Chociaż nie wyłuszczyłaś mnie na pulpit, to jednak mimo to, życzę wszystkiego dobrego i złotych ram wokół codzienności i chleba powszedniego i wina ciężkiego, bo słodkie mdli.
Ukłony;))
A ilu o Tobie wiersze napisało, hm? Chociażby z tego powodu, autor takiego dzieła powinien być na pierwszym miejscu listy tych życzeń! Wiocha normalnie!
Ale znaj mnie z tej strony, żem nie zawistny i życzę ci cobyś w Nowym Roku uzbierał pod budkami z piwem tyle butelek, coby Ci na nową pralkę starczyło. A jak ją już kupisz , to żebyś prał dalej ręcznie, i tę nową pralkę jako stolik postawił w pokoju pod TV, żebyś w czasie reklam, mógł ją sobie po podziwiać, i docenić, jakie to jest szczęście mieć sprawną pralkę.
Szczerze życzę ML
Maurycy Lesniewski Tak zrobię, panie Maurycy, tak zrobię.
Blisko do śmietnika mam, to kontenery opanuję i dotychczasowy grafik wydobywaczy zlikwiduje.
Wszystko będzie moje!
Flaszki, puszki i szmaty. Nawet pojemnik z plastykiem zagarnę.
I se taka pralkę kupię, że mi szkoda prac w niej będzie.
A to wierszowate ciasto to chyba niezbyt wyrafinowane było, skoro smaku nie pamiętam.
refluks nie pamiętasz mojego dzieła, ale się wkurwiłem! A dlaczego mówiono, czasem jeszcze mówią do ciebie "Refluksja"? Tylko nie mów, że już nie pamiętasz, żeby ktoś kiedyś tak mówił do ciebie, bo stracę resztki wiary.
A pro po butelek, to muszę cię przestrzec, że będziesz musiał wywalczyć sobie, jeśli jeszcze go nie posiadasz, swoje terytorium pomiędzy terytoriami menelów i kloszardów, bo każdy śmietnik ma swoich "królów" , z którymi trzeba walczyć o strefy wpływów. Także wiesz, obejrzyj "Wejście Smoka" albo coś podobnego, zanim ruszysz na podbój terytorialny.
Widziałem kiedyś taką bitwę, to normalnie na śmierć i życie...
Maurycy Lesniewski refluksja to mnie nazwała moja forumowa miłość - bebulek przez mnie zwany.
Zapodaj linka, bo naprawę nie pamiętam twego utworu.
A co do zagospodarowania śmietników - Dzidek, ja na każda okazję takie emplua, że przed mła wymiękają lokalni twardziele i ich żołnieze.
To empua to jest wyraz mojej twarzy.
Bandycki.
A jeszcze jak okaże wstręt, to całują w rączkę, przepraszają i wychodzą.
Z własnego domu.
A czy ona nie nazwała Cię tak po tym tekście? Coś mi się zdaje, że się mylisz, ale to nie jest najważniejsze. Link wspominkowy dla ciebie na koniec Starego Roku, na Twe wyraźne zapotrzebowanie. http://www.opowi.pl/siostra-refluksjeta-a37275/
refluks ale jakże milowy w mojej twórczości... Wiersze zasadniczo nie są długie. Więc w przyszłym roku wiesz już jak masz życzenia zaczynać?
ps Tamto jak zauważyłeś, mam nadzieję, nie było jakimś chamskim obsraniem, a tylko zwróceniem uwagi na pewne sprawy, pewną w sumie... ale już to chyba nie jest ważne teraz, bo życie znów toczy się dalej.
Bez słodzenia na siłę i bez kłamstw - naprawdę się uśmiechnęłam, niefałszywie, z podzięką. Robaków z mego wnętrza wyplenić się łątwo nie da, więc pewnie pozostanę jaka jestem, siebie tak ciężko uniknąć.
Piękne merci.
Ty także pozostań kobrowaty, bezkompromisowy, taki jakiś jest.
Z delikatnym opóźnieniem dziękuję za pamięć, wezmę to pod uwagę (w rachunku dla rodziny) gdy będę Cię wiózł. Z mleka już wyrosłem takoż ze śmietany, nie używam usztywniaczy, a nikogo na wsi nie mam by dotrzeć do normalnej krowiej produkcji. Moje dla Ciebie; Nie rezygnuj z siebie a przekonania swoje kontroluj jak wrogów. Pisz !! I "róbmy swoje".
Miłe. Wzajemnie, Panie Refluks.
Chwilowo nie mam weny ani chęci na jakieś humorystyczne wygibasy, aiec: Po prostu dziękuje i noś sie dumnie, tako jak dotychczas.
Komentarze (18)
Dzięki pysiu (Anetko)
Ukłony;))
Ale znaj mnie z tej strony, żem nie zawistny i życzę ci cobyś w Nowym Roku uzbierał pod budkami z piwem tyle butelek, coby Ci na nową pralkę starczyło. A jak ją już kupisz , to żebyś prał dalej ręcznie, i tę nową pralkę jako stolik postawił w pokoju pod TV, żebyś w czasie reklam, mógł ją sobie po podziwiać, i docenić, jakie to jest szczęście mieć sprawną pralkę.
Szczerze życzę ML
Blisko do śmietnika mam, to kontenery opanuję i dotychczasowy grafik wydobywaczy zlikwiduje.
Wszystko będzie moje!
Flaszki, puszki i szmaty. Nawet pojemnik z plastykiem zagarnę.
I se taka pralkę kupię, że mi szkoda prac w niej będzie.
A to wierszowate ciasto to chyba niezbyt wyrafinowane było, skoro smaku nie pamiętam.
(pod nosem: Maurycy idzie i rycy, hahahahahaha)
A pro po butelek, to muszę cię przestrzec, że będziesz musiał wywalczyć sobie, jeśli jeszcze go nie posiadasz, swoje terytorium pomiędzy terytoriami menelów i kloszardów, bo każdy śmietnik ma swoich "królów" , z którymi trzeba walczyć o strefy wpływów. Także wiesz, obejrzyj "Wejście Smoka" albo coś podobnego, zanim ruszysz na podbój terytorialny.
Widziałem kiedyś taką bitwę, to normalnie na śmierć i życie...
Zapodaj linka, bo naprawę nie pamiętam twego utworu.
A co do zagospodarowania śmietników - Dzidek, ja na każda okazję takie emplua, że przed mła wymiękają lokalni twardziele i ich żołnieze.
To empua to jest wyraz mojej twarzy.
Bandycki.
A jeszcze jak okaże wstręt, to całują w rączkę, przepraszają i wychodzą.
Z własnego domu.
http://www.opowi.pl/siostra-refluksjeta-a37275/
Aaa, pamiętam ten utwór.
Taki krótki...
ps Tamto jak zauważyłeś, mam nadzieję, nie było jakimś chamskim obsraniem, a tylko zwróceniem uwagi na pewne sprawy, pewną w sumie... ale już to chyba nie jest ważne teraz, bo życie znów toczy się dalej.
Piękne merci.
Ty także pozostań kobrowaty, bezkompromisowy, taki jakiś jest.
Chwilowo nie mam weny ani chęci na jakieś humorystyczne wygibasy, aiec: Po prostu dziękuje i noś sie dumnie, tako jak dotychczas.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania