...

...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (36)

  • Karawan 08.10.2017
    I dlatego wymyślono modę na gnieciuchy! Koszula? Pomięta! Spodnie? Jeszcze dodatkowo poszarpane! Bielizna? A ki ch... mi będzie w spodnie lub spódnicę zaglądał? Prasowanie to przeżytek "passe" jak powiedziałaby jedna z podobno poetek. Obecne środki piorące dezynfekują niemal doskonale, a wszelkiego rodzaju "egzemy" i "atopie" to efekt uboczny "znakomitej, zdrowej" żywności, która wzbogacona o Mendelejewa oraz inne nieodkryte jeszcze pierwiastki powoduje reakcje widoczne nie tylko u ludzi ale i piesków i kotków trzymanych w domach. Nie męcz się Ritho! nie próbuj dyskusji z chamem ani z żelazkiem ani też naszymi "wybrańcami" w Sejmie i Senacie ( niezależnie od rzekomo prezentowanych opcji!!) - to ewidentna strata czasu. Lepiej oddać mocz. Zdrowiej! 5! (jak zwykle! jak Cię nie kochać za te perełki z codzienności? <3!!)
  • Ritha 08.10.2017
    Przestań Karawan :p napisane z dupy, żeby przeczyścić styki oraz dlatego, że serio się patrzyło (!) Myślę, że oddalam się od normalności. Nie wszystkie łachy są non iron niestet, buuu :( Miło mi jednak, żeś się pochylił nad tekstem i docenił do tego :)
    Również przesyłam <3
    :>
  • Karawan 08.10.2017
    Ritha Jestem zakłamanym ssynem. Sam prasuję spodnie i klnę w żywy kamień, bo trza trafić w poprzednie kanty... ale może to i dobrze? Gdyby nie te duperele co nas w tyłki kłują, nie byłoby refleksji i Twoich, naprawdę zawsze bardzo moje oko cieszących, tekstów. :)
  • Ritha 08.10.2017
    Karawan życie nie przestanie mbie inspirować nigdy. Hm, zmywanie też mnie wpienia... :D
  • Ritha 08.10.2017
    mnie*
  • Karawan 08.10.2017
    Ritha To jak moją. Dlatego mamy ta starą upierdliwą i łysą zmywarkę co to pisuje jako karawan ;))
  • Karawan 08.10.2017
    Karawan tą starą
  • Ritha 08.10.2017
    Karawan o nie! Zazdrosnam... Też kcem zmywarkę :/
  • Ritha 08.10.2017
    Nawet upierdliwą xd
  • Marius W 08.10.2017
    ROBI ROBOTE
  • Ritha 08.10.2017
    Niby robi... xd
  • Marius W 08.10.2017
    mowie o opowiadaniu nie o zelazku chociaz zelazko tez:)
  • Ritha 08.10.2017
    Aaa, okej, grazie w takim razie :)
  • Canulas 08.10.2017
    "Teraz mnie uparzy w odwecie." oparzy (ps. wczoraj mnie oparzył kubek, bo zamiast za ucho złapałem go za kadłub)
    " świadczy o nieogarnięciu i jest niestetyczne." - brak e

    "Jestem niewolnikiem, tak samo jak żelazko. Jak dwójka ludzi w getcie, kłócąca się o to, który jest bardziej Żydem. Ale tak bardziej, bardziej. Ono zupełnie niedecyzyjne w moich rękach, ja zmuszona do prasowania przez kulturowe nawyki. " - przezajebisty kawałek.

    Tak bym to właśnie widział. Jako lekką, choć bardzo strawną, odskocznię. Jako stworzenie sobie komfortu nieprzejmowania się, którego nie można odczuwać (z racji musu zachowania logiki i skutku przyczynowego) pisząc Leę. Znalazłąś puntk zaczepienia, coś zatrybiło i bach.
    Odpoczynek..
    Pozwolenie na to, by tworzenie nie rodziło się w bólach. Dobry tekst, jednak te dwa polecone przez Ciebie o forach, podeszły mi trohę bardziej.
  • Ritha 08.10.2017
    To ucho tam zrobili nie od parady :p Przytoczony kawałek, mój ulubiony także. Dokładnie, odpoczynek, gmyranie w piance przed kolejnym łykim piwa, czy coś. Te o forach, z pewnością, zachowania społeczne w necie są szerszym polem do popisu, niż rozmowa z żelazkiem:D Niemniej cieszę się z wizyty i opinii :)
  • Pan Buczybór 08.10.2017
    No, kolejny dobry tekst. Żelazko - ważna część życia. Lubisz, nie lubisz, a robić trzeba. Takie to trochę metaforyczne, a relacje z przedmiotami domowymi są ważne i trza o nie dbać. Pozdro.
  • Ritha 08.10.2017
    Powtórzę się - moja dziękować ;)
  • Evergreen1 08.10.2017
    Jest jedno wyjście - zostawmy prasowanie mężczyzna ;)
  • Ritha 08.10.2017
    Oni nie widzą w tym wyższych celów. I sensu.

    Ja też w sumie nie... xD
  • Niemampojecia96 08.10.2017
    Ja nie prasuje.
    Nigdy w życiu nie miałam w dłoniach żelazka.
    Nie potrafię się zmusić do pewnych rzeczy.
    Nie widzę sensu.

    Ah, niech podłogi się lepią, ubrania gniotą, stoły zaściełają szkice zagłady, budziki są ustawione na 4 rano.

    Przewróciłam się do góry nogami.

    Tekst - lekki, przyjemny. Ponagrywam Ci się pewnie dziś, jeśli mogę, bo się costam u mnie dzieje : )...
  • Niemampojecia96 08.10.2017
    Żelazko patrzy - nie "się na mnie patrzy". Bez się, to błąd.
  • Ritha 08.10.2017
    Nie mialas w zyciu zelazka w rece (?) nie wierze xD
    Jak nie wyczyścisz piekarnika, to zabije Vittorie. Albo nie, Marca! :P xDDD
    Nagrywaj, nagrywaj ;)
  • Pasja 08.10.2017
    A to ciekawe studium przyjaźni z żelazkiem. Kiedyś miało duszę, może gdzieś tam w środku pozostała. A tak do wiadomości, to niektórzy panowie spodnie kładą pod materacem i śpiąc na nich prasują jednocześnie. Pozdrawiam
  • Ritha 08.10.2017
    No o takim sposobie to nie słyszałam :D
    Moje żelazko chyba też ma duszę, skoro takie rozmowne ;)
  • Dekaos Dondi 09.10.2017
    Świetny tekst i pomysł - w moim odczuciu.
    Nie istnieje definicja normalności. Jeżeli ktoś chce prowadzić gorące dyskusje z żelazkiem, to kto mu zabroni.
    P.S -Na bezludną wyspę można płynąć. Ale nie można na niej być, bo już wtedy nie jest bezludna.
    Ale żelazko może być - bo to nie człowiek.
  • Dekaos Dondi 09.10.2017
    Pozdrawiam Autorkę i Żelazko.*****
  • Ritha 09.10.2017
    Dekaos Dondi dziękuję pięknie za refleksję.

    "Nie istnieje definicja normalności. Jeżeli ktoś chce prowadzić gorące dyskusje z żelazkiem, to kto mu zabroni." <3

    Z bezludną wyspą też ciekawe spostrzeżenie :)
  • Dekaos Dondi 09.10.2017
    Gdybyś miała nadal problemy z żelazkiem, to pogadaj z lodówką. Ona na chłodno oceni sytuacje i może coś doradzi. Pozdrawiam.
  • Ritha 09.10.2017
    Dekaos, buczy w nocy suka... No i będziesz zdrowy człowieku? No nie będziesz! xD
  • Dekaos Dondi 09.10.2017
    No cóż...to pogadaj z lampą. Jej tam wszystko wisi, to może nie buczy. Albo z zegarem. Ma czas na długie rozmowy. Albo z wodą, tak jak leci.
  • Ritha 09.10.2017
    Dekaos spoko, wszystko przede mną :p
  • Dekaos Dondi 09.10.2017
    No to ok.
  • motomrówka 09.10.2017
    Kocham film Cast Away, Toma Hanks'a jeszcze bardziej za całokształt. Prasować lubię (!!!), puszczam muzykę w kuchni i nie ma mnie dla świata ;) Żartuję, są istoty, dla których muszę być nawet jak mnie nie ma.
    Pozdrawiam. 5
  • Ritha 09.10.2017
    Rozumiem, polecam wstać przed wszystkimi i wtedy jesteś tylko Ty i Twoja przestrzeń :) Tak, ten film też mi siedzi w głowie :) Miło Cię widzieć motomrówko :)
  • Writer'sWife 29.04.2018
    Łooo kurfasz, wymiotłaś!!! Na razie latam po Twoim prof, szukając tytułów, ale od jutra biorę koma i jadę po kolei. Powaga. Jesteś... już nawet nie wiem, jaka. Wyjebana w kosmos!!!! POZYTYWIZMU! :)
  • Writer'sWife 29.04.2018
    "Żelazko na mnie patrzy" - pierwsze zadanie - nie ma mnie!!!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania