Zim(n)a

Tak pięknie wyglądałaś

cała w płatkach śniegu.

Twoje zmarznięte usta

wołały o ratunek-

więc pomogłem.

Potem oziębłaś, to stało się nagle.

Czułem się jak śnieg w lipcu,

jak motyl w deszczu, jak po drugiej stronie lustra.

Zrozumiałem.

Po zimie przychodzi wiosna.

I teraz cię słońce,

Słońce

ratuje nie ja.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania