Zimowe deszcze.
Zimowe deszcze szarpią za struny,
wiolonczeli leniwej lecz wiecznie pięknej.
Banalne krople zachwycają banalnie,
zwalczają braci swoich w śniegu,
zupełnie jak ludzie.
I kapie mi z dachu słodząc melancholię.
Czy umierający w deszczu umierali spokojniej?
Przynajmniej opłakał ich ktoś bez zbędnych wystąpień,
a może to deszcz wprowadza na niebiańskie stopnie?
Komentarze (14)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania