Zim(n)a
Tak pięknie wyglądałaś
cała w płatkach śniegu.
Twoje zmarznięte usta
wołały o ratunek-
więc pomogłem.
Potem oziębłaś, to stało się nagle.
Czułem się jak śnieg w lipcu,
jak motyl w deszczu, jak po drugiej stronie lustra.
Zrozumiałem.
Po zimie przychodzi wiosna.
I teraz cię słońce,
Słońce
ratuje nie ja.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania