Żebyś(cie)
Że ta młodość pospolita
Tak banalna jest i zrozumiała
Jesteś jeszcze mała
Ciebie po głowie trzeba głaskać
Żebyś nie uciekała nam za daleko
Tymi myślami
Złymi myślami co jak bagno
Wciągają cię
Jak opary gazu duszą
Twoją bawią się bezwzględnie
A to jako pożar
Spala cię doszczętnie
Zostawiając popiół
Popiół tylko
Rozwiany przez wiatr
Im w oczy
Więc dalej nie widzą
A moje nadal płaczą
Komentarze (7)
Miłość potrafi być niewinna, ale też uzależniająca. Może wciągać "jak bagno", spalić w "pożarze" ...
Różne oblicza gorącego uczucia ujęte w kilku zgrabnych wersach...
Pozdrawiam
Skąd masz pewność, że o miłość chodzi? Myślę, że wynikło to z przeoczenia, gdyż w wierszu występuje słowo "młodość". W każdym razie niebotycznie mi miło, że tu zajrzałaś i że Ci się podoba. Miłego dnia!
Jak każdy wiersz, kochana. Jeszcze raz bardzo dziękuję, ciepło mi na duszy.
Pozdrawiam
Ukłony dla Autorki
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania