Zapomniane kolory
kiedy umarło światło
i nastał świat bez barw
rozpiąłem swój parasol
by świat mój pod nim trwał
gdy kolor ten ostatni
jak smoła z nieba spadł
ja brnąłem krętą drogą
z duchami tamtych lat
krztusząc się ciemnością
bezwolny opadałem
wiedziałem że są barwy
lecz o nich zapomniałem
gdy burza ciagle trwała
pioruny biły czarne
do oczu moich dotarł
samotny biały żagiel
nie znałem już tej barwy
i płynąć nie mogłem
lecz czułem że się zbliża
ogromny do mnie okręt
parasol dziś dryfuje
głęboko gdzieś w odmętach
czerń z nieba już nie pada
została ze mną za to tęcza
Komentarze (26)
:"nie znałem już tej barwy""
''płynąć"" nie zdołałem
"lecz" czułem że się zbliża
"ogromny do mnie okręt""
Pozdrawiam - myślę o rejestracji.
I tu właśnie jest to dobre, mogę to zrobic w kilka minut bez proszenia nikogo. Rejestracja trwa chwilę, potem jako tako panujesz nad tym co Twoje. Mozesz poprawiać, przerabiać usuwać... itd.
Dzięki, że zajrzałeś i jeszcze raz za kom. Pozdrawiam
Marcin Świetlicki
Wiersz bez światła
Nie, nie napiszę listu. Światło nam umarło,
śmierdzi po śmierci naftą. Światło zmarło. Światło
nam wyłączyli urzędnicy. Pan kierownik przyszedł
z fizycznym i wyłączył. Bo żyjemy w grzechu,
nijak za to nie płacąc, więc znaleźli sposób,
żebyśmy zapłacili - wyłączając światło.
Ciekawy eksperyment. Telewizor umarł.
Nie żałujemy nazbyt. Jedyny mankament,
że już nic nie zagłusza szczekania sąsiadek.
Ale za to kochamy się głośniej. I bardziej.
Ciekawy eksperyment. Jest tak, że się wszystka
elektryczność skończyła, lecz nie tylko ona,
także i w innych światłach trwa powolna czystka,
zapałki nie chcą płonąć, przemokły, i kota
oczy nie świecą nazbyt w tych ciemnościach,
zimnościach, piwnicznościach, w których stanął dom.
A więc światło umarło, Wiele martwych świateł
leży przede mną, w tym bezkształtnym mroku.
Ze wszystkiego się zawsze uda robić wiersze,
z martwego światła także. Nawet jest pożytek
z ujadania sąsiadek. Z pana kierownika,
który się niebezpiecznie w Pana Boga bawi.
W swojej naiwności myslalem, że to sam wymyslilem "umarło światło" , w sumie tak było, tylko jak widzę nie zrobiłem tego pierwszy :) Cieżko jest w ogóle napisać tak aby ktoś wcześniej tego w podobny sposób nie napisał.
Kiedyś gdzieś przeczytałem, chcesz pisać oryginalnie nie czytaj dużo bo podświadomie będziesz powielał. Jak widać to niekoniecznie tak działa.
Dzięki za wpis, poczytam jeszcze pare razy ten wiersz. Tamten artykuł też czytam.
jeśli z nieba pada
to czasem wstaje tęcza
Nie obrażaj się za to, co powiem - gdybym miał córunię, to nie chciałbym żeby pisała tak nawet w 4 klasie szkoły podstawowej.
Popracuj na puentą. Nie mów mi, proszę, że pada i jest tęcza.
:)
Musiałem potrząsnąć Cię za twoje koalowe uszy :)
Chodzi o to, żeby napisać 2 wiersze obok siebie [ równe ilości zwrotek] , ale w ten sposób, żeby miały 3 sensy.
1 i 2 - czytany oddzielnie - 2 różne sensy
Następnie od początku - od lewej - linie 2 wersów 1 i 2 wiersza - żeby był 3 sens.
Moja pierwsza próba jest do niczego.
1 2
dzieci śpiewają ---- ładnie wyraźnie
tańczą i skaczą ---- tupią nogami
jak małe pieski ---- śmieszne kucyki
radośnie wesoło ---- brykają z nami
Tu raczej nie ma 3 różnych treści - tylko jako przykład o co biega. Pozdrawiam.
Uważam, że ten wiersz jest dużym Twoim krokiem naprzód. Dopasowujesz styl do nowych możliwości.
Mogę tylko bić brawo.
Na tym portalu dużo sam się nauczyłem jeśli chodzi o prozę. W wierszach jestem cienki i to się nie zmieni. Ty walczysz, to mi się podoba.
Pozdrawiam ))))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania