Zły dom-rozdział 1

Po śmierci męża Sama popadłam w ciężką depresję. Trwało to około roku. Mam dwójkę dzieci-Alex i Jamesa. Gdyby nie one pewnie teraz już by mnie nie było. Dopiero kiedy zagrożono, że dzieci zostaną mi odebrane, opamiętałam się i za radą mojej przyjaciółki poszłam do specjalisty. Terapia trwała dość długo, jednak było warto, bo teraz czuję się świetnie i do tego, co najważniejsze, mam przy sobie dzieci.

 

Właśnie przygotowujemy się do wyprowadzki do Los Angeles. Kupiłam tam dom niedaleko centrum. Dom został kupiony od pewnego małżeństwa, którzy stwierdzili, że potrzebują więcej przestrzeni, dlatego chcieli jak najszybciej sprzedać ten. Meggie za to, będzie mieszkać dwa domy dalej.

 

**********************************************************************************************************

Już za chwilę zobaczymy nasz nowy dom. W końcu rozpocznę nowy rozdział w swoim życiu.

Nowy rozdział.

Nowy początek.

Nowe życie.

Nareszcie.

 

*****************************************

-Alex, chodź. To nasz nowy dom.

Jesteśmy już przed domem, jednak Alex ciągle nie chce wyjść z samochodu.

-Alex dalej. Zrobię ci jutro ciasto czekoladowe. Twoje ulubione-to zawsze na nią działało. Jednak nie tym razem...

-Nie chce.

-Ale dlaczego?

-Bo ten pan jest straszny.

-Ale jaki pan? Tam nikogo nie ma.

-To spójrz w okno.

 

Oczywiście spojrzałam tam, jednak nic nie zobaczyłam. Nadal patrząc się w okno spytałam:

 

-Nie widzę. Nadal tam jest?

-Tak, ciągle. I patrzy się na nas.

-Dobrze, to ja tam pójdę, a ty zostań z ciocią Meggie, dobrze?

-Ale on ci coś zrobi!

-Nic mi nie zrobi. Obiecuję.

-Dobrze, tylko wracaj szybko.

-Dobrze.

 

Dla świętego spokoju poszłam sprawdzić ten pokój. Kiedy weszłam, zaniemówiłam. Korytarz był biały, po lewej stronie znajdowały się otwarte drzwi do garderoby, a po prawej komoda.

 

Jednak nie chciałam marnować czasu i martwić Alex, więc szybko skierowałam się do pokoju, w którym podobno był jakiś mężczyzna.

 

Kiedy do niego weszłam nic nie zobaczyłam. Od razu spojrzałam przez okno, aby nie martwić córki.

 

-Nikogo tu nie ma! Idę do was!-krzyknęłam do niej i poszłam.

 

-Ale na pewno tam nikogo nie ma?-spytała Alex, kiedy już do niej przyszłam.

 

-Tak, na 100%-powiedziałam z pocieszającym uśmiechem i przytuliłam córkę-chodź.

 

Chyba trochę ją uspokoiłam, bo uśmiechnęła się i pobiegła do Jamesa, który już z niecierpliwieniem czekał na wejście do nowego domu.

 

*****************************************

W końcu mam chwilę dla siebie. Jest godzina 23, a dzieciaki dopiero poszły spać. Ogromnie się cieszą z nowego miejsca zamieszkania, a skoro one są szczęśliwe to ja też.

 

Poszły spać dopiero wtedy, kiedy obiecałam że jutro upiekę tort czekoladowy, który uwielbiają.

 

Oczywiście nie obyło się też bez kłótni o to, które z nich będzie spało na którym łóżku.

 

Teraz idę już spać, bo jestem naprawdę zmęczona.

 

Mam też nadzieję, że Alex nie będzie już mówić o tym ,,panu", bo mam już tego po prostu dość, przez ostatnie miesiące ona ciągle coś wymyśla.

 

Nie wiedziałam, jednak jak bardzo mylę się ignorując te zachowania...

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • detektyw prawdy 17.08.2017
    W sumie taki typowy scenariusz do filmu.
    Bledow, ktore ci wypisalem wczesniej, nie poprawilas.
    Gdy osoba o sobie mowi piszemy koncowke ę, np:
    idę, grzebię, ucieknę, chcę
  • Nerd 18.08.2017
    Niestety, ale jakimś cudem muszę zgodzić się z detektywem :) Zupełnie jak wyciągnięte z scenariusza filmowego. Nie wiem jak długo już piszesz, ale jak nie więcej niż kilka miesięcy to może być. Powiedzmy, że poprawnie. 4.
  • rikana9 18.08.2017
    super podoba mi sie lubie horrory
    :)
  • qasedwerfdesawer 18.08.2017
    Twoja koleżaneczka ziomeczka? :)
  • detektyw prawdy 18.08.2017
    Co ci sie podoba? Czemu lubisz horrory? Dlaczego super?
  • detektyw prawdy 18.08.2017
    detektyw prawdy poza tym
    Uwazanie tego ,,czegos" za fajne to...
    Ehh,
    nie chce obrazac autorki ale przesada
  • xXmrocznaXx 18.08.2017
    detektyw prawdy przeczytałam rozdział dwa razy i nie widzę takowego błędu, oprócz w wypowiedzi Alex, lecz tam jest to zawarte specjalnie, bo ona ma 5lat co wiąże się z tym,, że raczej mogę napisać jej wypowiedź z drobnymi błędami jakie bohater popełnia
  • detektyw prawdy 18.08.2017
    ok, rozumiem bledy ,,syceć", ,,słychać lyk wilków" ,,sybko", ale przekrecanie slowa ,,chcę" na chce to przesada
    ,,-Nie chce."
    ktoś chce, jak juz, bo jedynie takie znaczenie tego slowa istnieje.
  • detektyw prawdy 18.08.2017
    detektyw prawdy poza tym, nie wiem jak przekrecenie tego slowa na chce mialoby wygladac w rzeczywistosci, bo tak naprawde oba slowa wymiawia sie tak samo
    Wiec dla mnie zbedny ten ,,blad"

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania