Zbiór Rozsypanych Myśli

Obudziłem się kiedyś w środku nocy z rozdygotanym sercem. Mając lat 7, 8 albo nieco mniej, lub troszkę więcej. Czując, że odkryłem istnienie przemilczanie faktu, który do tej pory był skryty w najgłębszej szczelinie mojej podświadomości. Uświadomiłem sobie wówczas, że rzeka życia w pewnym momencie, po wielu kilometrach krętej drogi urywa się. Trafiając do oceanu, mieszając się z innymi, jej podobnymi. Przestając być rzeką, a stając się częścią bezmiaru. Nieposiadającym początku, ani końca.

Była to myśl mrożąca krew w żyłach, ale przede wszystkim bosko uwalniająca.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi 15.01.2020
    Vincent Vega→Ciekawe poszybowanie myśli pod sklepieniem umysłu... i dalej...→Pozdrawiam:)→5
  • Vincent Vega 15.01.2020
    Dziękuje.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania