No to Ci powiem, że zaczęłaś ciekawie xD Może wyślę Ci link do pierwszej części pierwszej serii? Bo łatwo się w tym pogubić. Mam nadzieję, że Ci się spodoba, a jeśli dwie poprzednie serie Ci się nie spodobają (bo są powiązane) to możesz czytać tylko tą i też się nic nie stanie :)
W każdym razie tutaj jest link jeśli jesteś zainteresowana czytaniem od samego początku: http://www.opowi.pl/drzace-zapalki-prolog-a10230/
O Boziu, nie chciałam aż tak Cię zmartwić :( Strasznie mi miło, że tak emocjonalnie podchodzisz do tego opowiadania :) Postaram się wstawić kolejną część jak najszybciej :)
Ja też się rozpłakałam. Bardzo podoba mi się miłość Jeffa, opisywałaś to tak uroczo, a za chwilę takie coś! Przed tym jak zamknięto go w izolatce, zabrakło Ci ,,ś". Dokładnie nie wiem gdzie to było. I podziwiam Cię, że tak szybko wstawiasz rozdziały! (Już dawno miałam o tym wspomnieć, ale zapomniałam). Jak zwykle świetny rozdział. Bardzo zaciekawił, nawet nie zauważyłam, że doszłam do końca. Zawsze tak mam przy tym opowiadaniu. Po prostu mogłabym czytać tę historię bez końca! 5
O rany xD Jak znajdę chwilę czasu, to poszukam tego "ś" :) Dziękuję Ci bardzo za miłą opinię. Cieszę się, że tak na nią czekasz i tak Ci się spodobała, no i że była w stanie wzbudzić również i w Tobie tyle emocji.
Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie cierpienia rozdzielonego rodzeństwa. Ten rozdział złapał mnie za serce i ścisnął.
Niewiarygodne, jak udaje Ci się przekazać te wszystkie emocje : ) 5
Prawie przeoczyłem tą część! Prawie bym jej nie zauważył! Prawie, bo komentarz Angeli uratował mnie...
Aspekt psychologiczny nadal na bardzo wysokim poziomie, Freud byłby zachwycony (chociaż nie bardziej niż ja!) 5 :)
Na szczęście istnieje jeszcze coś takiego jak profil i tam można kliknąć, jeśli się przeoczy xD
Dziękuję bardzo, Twój komentarz jest przeuroczy :D No i nawet trójkowicz dzisiaj zamilkł. Jutro niestety mnie nie będzie, ale jeden dzień odpoczynku pewnie dobrze Wam zrobi od tej patologii :)
Rasia wiem, wiem, że jest profil, ale przyzwyczaiłem się, że jak jest nowa część, to mam ją na tej pseudotablicy i nie pomyślałbym, żeby miało być inaczej tym razem :D Miejmy nadzieję, że trójkowicz zamilknie na zawsze :D
Jak ja mogłam przegapić tę część, nie rozumiem tego. No ale w porę się zorientowałam i jestem:) Początkowa scena rozmowy rodzeństwa była by czymś zwyczajnym, no bo oboje są tam nieszczęśliwi, Jeff chce chronić siostrę itd. O tym była mowa już wcześniej, pomijając jedynie informację o tym, że mają przyjść jacyś ludzie, żeby wybrać dziecko. Ale w świetle kolejnych wydarzeń nabiera to głębszego sensu, ponieważ Jeff bezpośrednio obiecuje siostrze, że zawsze będą razem. Można powiedzieć, że bohater nawet już w dorosłym życiu, mimo swoich wad był człowiekiem honorowym. Jego zachowanie po zabraniu jego siostry świadczyłoby, że od samego początku posiadał tą cechę. Oczywiście na pewno zwyczajnie cierpiał po utracie najbliższej mu osoby, ale poza tym czuje, że zawiódł i to właśnie sobie wyrzuca, że nie udało mu się dotrzymać obietnicy. Nieważne tu było, czy miał na to jakiekolwiek szanse, nie godziło się to z jego systemem wartości, choć ciężko o takowym w pełni ukształtowanym systemie mówić w przypadku dziecka, a jednak on jest nad wiek dojrzały. Ta mieszanka cierpienia po odebraniu mu tej niewinnej, łagodnej siostrzyczki, w dodatku bliźniaczki, gdzie ich więź od samego początku była bardzo silna, a ich wspólne przeżycia tylko ją pogłębiały i wzmacniały, i poczucie zawiedzenia zarówno jej jak i siebie doprowadziły go już do stanu krytycznego, kiedy nie potrafił sobie z tym poradzić. Bo przecież był gotowy na wiele, o ile mogło to zapewnić bezpieczeństwo Mary. Nie przejmował si tak bardzo sobą, chyba że pod takim względem, że nikt by wtedy nie mógł chronić dziewczynki. Ta właściwość również w nim pozostała. Wszystko, co dotyczyło jego, zawsze przyjmował z chłodną obojętnością, nawet czasami myślę, że gdyby nie jego dalsze czyny, mógłby być naprawdę dobrym człowiekiem i byłby w stanie pomóc wielu ludziom. Ciekawa jestem, jakie wydarzenie doprowadziło do tego, że każdego niemal obdarzał chłodem, nie miało dla niego znaczenia, jaki los spotka zwyczajnego człowieka. Z drugiej strony jego stosunek był trochę inny w stosunku do Jacka, a przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Zdarzały się chwile, kiedy bez pogardy wspominał mężczyznę, a w ogóle podczas wojny byli w dobrych stosunkach. No ale już schodzę na temat dorosłego Jeffa, a nie o tym miało być. W każdym razie zrobiło mi się żal chłopca, nie zrobił nic złego, a został ukarany właściwie za miłość do siostry, bo przecież to napędzało go do działania, aby ją chronić. Stąd widać tu kolejny przykład niesprawiedliwości, jaka spotkała ich oboje. Prowokacje Jeffa w izolatce także nie wydawały się niczym niezwykłym, to świadczyło o bólu, jaki odczuwał w swoim wnętrzu, który chciał zagłuszyć tym zewnętrznym. Cały obraz tego wszystkiego - wredna dyrektorka, okropni, nie przejmujący się dziećmi opiekunowie, ale i ludzie, jacy tam przychodzą stanowią kontrast dla tych młodych ludzi. Są tu dwie całkowicie różniące się grupy: dorośli - źli i dzieci - dobre. W ten sposób każda z tych ,,grup" podkreśla złe bądź dobre usposobienia. Hmm... chyba mogłabym tak jeszcze pisać, ale na razie wystarczy. I tak jak zwykle się rozpisałam. Ale myślę, że do następnej części zajrzę już jutro, bo jak miałabym znowu walnąć taki komentarz, to nie wiem do której bym siedziała :D
,,Mary płakała,a ja darłem się" - umknęła Ci spacja po przecinku;
,,Mam nadzieję, że to kiedy minie" - chyba miało być ,,kiedyś". 5:)
Dziękuję Ci bardzo, czasem umykają mi takie pierdółki. Teoretycznie można tak powiedzieć o tych grupach, jednak np. pani Puffle nie zaliczała się do złych. No i też Jeff po części traktuje Xaviera i resztą jak równych sobie, a po części właśnie jak tych dorosłych w sprawach seksu itd. No i oczywiście to ma działać na zasadzie kontrastu i podkreśleń, ale jest jeszcze jeden aspekt - wszystkie dzieci w sierocińcu w jakiś sposób tracą rodzinę i każde "radzi" sobie z tym inaczej. A radzi sobie tak, jak nauczyli się od dorosłych, z którymi mieli styczność, więc wszystko wraca do tego, że to oni powinni być tym wzorem, a w sierocińcu tego wzoru brak, dlatego patologia w tymże sierocińcu jest widoczna i postępująca, powiedziałabym.
No popatrz, jak mnie sprowokowałaś do długiego wypisywania (choć nijak to długie w porównaniu do Twojego komentarza :D). Nawet jeśli piszesz o przykrych rzeczach, to czasem uśmiecham się, bo tak wszystko analizujesz i wszystkie Twoje interpretacje są dla mnie taką satysfakcją, co mi wyszło, co nie i wskazówką, co poprawić :) Więc dziękuję Ci bardzo i już zmieniam te literówki :)
Rasia, to co napisałam o grupach, to oczywiście uogólnienie. Jakbym pisała o wyjątkach, to pewnie wyszło by tego więcej i zawsze pojawiło by się w mojej głowie coś, co mogłabym dodać o tekście, a jeśli chodzi o na przykład Xaviera, to jako "dorosłego" postrzega go, jak napisałaś, Jeff, ja to bardziej uogólniłam z takiego dalszego punktu widzenia. Miło mi, że lubisz te moje analizy, pewnie jeszcze trochę ich w sumie będzie :D
Komentarze (27)
W każdym razie tutaj jest link jeśli jesteś zainteresowana czytaniem od samego początku:
http://www.opowi.pl/drzace-zapalki-prolog-a10230/
Niewiarygodne, jak udaje Ci się przekazać te wszystkie emocje : ) 5
Dziękuję bardzo i pozdrawiam cieplutko :)
Aspekt psychologiczny nadal na bardzo wysokim poziomie, Freud byłby zachwycony (chociaż nie bardziej niż ja!) 5 :)
Dziękuję bardzo, Twój komentarz jest przeuroczy :D No i nawet trójkowicz dzisiaj zamilkł. Jutro niestety mnie nie będzie, ale jeden dzień odpoczynku pewnie dobrze Wam zrobi od tej patologii :)
(5)
JP
,,Mary płakała,a ja darłem się" - umknęła Ci spacja po przecinku;
,,Mam nadzieję, że to kiedy minie" - chyba miało być ,,kiedyś". 5:)
No popatrz, jak mnie sprowokowałaś do długiego wypisywania (choć nijak to długie w porównaniu do Twojego komentarza :D). Nawet jeśli piszesz o przykrych rzeczach, to czasem uśmiecham się, bo tak wszystko analizujesz i wszystkie Twoje interpretacje są dla mnie taką satysfakcją, co mi wyszło, co nie i wskazówką, co poprawić :) Więc dziękuję Ci bardzo i już zmieniam te literówki :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania