Zbudzona ze snu dusza
Gęsta mgła spowiła ziemię.
Budzi się już ludzkie plemię.
Z snu zbyt długiego.
Bo wiecznego.
I każda dusza się raduje.
Bo zaszczytu dostępuje.
By prze krótką chwilę.
Przebyć życia milę.
Jeszcze raz.
I zerkają wszędzie w domy i uliczki.
A nawet do pogrzebowej kapliczki.
I nikt nie zdaje sobie sprawy.
Że nie ma na to rady.
Na biegnący czas.
I życie drugi raz.
A teraz ja na grobie kładę różę.
I długiego życia jej nie wróżę.
Za to przyjdzie wiatr śnieg przywieje.
I przyniesie nam nadzieję
Że dałam radę raz.
To i teraz dam.
Żyć bez ciebie jeszcze raz.
Komentarze (2)
na (nadzieję) - chyba powinno być nam*
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania