Zdobywając szczyty… Samotnie

Po tym piekle we dwoje

Kiedy przestałam być kobietą

Gdy zatraciłam swoje człowieczeństwo

Brutalnie zdegradowana do rangi

Domowego inwentarza…

 

Zbuntowałam się…

Powiedziałam w końcu

Dość!

 

Ostatni raz pogrążyłam się w melancholii

Wyglądając przez plastikowe szkło

Będącym przez lata moim jedynym oknem na świat 

Po raz ostatni pozwoliłam zagubionej łezce

Swobodnie spłynąć po policzku…

 

Wychodząc, nie

 Obejrzałam się za siebie…

 

Jednak pozostawiłam wszystko uporządkowane

Pranie złożone w szafkach

Gotowy obiad na stole

Wyprasowana koszula do pracy

Drugie śniadanie dla Ciebie i kolegów…

 

Wyobraź sobie, że nigdy

Mnie nie przy Tobie nie było…

Bo teraz już zawsze tak będzie

 

Dokonałam wyboru za nas dwoje… Chce zdobywać szczyty…  Ale tylko w samotności… 

 

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • betti 23.10.2019
    Fascynujący wiersz...
  • Leila 24.10.2019
    Mam rozumieć, że Ci się podoba
  • Aisak 24.10.2019
    Nie wyczuwam podobania...
  • Leila 24.10.2019
    Aisak Ja jakoś też nie , dlatego dopytuję.
  • Aisak 24.10.2019
    Leila, niepotrzebnie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania