Zimowa konfitura

Światło nie przemyka mi przez palce

słońce zaspało w mojej duszy

jest mi zimno na sercu

czuję się jak w głuszy

 

nekrologi mijane przez nas

żyjących

wiedzą, że nami też się przyozdobią

ciemną literą ostatni raz ktoś o nas napisze

 

w miastach umiera się samemu

całymi latami

a gdy przymykasz powiekę

wtedy to już jesteś sam

obcy ludzie zaniosą cię do ciemni

dyskretnie.

 

W Lubaczowie jak idzie pogrzeb

stoimy z licealnymi kolegami

i dodajemy do pamięci

jeden ciepły oddech, którego już nie będzie

zablokowane ulice to chwila dla zmarłego

żeby jeszcze być

nawet jeśli był nikim

teraz auta stoją a my patrzymy

 

a w Krakowie nie widziałem pogrzebu

cmentarze stare

bo tu nie ma śmierci

jest życie za szybkie na bzdury

takie jak

śmierć

poezja

i

konfitury

tej babci z nekrologu

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Dekaos Dondi 17.12.2017
    Życiowy tekst, ładnie napisany, chociaż dotyczy śmierci. Tak to jest. I ten koniec tekstu...Pozdrawiam - 5
  • riggs 17.12.2017
    Kiedyś znajdę więcej czasu i chętnie zerknę na inne teksty - kilka czytałem i uważam, że jesteś dojrzałym poetą, ciekawym - choć nie w guście każdego, może nawet z dorobkiem... Bardzo 5, chociaż to nie do końca moja bajka - to warsztat perfekcyjny

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania