Zatracamy, się
To bez znaczenia do kąt widzie droga ta
Przecież i ona
Musi mieć swój finisz i start
To bez znaczenia to tylko złudzenia
Przepiękna świateł gra,
Która lubi oszukiwać czas
To bez znaczenia do kąt zmierzamy
Niebezpieczni i zakochani
W końcu i tak robi to, co chce świat.
I zatracamy, się w bezsensie dnia
Na kartkach starych zapisujemy
Na przemian nie i tak
Aż w końcu stajemy się słowem
Nie czynem,
Bo wygodnie jest tak.
Bez rozumnie budzić się o poranku,
Który i tak
Wcześniej czy później nastanie
I bez rozumnie wyjść na świat
Ku rozpaczy kochanków
Zniszczyć labirynty kłamstw
Bezrozumni jak małe dzieci,
Które podobni
Mądrzejsze są wielcy poeci
Bezrozumnie więc.
Zatracamy, się w bezsensie dnia
Na kartkach starych zapisujemy
Na przemian nie i tak
Aż w końcu stajemy się słowem
Nie czynem,
Bo przecież moje imię
Prędzej czy później zapomni świat.
Więc lepiej zatracić się
W bezsensie życia
Wmawiając, sobie wszystko jest okey,
Bo wygonie jest nam
Ciągnąć te grę.
Komentarze (4)
Widzie...wiedzie
Wygonie....wygodnie
Zatracić się, ale w chwili kiedy jest nam dobrze. Kiedy nie są to złudzenia tylko odważne plany. Pozdrawiam 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania