Zerwane Więzy...

Nie opuszczaj mnie, proszę

 

Mając Ciebie czułam się bezpieczna,

spokojna, spełniona

Odgrodzona od świata taflą miłości

Tylko z Tobą chciałam doświadczać wszystkiego

Dni wypełnione namiętną bliskością

pomogły Nam w odczuwaniu

niemożliwego…

 

Nie odchodź…

 

Jedynie razem byliśmy wyśnioną

jednością

Gotowi na największe oddanie oraz poświęcenie

Szczęśliwi Wybrańcy

silni i odważni

Wierząc w przeznaczenie

pragnęliśmy tego

samego

 

Nie zostawiaj mnie…

 

Czekałam na Ciebie przy każdym odrodzeniu

Zatapiając się we wspólnych myślach

miałam poczucie scalenia

przekraczającego granicę rzeczywistości

I byłam pewna niezniszczalności

przynależnej

Bogom

 

Nie opuszczaj mnie…

 

Wiem, że nie mogę żyć dalej bez Ciebie

Milczę, patrząc jak idziesz

Zabierając cały mój świat

Z każdą chwilą odczuwam coraz mniej radości

Rozdziera boleśnie każde pojedyncze

wspomnienie

 

Jednak nie mogę Cię zatrzymać

po złamaniu przysięgi wieczności...

Średnia ocena: 2.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Johnny2x4 08.04.2020
    Za oczywisty ten wiersz.
  • befana_di_campi 08.04.2020
    Tak, oczywista oczywistość, z której wynika to, że nic nie wynika...

    Życzliwie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania