o mechanizmy Liczydła. Te z wolna przesuwało ciężarki, ważąc losy, odmierzając proporcje życia i śmierci, - imho liczba mnoga od to liczydło więc albo przesuwały, albo ... ;)
kiedy zadarło się głowę w górę, by spojrzeć na parowego giganta. - rozumiem idee, ale... widzę paro (statek, lokomotywę) dysonans. Albo brak info o tym, iż behemot był tak wielki, że napędzany maszyną parową. ;)
Zegarmistrz ze skupieniem obserwował rosnącą na twarzy szlachcica dezorientację. Zaczynał się gubić. - wymaga zwolnienia i zastanowienia, a gdyby; "Zegarmistrz ze skupieniem obserwował dezorientację rosnącą na twarzy szlachcica, który zaczynał się gubić..." ?
Tyle moich refleksji pseudo technicznych. Za całość dziękuję. Mało tu, na opowi, fantastyki sensu stricte, więc każde nowe cieszy. To szczególnie, bo jest czymś co może dać początek serii podobnej do Sanderssonowej allomancji. Mam nadzieję, że tak się stanie !! Ba, życzyłbym tego sobie i Czytelnikom. Ostrz więc pióro, porzuć Rodzinę lecz nie nadzieję! i pisz!! Pisz!!. Dziękuję!
Arysto Dlatego też użyłem 'behemot", coś olbrzymiego, podobnego do wieloryba, a z tekstu jasno wynika iż to machina latająca. Odnośnie Sanderssona to cykl z mgły zrodzony i allomancja. Dziękuję ;)
No to się nazywa dobry tekst!
Fajny pomysł, fajnie nakreślone uniwersum, ciekawy bohater i od cholery symboliki
Jestem pod wrażeniem
Coś czuję że to może stać się perełką opowi.
5 - bo dawno czegoś tak fajnego nie czytałem
Pozdrawiam
Kapelusznik
Cholera, widzę że wpadłeś na pomysł z powrotem na Opowi jeden dzień wcześniej niż ja :D Zegarmistrz to coś nowszego? Tak jakby bardziej stonowany jak na Ciebie :P W ogóle pyszny pomysł z tym czasem, taki Jumper, ale nie w przestrzeni tylko po czwartym wymiarze. Wykonanie jak zwykle erudycyjne, detaliczne i klimatyczne - pierwszy akapit to miód na me humanistyczno-ścisłe serduszko. Skończyłem na "eonie", bo zaraz kolega wpada - dopisze jutro, co myślę o fabule ;)
My to jak te dwa stare bumerangi, które odbijają się od kątów i zawsze wracają do tego samego miejsca ;) Zegarmistrz napisany chyba z 2-3 miechy temu. Możliwe, że stonowany, raczej poszedłem tym kierunku, a przynajmniej przy Zegarmistrzu - stonowanie i niuanse tutaj lepiej mi wychodzą niż w takim Charyzmatyku lub Łowcy.
Ach, Ty to wiesz jak mi komplement sprawić <3 Dziękuję!
W sumie to lubię Arthura Clarke'a. Co prawda zdolności humana to w nim zero, ale za to zapiernicza jak światło w eterze z rozdziałami: zawsze się coś dzieje, zero dłużyzn, optyka zawsze na akcji - przeciwieństwo ekranizacji Kubricka swoją drogą. Widzę, że podobna strategia u Ciebie, co mi się bardzo podoba. Jako statystyczny czytacz chciałbym poznać więcej tajemnic Liczydła i w sumie to mnie najbardziej zaciekawiło, jeszcze jakbyś rysnął trochę transcendencją tu i tam w kolejnych chapterach i dorobił Liczydłu ciekawe lore, to bym się co najmniej zachwycił :D
Uwagi: brak. Co najwyżej bym może trochę opis tego eonu jeszcze bardziej naznaczył Salvadorem Dalim - niech jest dziwnie, niech jest creepy - na dobre wyjdzie. Dobrze już jest muśnięte tymi tarczami zegara jak oczy bez źrenic - poszedłbym krok dalej w dziwność tego miejsca dla klimatu ;)
No i w sumie dobrze widzieć na Łopowi trochę bumerangów - brakowało tu właśnie takie kreatywności rodem z komiksów. Taa, Watchmaker vs Justice League, part I. XD
Jared A no też Clarke'a lubię - chociaż najbardziej cenię go za cytat inny niż użyty w tekście ;)
Liczydło być może zostanie rozwinięte. Nie wiem, bo to opowiadanie to był jednostrzał na konkurs (nie wypalił niestety). Może coś się z tego rozwinie.
Co do eonu - opis był bardziej właśnie Salvador Dali, ale musiałem go skracać i kastrować, by sprostać wymogom konkursu. Niemniej, gdzieś oryginał jeszcze trzymam (który przekraczał o 8k znaków próg xD), więc jak poszukam, to wrzucę. Opublikowaną wersję i tak uznaję za finalną pod względem prowadzenia fabuly, ale nie widzę powodów, dla którego nie mógłbym jeszcze pomiszmaszować.
No bumerangi mile widziane :D Kreatywności tu ostatnio brakuje, ale cóż, fakty i dziennikarstwo się nawet rozwijają!
Jakie Watchmaker, mnie bardziej do Watchmenów wpisuj :P
Rewelacja. Wciąga. Widzę tam parę technicznych kiksów, ale znaczący jest jeden: "Podsunął księciowi broń" - księciu. Ale człowiekowi w twórczym szale i z tak dobrymi efektami można wybaczyć. Skąd czerpiesz informacje o konkursach?
Komentarze (13)
kiedy zadarło się głowę w górę, by spojrzeć na parowego giganta. - rozumiem idee, ale... widzę paro (statek, lokomotywę) dysonans. Albo brak info o tym, iż behemot był tak wielki, że napędzany maszyną parową. ;)
Zegarmistrz ze skupieniem obserwował rosnącą na twarzy szlachcica dezorientację. Zaczynał się gubić. - wymaga zwolnienia i zastanowienia, a gdyby; "Zegarmistrz ze skupieniem obserwował dezorientację rosnącą na twarzy szlachcica, który zaczynał się gubić..." ?
Tyle moich refleksji pseudo technicznych. Za całość dziękuję. Mało tu, na opowi, fantastyki sensu stricte, więc każde nowe cieszy. To szczególnie, bo jest czymś co może dać początek serii podobnej do Sanderssonowej allomancji. Mam nadzieję, że tak się stanie !! Ba, życzyłbym tego sobie i Czytelnikom. Ostrz więc pióro, porzuć Rodzinę lecz nie nadzieję! i pisz!! Pisz!!. Dziękuję!
Cieszę się, że się spodobało ;) Sanderssona nie czytałem, ale przyjrzę się, jeśli piszesz, że tworzy podobnie. Więcej ode mnie wkrótce ;)
Fajny pomysł, fajnie nakreślone uniwersum, ciekawy bohater i od cholery symboliki
Jestem pod wrażeniem
Coś czuję że to może stać się perełką opowi.
5 - bo dawno czegoś tak fajnego nie czytałem
Pozdrawiam
Kapelusznik
Ach, Ty to wiesz jak mi komplement sprawić <3 Dziękuję!
W sumie to lubię Arthura Clarke'a. Co prawda zdolności humana to w nim zero, ale za to zapiernicza jak światło w eterze z rozdziałami: zawsze się coś dzieje, zero dłużyzn, optyka zawsze na akcji - przeciwieństwo ekranizacji Kubricka swoją drogą. Widzę, że podobna strategia u Ciebie, co mi się bardzo podoba. Jako statystyczny czytacz chciałbym poznać więcej tajemnic Liczydła i w sumie to mnie najbardziej zaciekawiło, jeszcze jakbyś rysnął trochę transcendencją tu i tam w kolejnych chapterach i dorobił Liczydłu ciekawe lore, to bym się co najmniej zachwycił :D
Uwagi: brak. Co najwyżej bym może trochę opis tego eonu jeszcze bardziej naznaczył Salvadorem Dalim - niech jest dziwnie, niech jest creepy - na dobre wyjdzie. Dobrze już jest muśnięte tymi tarczami zegara jak oczy bez źrenic - poszedłbym krok dalej w dziwność tego miejsca dla klimatu ;)
No i w sumie dobrze widzieć na Łopowi trochę bumerangów - brakowało tu właśnie takie kreatywności rodem z komiksów. Taa, Watchmaker vs Justice League, part I. XD
Liczydło być może zostanie rozwinięte. Nie wiem, bo to opowiadanie to był jednostrzał na konkurs (nie wypalił niestety). Może coś się z tego rozwinie.
Co do eonu - opis był bardziej właśnie Salvador Dali, ale musiałem go skracać i kastrować, by sprostać wymogom konkursu. Niemniej, gdzieś oryginał jeszcze trzymam (który przekraczał o 8k znaków próg xD), więc jak poszukam, to wrzucę. Opublikowaną wersję i tak uznaję za finalną pod względem prowadzenia fabuly, ale nie widzę powodów, dla którego nie mógłbym jeszcze pomiszmaszować.
No bumerangi mile widziane :D Kreatywności tu ostatnio brakuje, ale cóż, fakty i dziennikarstwo się nawet rozwijają!
Jakie Watchmaker, mnie bardziej do Watchmenów wpisuj :P
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania