Zimowe deszcze.

Zimowe deszcze szarpią za struny,

wiolonczeli leniwej lecz wiecznie pięknej.

Banalne krople zachwycają banalnie,

zwalczają braci swoich w śniegu,

zupełnie jak ludzie.

I kapie mi z dachu słodząc melancholię.

Czy umierający w deszczu umierali spokojniej?

Przynajmniej opłakał ich ktoś bez zbędnych wystąpień,

a może to deszcz wprowadza na niebiańskie stopnie?

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Anonim 17.02.2017
    nostalgiczny spacer w zaświaty?
  • Ryszard Radwan 17.02.2017
    Nostalgiczny spacer po zaświatach ;)
  • Ramzes 17.02.2017
    Niezwykłe spojrzenie na zwykły świat, wpasowałeś się w mój tok myślenia idealnie:)
  • Ryszard Radwan 17.02.2017
    Serdecznie mnie to cieszy ;P
  • Pasja 17.02.2017
    Slodki deszcz na melancholię, piękna metafora na samotność. 5. Pozdrawiam ciepło i miłego wieczoru życzę
  • Ryszard Radwan 17.02.2017
    Dziękuję i odwzajemniam życzenia :)
  • Pan Buczybór 17.02.2017
    Te deszcze to okrutne są. Jak mogą swych zmywać? 5
  • Ryszard Radwan 17.02.2017
    W takim sensie, że śnieg jest również wodą tylko pod inną postacią. Nawiązanie do tego, że ludzie traktują się okrutnie i siebie zaszczuwają nie zważając na to, że jednak jesteśmy ze sobą związani bardziej niż nam się wydaję.
  • Angela 17.02.2017
    Melancholijnie i smutno, ale jakoś nie do końca do mnie trafiło. 4
  • Ryszard Radwan 18.02.2017
    Dzięki ;)
  • Szalokapel 17.02.2017
    A do mnie właśnie ten wiersz przemówił. Głównie metafory, jakich użyłeś. Bardzo dobrze wyszło!
  • Ryszard Radwan 18.02.2017
    Cieszy mnie to i dziękuję bardzo ;)
  • Tanaris 18.02.2017
    Przepięknie użyłeś metafor... Kto wie, jaka jest prawdziwa rola deszczu, 5 :)
  • Ryszard Radwan 18.02.2017
    Dziękuję za miłe słowa :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania