Podobnego tekstu po tobie się nie spodziewałem, jednak muszę przyznać szczerze, że mi się spodobał, czytałem dwa razy ten ostatni uważnie.
Pozdrawiam 5.
Surrealnie przesadzone, trochę jakbym oglądał pokłosie Psa andaluzyjskiego. Podobała mi się forma, właśnie taka, przesadzona, takie mocne uderzenie w kicz, ale bez słodziaczków i całuśków. Taki kicz lubię, w takim sam się nie raz i nie dwa poruszam.
Podobało się.
Pozdrawiak ;)
"„Czy podołałam?”
„Tak, byłam twarda jak skała” - po przeczytaniu nasunęło mi się pewne skojarzenie. Czytałam onego czasu kniżkę (tytułu nie pamiętam) gdzie pewien Indianin wypowiadał mądrość: potężne drzewo oparło się wielu kataklizmom, bo było twarde i mocne, aż w końcu przyszedł wiatr straszliwy i je powalił. Przetrwała tylko trawa, która wiedziała, że czasami trzeba się ugiąć ;)
ektoplazma, wszechświat, chaos - lubię takie słownictwo, zwłaszcza gdy jest wciągnięte w wir takiej formy, jaką ty nadałaś temu utworowi.
"Moje powieki rozświetlały się od wewnątrz i patrzyły jak żyły w różu pulsowały, a mięsień wciąż bił." - jest moc
"Wisiałam i wydawało mi się, że widziałam jastrzębia, który wyrywał mnie z tego zniszczenia. " - to też ciekawe
Doznania życiowe przedstawione jakby "od środka"... Ciekawe. Podobało mi się.
Pozdrawiam
AGu ,, Przetrwała tylko trawa, która wiedziała, że czasami trzeba się ugiąć " Bardzo dobre porównanie niezłomności. Goliat i Dawid.
Dlatego na zewnątrz bardzo często jesteśmy w masce, a to co dzieje się wewnątrz jest niewidoczne. Spójrzmy trochę głębiej oceniając innych. Powierzchowność to tylko nietrwała farba, która pod wpływem mroku zniknie, by o poranku zmienić barwę.
Zdrówka życzę:)
"Przewodnik mówił, nie brać jeńców, nikt ma nie zostać przy życiu" - w początkowej fazie mi zgrzytała druga część tego zdania. Potem przeczytałęm jeszcze kilkukrotnie. Spojrzałem pod innym kątem. Refleksja: Gdybym się przyjebał, to bym się wygłupił. Bardzo przewrotnie i poetycko utkane.
"Cholera nie trzeba było ufać mi, za późno, budziłam się i dusiłam pod poduszką w litościwym crescendo." z przecinkó jestem pół-debil, więc się nie wychylam, ale jak czytam, to po cholera, robimi mi sieautomatyczna pauza oddechowa w organiźmie. Może warto obadać?
"Nagle robiło się późno i wszystko umierało," - a to? Sorry. Przepraszam, ale muszę Ci to podpierdzielić. Wezmę se na włąsny użytek, przerobię se końcówkę na "... i wszystko zaczęłó umierać i przywłaszczę. Przykro mi troszkę, że Cię poniekąd okradam, no ale muszę. Podoba mi się. Kradnę. Złodziej też ma charakter.
"Wymknęłam się bezszelestnie na balkon, a za sobą zostawiłam odkręcone kurki kuchenki gazowej. " - nie śmię (no dobra, troche) ingerować w zapis, ale zastanawiam się, jakby to brzmiało: zostawiając odkręcone kurki... - w sensie bez: a za sobą - taka dygresja.
Może faktycznie coś pomyśleć, bo czytam dalej i jest drugie "za sobą" - Może wyeliminować jedno?
"zdeformowany sen" - też warty podpierdzielenia. No, ale dwóch nie zasunę, bo nie wypada.
"Czy to ja nie nadążałam, czy poranki? " - kurcze, ale pisząc ten tekst miałaś flow. Już go widziałem, jak na główną wskoczył, ale w pracy zapierdziel. To se zapamiętałem na potem, no i teraz jest właśnie to "potem".
"Utrzymywałeś mnie przy świadomości dźwiękiem pękających kręgów szyjnych." - dopieprzyłaś tym tekstem srogo. Kilka bardzo kapitalnie ujętych myśli. W tym ta. Ja jestem trochę chory w oblubieniu na tle zacnie opisanej myśli. Dlatego to wyłuszczam.
Kurde. Fajną odnogą czasem lubisz płynąć.
W moim guście. Bardzo w moim guście.
Bardzo wnikliwie oko i to jest bardzo cenne. Poprawiłam zgrzyty.
A co do kradzieży to bierz co chcesz.
Czasem lubię odskoczyć od pewnej normy i pokrzyczeć innym językiem. A szczególnie gdy powracam do ,,wczoraj"
Pozdrawiam serdecznie:)
Komentarze (10)
Pozdrawiam 5.
A ten tekst to mój taki myk w inną stronę.
Pozdrawiam serdecznie
Miłej nocy
Podobało się.
Pozdrawiak ;)
„Tak, byłam twarda jak skała” - po przeczytaniu nasunęło mi się pewne skojarzenie. Czytałam onego czasu kniżkę (tytułu nie pamiętam) gdzie pewien Indianin wypowiadał mądrość: potężne drzewo oparło się wielu kataklizmom, bo było twarde i mocne, aż w końcu przyszedł wiatr straszliwy i je powalił. Przetrwała tylko trawa, która wiedziała, że czasami trzeba się ugiąć ;)
ektoplazma, wszechświat, chaos - lubię takie słownictwo, zwłaszcza gdy jest wciągnięte w wir takiej formy, jaką ty nadałaś temu utworowi.
"Moje powieki rozświetlały się od wewnątrz i patrzyły jak żyły w różu pulsowały, a mięsień wciąż bił." - jest moc
"Wisiałam i wydawało mi się, że widziałam jastrzębia, który wyrywał mnie z tego zniszczenia. " - to też ciekawe
Doznania życiowe przedstawione jakby "od środka"... Ciekawe. Podobało mi się.
Pozdrawiam
Dlatego na zewnątrz bardzo często jesteśmy w masce, a to co dzieje się wewnątrz jest niewidoczne. Spójrzmy trochę głębiej oceniając innych. Powierzchowność to tylko nietrwała farba, która pod wpływem mroku zniknie, by o poranku zmienić barwę.
Zdrówka życzę:)
"Cholera nie trzeba było ufać mi, za późno, budziłam się i dusiłam pod poduszką w litościwym crescendo." z przecinkó jestem pół-debil, więc się nie wychylam, ale jak czytam, to po cholera, robimi mi sieautomatyczna pauza oddechowa w organiźmie. Może warto obadać?
"Nagle robiło się późno i wszystko umierało," - a to? Sorry. Przepraszam, ale muszę Ci to podpierdzielić. Wezmę se na włąsny użytek, przerobię se końcówkę na "... i wszystko zaczęłó umierać i przywłaszczę. Przykro mi troszkę, że Cię poniekąd okradam, no ale muszę. Podoba mi się. Kradnę. Złodziej też ma charakter.
"Wymknęłam się bezszelestnie na balkon, a za sobą zostawiłam odkręcone kurki kuchenki gazowej. " - nie śmię (no dobra, troche) ingerować w zapis, ale zastanawiam się, jakby to brzmiało: zostawiając odkręcone kurki... - w sensie bez: a za sobą - taka dygresja.
Może faktycznie coś pomyśleć, bo czytam dalej i jest drugie "za sobą" - Może wyeliminować jedno?
"zdeformowany sen" - też warty podpierdzielenia. No, ale dwóch nie zasunę, bo nie wypada.
"Czy to ja nie nadążałam, czy poranki? " - kurcze, ale pisząc ten tekst miałaś flow. Już go widziałem, jak na główną wskoczył, ale w pracy zapierdziel. To se zapamiętałem na potem, no i teraz jest właśnie to "potem".
"Utrzymywałeś mnie przy świadomości dźwiękiem pękających kręgów szyjnych." - dopieprzyłaś tym tekstem srogo. Kilka bardzo kapitalnie ujętych myśli. W tym ta. Ja jestem trochę chory w oblubieniu na tle zacnie opisanej myśli. Dlatego to wyłuszczam.
Kurde. Fajną odnogą czasem lubisz płynąć.
W moim guście. Bardzo w moim guście.
A co do kradzieży to bierz co chcesz.
Czasem lubię odskoczyć od pewnej normy i pokrzyczeć innym językiem. A szczególnie gdy powracam do ,,wczoraj"
Pozdrawiam serdecznie:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania