Zielone sny Anioła
Kiedy anielskie sny
zaczynają ociekać zielenią?
Może wtedy gdy Bóg
ujawnia kobiece oblicze
uciekając do świątyni
w skrzydłach Erosa.
Lub wówczas
gdy Lilith przemienia Adama
w węża, zaś Ewa plecie
wieniec pogrzebowy z wilczych jagód.
Wszystkie cherubiny z serafinami
gdzież uleciało Wasze umiłowanie
bezwzględnie wolnej miłości?
Od teraz, skrywać nas już tylko będzie
wyobraźnia zbyt starożytnych pieszczot.
20.10.2017
Komentarze (37)
To nie list.
I nie da się czytać wiersza ze słownikiem.
Zapewne wszyscy tu wiedzą kim jest Litith, ale ja nie wiem.
Ten wiersz znamionuje spory potencjał.
Ma w sobie klimat i treść, choć jest bibijnie przematoforyzowany.
Ściąłbym o połowę.
Powodzonka.
Nie wszystkie są dla mnie, więc nie zabieram głosu, coby nie pokaleczyć Cię bezsensownym komentarzem, jeśli oczywiście założyć, że którykolwiek miał sens.
Ten wiersz wyżej nie jest dla mnie, z Twojego komentarza wyżej rozumiem dlaczego.
Poczekam jeszcze, może napiszesz jakiś „wiersz dla mnie” :))
Ja lubię tak jak pisałaś te pierwsze wiersze, może ci co się znają, ja do nich nie należę, właśnie te Twoje wiersze docenia, w których szaraki jak ja nie bardzo mogą się odnaleźć.
Chyba już Ci pisałem to gdzieś, ale napisze jeszcze raz dla pewności gdyby Ci umknęło. Twoja twórczość trochę wygląda jakby tworzyły dwie rożne osoby. Jedną cześć tworzy dziewczyna biegającą rano boso po rosie, a drugą, drugą tworzy oczytana, utalentowana z cała pewnością, kobieta, która zapomniała już chyba jak to jest z tym chodzeniem po rosie.
Fajnie jakby te dwie osoby spotkały się gdzieś w połowie drogi, bo ja osobiście wole tą pierwszą. :)
Próbuję uwolnić się od widoków, zejść niżej,
do korzeni rzeczy, ale wciąż natykam sie na słowa.
Pod szklanym niebem mamy czas,
całą wieczność czasu, wirującego
jak naoliwione koło, w ciszy,
nasze bliźniacze życie.
Muzyka sfer?
Muzyka źdźbeł i ulicznych świateł.
Zboże ścieli sie pod ciężarem chmur,
na wpół otwarte okno i wieża, lita
szkoła gwiazd. Koniec porównań.
Co w zamian?
Smuga światła na ścianie sypialni
przed świtem. Żadnej poezji.
Po prostu życie od nowa, plus
śmierć [...]
Tylko się nie obraź, nie piszę złośliwie. Mam nadzieję, że to wiesz?
Piszę raczej tak jak podpowiada mi ogólny zamysł, jednak nie da się zaprzeczyć, że przeważa u mnie zboczenie interpretacyjne czyli takie, które zachęca potencjalnych czytelników do wysuwania własnych wniosków - efekt studiów literaturoznawczych..
Zostaje w tym puncie, w którym jestem i będę se w nim trwał :)
Oczywiście rozumiem co masz na myśli:)
Także wiesz :)
Ło Jezu, a ja naiwniak sadziłem, że zabrakło Ci słów i „zwyciężyłem” moimi spłaszczonymi argumentami w tej dyskusji :)
Oczywiście to Ty wygrałaś :)
Chociaż nasze myślenie biegnie raczej w podobnych kierunkach, moje po prostu nie weszło jeszcze w tę epokę.
Utwierdza mnie to jednak w twierdzeniu, że nie ma jednej poezji dla wszystkich. Wiem, zaraz powiesz, że jest i będziesz miała rację, ale jest też taka „nie dla wszystkich”.
Tak jak nie wszystkie gwiazdy dostrzeże każdy z Ziemi, bo lunety są o rożnej mocy, ba nie wszyscy choćby posiadają. Tak nie do każdego dotrze każdy wiersz czy tekst.
Chyba o to mi chodziło na początku naszej dyskusji.
Fajnie jeśli ci, co wiedzą jak sięgnąć gwiazd,co ich sięgają, piszą też dla tych co zostali na ziemi i przez stare podrapane soczewki próbują dostrzec coś, gdzieś tam wysoko...
Naszą rozmowę uważam za bardzo cenną i nie ma niczego z tego co piszesz z czym bym się nie zgodził. To, że patrzymy na to samo z innych punktów widzenia, nie oznacza, że widzimy co innego:) może nieco inaczej, ale nie co innego:)
Nawet tak zatwardziały osobnik jak ja, mimo, że temu staram się niezbyt pomagać, też ewoluuje i zmienia, choć zaznaczam, bardzo powoli swoje patrzenie na sprawy „niezmienialne”.
To rzecz gustu czy ktos leci pełnym pędem za zmianami i czerpie pełnymi garściami, czy tylko wybiera sobie trochę tego czy tamtego.
Nie cierpię jak niektórzy, nie chodzi mi o Ciebie oczywiście, próbują uszczęśliwiać na siłę innych, bo teraz jest nowe i teraz to tak już nie powinno się bo...
Ja lubię stare i nowe pisanie, ważne aby do mnie trafiało, nie ważne jak zostanie mi przekaz podany, albo dokładniej, nie najważniejsze.
Choć oczytany nie jestem, nie pomyl mnie przypadkiem z kimś, kim nie jestem :)
- Ci, którzy piszą niezmiennym stylem
- Piszący niezmiennym stylem, ale nie obawiający się eksperymentów
- Jeszcze jedni, którzy zmieniają style codziennie
Ja należę do grupy nieokreślonej a przynajmniej tak mi się wydaje. W każdym kolejnym utworze staram się pisać inaczej niż w poprzednim, bawię się konwencjami; czasami są to eksperymenty mniej lub bardziej udane lecz ciągle staram się ów pułap poprawiać. Jednak nie przeszkadzam innym w tworzeniu rymowanek, lubię czytać zaawansowane wiersze aczkolwiek staram się z każdych tych ,,oddziałów'' wybrać coś co będzie miało szansę przetrwania także i w moich utworach. Nie komentuję, nie krytykuję - po prostu czytam, inspiruję się, tworzę..
„...z każdych tych ,,oddziałów'' wybrać coś co będzie miało szansę przetrwania także i w moich utworach. Nie komentuję, nie krytykuję - po prostu czytam, inspiruję się, tworzę..”
Nie brzmi Ci to trochę samolubnie? Jeśli ludzie tu publikują oczekują pewnie opinii innych, choćby najproszych.
Wyciąganie tylko dla siebie i czerpanie inspiracji z czyich utworów jest ok, ale moim zdaniem, minimalną „opłata” powinno się pomagać innym przez komentowanie ich prac (nie tylko chwalenie), nie wszystkich, lecz przynajmniej części. W przeciwnym razie wyglada mi to na taki „wampiryzm” pisarski, kiedy się samemu zbiera wszystkie „bonusy”, niczego nie dając w zamian.
Oczywiście nie wszyscy muszą podzielać moje zdanie.
- Nie mam zmysłu krytycznego żeby oceniać czyjeś prace negatywnie lub pozytywnie na forum publicum. Jeżeli coś mi się spodoba, daję temu konkretną ocenę a jeśli nie, wstrzymuję się od głosu.
- Nie oczekuję od nikogo pochwał, natomiast jeśli ktoś zechce się podzielić swoją opinią na temat moich wytworów to przyjmuję je takimi jakimi są - wyjaśniam co kryje się w jego warstwie tekstowej w wypadku pytań interpretacyjnych oraz biorę sobie do serca ewentualne wskazówki.
Osobiście, uważam, że na portalu jest o wiele więcej doświadczonych ,,sędziów'', którzy są w stanie trafnie ocenić każdy z przyjmowanych tworów. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę więc nie czuję się również powołana do tego aby wybrzydzać lub chwalić, nie mając w tej materii zasadniczego doświadczenia.
Owi „sędziowie” o których mówisz to właśnie Ty i ja. Zobacz po komentarzach jakie masz u siebie, to zwykli urzytkownicy właśnie tak jak Ty i ja. Gdyby nie oni, wiałoby tu pustką pod Twoim wierszem, jak i pod każdym innym tekstem, każdego innego użytkownika. Zawsze mozna powiedzieć niech oni to zrobią, jakie to polskie :)
Nie będę Cię strofował w tej materii, bo nie o to chodzi, ale nie przekonasz mnie do swoich teorii w tej kwestii.
Podtrzymuje swoje powyższe zdanie na ten temat w stu procentach.
To portal dla amatorów i amator powinien oceniać amatora, choć swietnie by było jeśli trafiliby się rownież tacy, którzy maja większa wiedzę, lecz o to jednak cieżko.
Niech każdy daje takie komentarze na jakie go stać. Chyba, że Ciebie interesują tylko takie profesjonalne lub z pogranicza, to trzeba zaznaczyć pod tekstem, byle kto nie bedzie się wtedy produkował. Linio ( nie znam imienia), próbujesz coś przeforsować, czego moim zdaniem nie da się obronić.
Mozna pochwalić i skrytykować, zaznaczając ewentualnie, że to tylko odczucia.
Z Twoich wywodów wnoszę, że takie komy „na czuja” Cię nie interesują.
Ja mowię ogólnie. Stań i popatrz z boku.
Autor wrzuca tutaj teksty i udziela się tylko pod swoimi tekstami, wyglada to, jak dla mnie, conajmniej samolubnie, nie będę dukał innych określeń.
Nie trzeba latać z komentarzem, on był u mnie, więc lecę do niego, połechtać jego ego, nie o to chodzi. Wiele razy mnie objeżdzano, pod moimi tekstami, po moim pozytywnym u kogoś komentarzu, ale przeważnie słusznie, więc zawsze dziękowałem.
Ale udzielać sie na miarę swoich możliwości, to by tak wypadało. Choćby tylko te teksty, które jakoś do Ciebie przemawiają.
To wiadomo, nie jest pisana zasada, ale mogę Cię zapewnić, że jeśli sama będziesz szczodrzej rozdawać opinie, autorzy zwrócą na Ciebie rownież baczniejsza uwagę, ci lepsi też.
Chyba, że naprawdę interesują Cie tylko najlepsi krytycy. No to wiesz, są, ale trochę ich tu mało, mogą Cię przeoczyć.
Mozna pod tekstem zaznaczyć, o co Ci chodzi.
I żeby nie było, ja dopóki nie uznam, że męczy Cię to co piszę, będę i tak Cie odwiedzał i Ty nie jesteś mi nic winna, ja tam wszędzie zaglądam, chyba, że ktos mnie pogoni. Nie musisz do mnie chodzić. Cały czas mowię ogólnie.
Tyle :)
Trochę chaotycznie, mam nadzieje, że wylapiesz sedno.
I zamknijmy ten temat, bo zdaje mi się, że już co najmniej kilka razy się powtórzyłem.
Niech każdy zostanie przy swoim zdaniu, i robi jak uważa za stosowne.
Miłego wieczoru :)
Jak powtórzyłam we wcześniejszym komentarzu, wysłuchuję każdej opinii i nikogo nie namawiam do zmiany swoich własnych :) Mój profil jest otwarty dla każdego, na pewno nie będę gonić za wyrażanie swoich poglądów bo właśnie ta swobodna wymiana pomiędzy jest tym co powinno cechować demokratyczne środowisko humanistycznego środowiska.
Pozdrawiam i miłego wieczoru :)
kiedy Bóg okazuje się być "ludzki"
Kiedy zło wygrywa
gdzie wolna miłość, czy już nikt jej nie chce?
Czyli śnimy o nadziei w zależności od pragnień.
a te dwa ostatnie wersy... hmm.. w starożytności nikt się specjalnie nie krył, teraz to już można sobie tylko wyobrażać i może o tym śnić?
Taka sobie krótka interpretacja i przyznaje się, że Lilith googlowałam, bo coś mi dzwoniło, ale nie wiedziałam gdzie.
Bardzo ciekawe są Twoje utwory, czasem bardzo trudne. Lubię sobie po swojemu interpretować przepraszam, że tak pokracznie.
Pozdrawiam serdecznie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania