Poprzednie częściZielona pułapka

Zielona pułapka (kontynuacja II)

Było ich trzech. Mogli mieć najwyżej dwadzieścia lat. Wszyscy byli wysocy i mogliby uchodzić za przystojnych, gdyby nie szara, ziemista cera i czerwone białka oczu. Przy czym jeden z nich mocno i gardłowo kaszlał. Spytał ich, dlaczego palą. Oni wyjątkowo zgodnie odpowiedzieli: „Palenie to wolność.” Zostawił ich w spokoju i poszedł dalej. Ich słowa huczały w jego głowie jeszcze dobrą godzinę. Rozmyślał nad ich znaczeniem i stopniem prawdziwości. W końcu doszedł do następujących wniosków:

„Są przyzwyczajeni do swojego nałogu, więc jest on dla nich relaksujący. Możliwe, że żyją pod presją rodziny, że mają problemy. Papierosy są dla nich aktem buntu, chwilową ucieczką od zła na świecie. Oczywiście zostaje też opcja, że po prostu sprawia im to przyjemność i nie ma w tym żadnych głębszych zamysłów.”

Jeff w ogóle za przyczynę wszystkich możliwych nałogów uważał ciekawość. Człowiek jest z natury stworzeniem wyjątkowo ciekawskim i żądnym nowości. Lubi sprawdzać ile wytrzyma, jak daleko może się posunąć. Skoro ze spokojem pali papierosy i nadal żyje, to równie dobrze może zacząć palić skręty. Jeżeli przeżywa pobieranie krwi, to czemu nie zastrzyki z heroiną? Tak myśli współczesna młodzież. Mają coraz więcej wolności i coraz mniej ograniczeń. Co prawda politycy i w ogóle dorośli próbują i będą próbować to zmienić. McCurtney był jednak zupełnie pewien, że to na nic się zda. Błędne koło zatacza pierwsze kręgi i nikt już go nie zatrzyma. Tyle razy bywał na inspekcjach w poprawczakach. W oczach przebywających tam ludzi nie widział strachu, tylko spryt. Na obejście każdego zakazu potrafią znaleźć co najmniej kilka rozwiązań. Teraz naprawdę prawie wszyscy nastoletni ludzie mają dużą wiedzę. Mają potencjał. Ci, którzy w porę to zauważą, będą dążyć do wybranego przez siebie celu. Czym by ten cel nie był, oni są w stanie go osiągnąć. Na młodych nakłada się restrykcje, bo są silni, bo budzą strach. Nieprzewidywalni i zdolni do wszystkiego. Inspektor dobrze o tym wie, więc już dawno zrzekł się prowadzenia spraw z udziałem młodzieży. Był wręcz pewien, że to by go wykończyło. Przez głowę Jeffa przepłynęło w jednej chwili mnóstwo młodych twarzy, z którymi miał styczność. Nagle przypomniał sobie osobę, której szukał w pamięci. Był to Sean Lolly. Zatwardziały obrońca praw natury. Dwa lata temu aresztowano go za protesty przed Pałacem Kultury. Jego przesłuchanie jasno wykazało, że nie jest on szczególnie sprawny umysłowo. Miesiąc temu wyszedł ze szpitala psychiatrycznego. Więcej faktów o tej osobie nie było. Jednak McCurtney był pewny, że to jego szukał, że to będzie ważna dla śledztwa osoba. Szybko wrócił do domu i zadzwonił do szefa. Poprosił, by jego współpracownicy skupili się na odnalezieniu go i dostarczeniu informacji o nim. Zadowolony z siebie odłożył słuchawkę i wszedł do salonu.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • BreezyLove 28.03.2015
    Za krótkie! ;) coś mnie ciągle nakłania, żeby czytać tą historię, ale czegoś w niej brakuje ;) 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania