...

Zbyt długo w domu — część I

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Violet 29.07.2017
    Komentarz napisałam na końcu. Oceniam na 5.
  • Ritha 05.10.2017
    Kuku. Zanim nowe opko napocznę, oddech przy tekście, o którym wspomniałeś. :) Btw pytałeś, co polecałam, przypomłam se - Cellulit, ciąża, wrzątek dobry na wszystko, czy jakoś tak (choć nie wiem czy warte polecenia, ale lud się cieszył) ;) Wracając, tutaj - od pierwszego zdania czuć dynamikę, spontan, tempo, jakże mi bliskie.

    "albo nie... sfora psów i....
    ..i ble, ble, ble." - tu czepliwam, ale sam mówiłeś, że kropeczki tylko trzy, tymczasem na na górze jest cztery, na dole dwie ;)

    "Ja i trupy urządzeń. Brak prądu, telewizji, radia. Ale nie śniegu. O nie. Ale nie zimna. O nie. Ale nie strachu. O nie.
    Telewizor trup. Pralka, lodówka, radio, sradio, zmywarka, mikser, telefon, trup, trup, trup. Wszystko trup.
    Wszystko? Wszystko nie.
    Muzyka jeszcze nie trup, co jest w tym urządzeniu małym, co dostałem. Nie w discmanie. W tym nowszym takim. Tym innym." - ciąg myśli, a zapisanie ich, jedynie formalnością, ubóstwiam <3

    Hm, zaczęłam kopiować co zacniejsze, ale cholera, nie ma sensu. Przerzuciłabym większość.

    Jednak co nieco skopiuję.
    "Jak spałem spadła mi ręka z łóżka. Wisiała tak i uschła. Tak na serio. Chyba odpłynęła z niej krew.
    Waliłem nią o krzesło drugą ręką i ożyła. Miałem pietra nawet. Obiecywałem, że jeśli ręka zadziała, to będę dobry i postaram się myśleć pozytywnie. Ale kłamałem. Wiedziałem o tym w momencie, w którym to mówiłem." :D (ps. mam tak co trzecią noc)

    "Znalazłem też szczurze gówna.
    Jestem najedzony, jest mi cieplej, ale i smutno, że zjadłem więcej. Większy przydział zjadłem, rozumiecie? Powinienem móc umieć się powstrzymać. Hamulce to człowieczeństwo.
    Albo sobie to wmawiam, albo jest cieplej. Boli mnie brzuch. Chyba będę miał sraczkę.
    Szczę dupą, aż miło. Raz za razem. Mam chyba też gorączkę i różne natręctwa takie. Na przykład, przypomina mi się jakaś piosenka i ją nucę non stop. Wiele godzin." :D

    Ej, powinieneś pisać więcej na takiej fali. Jest mocne i lekkie zarazem. Ja lubię bez "ą, ę, bułkę przez bibułkę", bez sztywności i skupiania się na formie, cenzurze, estetyce i innych duperelach, zamiast na przekazie, głębokim, naturalnym, lekko odjechanym.

    Ps. Czytam "Drogę", czytam ją na raty, nie daję rady naraz, psychicznie jakoś. Dziś, góra jutro skończę, boję się każdej następnej strony. Kusi mnie zajrzeć na ostatnią, czy aby przeżyli obaj, ale się powstrzymuję. Już nigdy nie wyrzucę połowy chleba, tylko dlatego, że się zasechł. Nigdy! Jak znaleźli schron, to miałam świeczki w oczach. Jak kazał mu wsadzić pistolet do ust, jeśli nadejdą ludzie, to miałam świeczki w oczach. Kurwa mać. Przy prawie każdym dialogu mam świeczki w oczach. Już nigdy nie wyrzucę żadnego jedzenia. Co Ty mi polecasz, kurwa xD Nie no żartuję, jest genialna, zawsze lubiłam jak tekst/książka/film/cokolwiek wywołuje większe emocje, a tu łapie za serducho solidnie i wręcz poniewiera czytelnikiem. Ryli. Będę musiała po tym przeczytać coś lekkiego, Kaczkę dziwaczkę na przykład. ;)

    Idem do części drugiej. 5 zdechniętych, nadpsutych gwiazd poszło.
  • Canulas 05.10.2017
    Dzięki, mało czasu więc się nie rozpiszę.
    To opko, jak opko. Niechcący podzieliłem na dwie - niepotrzebnie.
    Droga to mistrzostwo świata. Kwintesencja oddania emocji.
    No i lakoniczny z pozoru dialog też bajka.
    Fajnie że podeszło.
    Błędy z kropkami poprawię, nie pomyślałem, by tam zajrzeć.
    Dziękować
  • Margerita 01.12.2017
    pięć ta historia mówi o zdychającym psie
  • Ritha 27.12.2017
    I tu byłam? Buu...
  • Kim 13.02.2018
    "21.02. 2016r. - Niedziela" - spacja po kropce won
    ...
    Przeczytałam do połowy. Nie podeszło. Zostawiam jak jest.
    Lece dalej.
  • Canulas 13.02.2018
    Git. Doceniam próbę.
  • kalaallisut 19.11.2018
    1. powidła i malowidła na ścianach. Kał i krew.
    2. Ręką uschła
    3. Dosłownie jak w jakiejś baśni Andersena, co nie?
    4. W jednej z tych niewydanych. O tej z trupami wiszącymi na latarniach jak żyrandole i sadzawkami pełnymi martwych dzieci.
    5. padlina z wosku

    Druga część na później.
    Jest klimat. To strumień. Ciut tak jakoś nie wiem ale i Rubio mi się przypomniał.


    No nic fajne porąbane to. Muszę załapać oddech.
  • Canulas 19.11.2018
    Taaa, trochę w stylu rubio, ale w dużo słabszym wykonaniu. Ot chciałem Ci tylko pokazać alternatywę w zapisie.
    Dzięki za odgrzebanie Kall.
  • kalaallisut 19.11.2018
    Canulas wieczorem wezmę się za drugą. Ale ... to żółtkami, tak naprawdę mnie rozwalileś, taa - kat odbiór.
  • Canulas 19.11.2018
    kalaallisut, heh. Cieszę się :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania