Zgnilizna

Przepasać, opasać się wstęga

ostrą jak ciernie.

Melancholijna błogość bólu dopada,

skóra z ciała powoli odpada.

Prześwituje przez ciało światło krwiste,

w głowie mam brudno-brudne myśli nieczyste.

W cierpieniu uśmiecham się szczerze,

niech mnie ktoś z tego świata zabierze.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • detektyw prawdy 18.01.2017
    Kolejny slaby wierszyk. Napisane na szybko gowienko. Oczywiscie no heiting. 2
  • Pan Buczybór 18.01.2017
    Nadgniłe to to.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania