostawiając tylko dwie pomyłki:
    ,,Xavier wzruszył ramionami i najwyraźniej bardzo uważał przy na język, by zbyt mnie nie zgorszyć" - tu coś jest nie tak, chyba powinno być ,,przy tym";
    ,,on spojrzał na mnie na kosmitę" - ,,jak na kosmitę". 5:)
  • Rasia 05.02.2016
    O nie, czuję jakiś regres. Zjadałam literki, teraz już całe słowa, co za porażka xD Zaraz poprawię :)
    Spokojnie, do Mary jeszcze wrócę, nawet w następnym rozdziale :) Tak, można powiedzieć, że Xavier kojarzy się ze starszym bratem. Cieszę się, że najwyraźniej pałasz sympatią do małego Jeffa i mu współczujesz. Jestem ciekawa, czy przez to w efekcie końcowym nieco go uniewinnisz. Dziękuję bardzo za ocenę i opinię przede wszystkim! W następnych częściach też bardziej zobrazuję sam sierociniec, żeby pokazać panujące tam realia.
    No, to ja lecę poprawiać błędy, dziękuję raz jeszcze :)
  • Angela 07.02.2016
    Nie mogę pojąć, w jaki sposób ten rozdział mi umknął. Jeff jako chłopiec wzbudza we mnie wiele ciepłych uczuć, w
    przeciwieństwie do dużego, budzącego raczej mieszane uczucia, Ciekawe, jak dalej potoczą się ich losy : ) 5
  • Rasia 07.02.2016
    Dziękuję. Czyli właściwie czekamy na moment, w którym te dwa charaktery się zatarły :) Jeszcze przed południem wrzucę następną część :)
  • KarolaKorman 10.02.2016
    ,,- Wybacz, ale ten maluch po prostu wyruchał się w tyłek.'' - tu chyba powinno być cię w tyłek.Mnie bynajmniej tak by bardziej pasowało :)
    ,,no wiesz, tego do papierosa.'' - tu jak dla mnie logiczniejsze byłoby: no wiesz, tego od papierosa.
    A co do całości, świetna, 5 :)
  • Rasia 10.02.2016
    Nie wierzę, że nikt wcześniej nie zauważył tej literówki :D Nawet ja. Uśmiałam się teraz strasznie, Karola, dostarczyłaś mi niezłej rozrywki xD Już poprawiam, dziękuję Ci z całego serca!
  • KarolaKorman 11.02.2016
    Nie ma za co :) Jutro nadrobię kolejne części :)
  • Billie 22.03.2016
    Rezolutny chłopak z tego Jeffa, w tej części wydał mi się bardziej dojrzały. Zaskoczyła mnie, natomiast jego reakcja na parę w łazience. Domyślam się jednak, że w domu czegoś takiego nie widywał. Oczywiście 5 i będę czytać dalej :)
  • Rasia 22.03.2016
    Cóż, Jeff ma to do siebie w tej serii, że będzie stosunkowo szybko dojrzewać. Cieszę się, że udało mi się przedstawić jakiś aspekt, którego się nie spodziewałaś. Dziękuję :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania