Zaprosić ciszę
Chyba lepiej będzie
Jeśli tutaj zamilknę
Na zawsze usta zamknę
I już słowa nie uronię.
Pozwolę wskoczyć płomieniom
Wskoczyć i zatańczyć
Na tysiącu wspomnień
Tysiącu liter i znaków.
Oraz kłódkę na usta założę
By już nigdy one nie pragnęły
Nie marzyły rozdzielić warg.
I tak oto bez wyrazów żadnych
Bez dźwięków i pieśni wielkich
Zdmuchnę światło ze świec
I już na zawsze uciszę się.
Tak chyba będzie lepiej
Mi i wam weselej
Bez mojego wrzasku
Bez płaczu o poranku.
Komentarze (16)
Średnio.
Prawa.
Nie atakuję Cię personalnie. Rozdzielam granicznie Ciebie i Ciebie autora. Przynajmniej na tyle, na ile mogę/umiem.
Być może Twój obraz (osoby jojczącej) ma także marginalny lub "jakiś tam" wpływ na mój odbiór. Tego się nie uniknie.
Nie mam zamiaru w myśl jakiejść pojebanej atencyjnej zwrotności czy jakiejś sympatii, pisać, ż: no, no, spoko itd.
Nie podchodzi mi zbyt mocno, choć nie jest zły.
Jeśli tu Ci piszę prawdę, to jak Ci napiszę, że coś jest git, również bedziesz wiedział, że nie kłamię.
Pozdro i bez ciśnień.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania