Zapałka
porwany łańcuch
spragniony tańca
na wietrze dźwięcząc
swój obraz
tka
codzienność budzi
koszmar żyjących
znowu muzyka
gra gra
i gra
złamana zapałka
nigdy nie gaśnie
mimo że
pali
nie puszczę jej
czerwienią z dłoni
maluję wodę
kolejny oddech
i znowu ją chwytam
wiem że gdy puszczę
ten raz ostatni
zostanie ciemność
dno
moje w niej
Komentarze (14)
:p
Miło, że Tyś się wybrała :)
I ode mnie 5 :)
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam!
Dzięki bardzo za wizytę i dobre słowo :)
Dzięki za kom i jakże piękna interpretację.
Cieszę się, że przypadł do gustu.
Pozdro bardzo :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania