Poprzednie częściZegarek

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Zegarek 3 część

Margo:

Margo weszła do Sali spotkań. Wszyscy z irytacją spoglądali na nią .

-Znowu się spóźniłaś…- Powiedziała szefowa z zażenowaniem

Dziewczyna nic nie powiedziała i jak gdyby nigdy nic usiadła na swoim miejscu siorbiąc swój czerwony napój .

-Za to ,że się spóźniłaś oprowadzisz nowego.

-No weź .Mam dziś plany.

-Nie każe ci tego robić po pracy ,zrobisz to od razu po naszym spotkaniu .Będzie czekał przy moim gabinecie.

Margo przewróciła oczami.

- Wracając do tematu ….

- A na jaki temat to spotkanie w ogóle ?-Dodała po chwili zamyślenia.

- Margo ,jak się nie ogarniesz to cię wywalę ,planujemy ten napad już od miesiąca !

-Nie wywalisz mnie bo dobrze wiesz ,że beze mnie zjebiesz sprawę.

-Nie schlebiaj sobie –Odpowiedziała ze złością w oczach .,,Ta suka ma rację ‘’-Pomyślała.

Aleks:

Aleks czekał poddenerwowany obok gabinetu .Nerwowo stukał palcami o krzesło .Zza rogu ujrzał Sonni ,z którą rozmawiał o dołączeniu tutaj .Obok niej szła ta dziewczyna .Czarne włosy, czerwona skóra ,żółte oczy… Wszystko się zgadzało. Czuł przerażenie i nie mógł uwierzyć ,że akurat ta osoba ,która omal go nie zabiła była akurat w tej organizacji. Starał się uspokoić .Serce biło mu coraz szybciej .Czuł ,że ma nogi z waty .

- Margo to jest Aleks, Aleks to Margo oprowadzi cię tu .Ja nie mogę bo mam dużo na głowie .Jutro przyjdź o tej samej godzinie .Do zobaczenia

- Do…Do zobaczenia- Powiedział z przerażeniem w głosie

- Kojarzę cię , uczęszczasz do klubu hokejowego ?- Zapytała

- Nie , musiałaś mnie z kimś pomylić ,widzę cię pierwszy raz na oczy heh- Zaśmiał się niezręcznie

- No nieważne ,chodź za mną

Oboje podeszli do Sali spotkań

- Tu zawsze spotykamy się rano ,planujemy napady i takie tam .

Oprowadziła go po stołówce, gabinetach ważnych tutaj ludzi ,a ostatnim miejscem była sala treningowa .

- Jesteś dobry z jakiejś sztuki walki ?Czy na razie przydzielono cię na roczną naukę?

- Będę się tu uczył ,właściwie nie umiem się bić ,ale całkiem szybko biegam .

- To się przydaje .Mamy tu też siłownie ,w każdej chwili możesz do nie zajrzeć.

-No to chyba tyle –Dodała – Muszę lecieć bo o dziesiątej mamy kogoś porwać czy coś ,Nara

-Pa

Nadal czuł wobec niej strach. Dziwiło go to ,że go nie poznała .Był pewny ,że się na niego rzuci .,,Nie jest aż tak źle poradzę sobie ‘’-Pomyślał.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania