Znaki Wszechświata
Nota: Trzy krótkie akapity nocnych przemyśleń. Pozdrowienia od Numiego ;)
Czy wierzysz w znaki wszechświata? Wskazówki spływające z jego bezdennych odmętów? Wierzysz, że potrafią ci one pokazać, co przeznaczył dla ciebie los? Lub też, że osoba, którą postawił ci na drodze, jest tą właśnie osobą, stworzoną specjalnie dla ciebie? Pisaną tobie i tylko tobie? Drugą połówką złączoną nierozerwalnymi nićmi Mojr właśnie z twoją istotą? Jak gdyby wasze istnienia przyciągały się niepojętą siłą poprzez pustki kosmosu? Wierzysz, że te znaki dawane ci przez wszechświat, twierdzą, iż wasze losy zostały połączone jeszcze przed samym początkiem rzeczy i tylko sam wielki architekt tego planu wie dlaczego?
Wciąż wpadacie na siebie w dziwnych miejscach. Łączy was już tak wiele, a jednak wciąż odkrywacie nowe rzeczy, którymi możecie się dzielić. Widzicie siebie takimi, jakimi naprawdę jesteście. Bez kłamstw ani udawania. Tak samo dopełnieni w rozmowie jak i w milczeniu. Jesteście tacy podobni, ale jednocześnie tacy różni. Odbieracie jednak świat na tych samych falach i drgacie tymi samymi częstotliwościami, zupełnie jakbyście rezonowali już od początku stworzenia. W pełnej harmonii, perfekcyjnie dobrani.
Co jednak jeżeli ona nie zauważa tych samych znaków co ty? Co jeśli dla niej to zaledwie zbiór samych przypadków oraz zbiegów okoliczności. Co jeśli, ona nie dostrzega pełnego obrazu rzeczy i nie widzi w pełnym świetle tych wszystkich szczegółów, które powinna dostrzec na jego płótnie. Ona jest dla ciebie niezwykła, ponieważ przez znaki wszechświata jesteś głęboko przekonany, iż została stworzona specjalnie dla ciebie. Ty dla niej pozostajesz jednakże zwyczajny. Ona nie wierzy w przeznaczenie tak jak ty. Co wtedy robisz?
Komentarze (14)
No a teraz do rzeczy :-P błędów się nie doszukałam. Sama treść jest cudowna, tak leciutko mi się przez nią płynęło :-) też czasami nachodzą mnie takie refleksje, ale niestety nigdy nie potrafię ich ubrać w słowa i przelać na papier :-/ Tobie udało się to nadzwyczajnie :-D dwie pierwsze zwrotki są super, wydawały się mieć w sobie jakiś rodzaj nadziei, aż tu dup! Przyszła trzecia zwrotka i to wszystko prysło niczym bańka mydlana, jednocześnie wcale nie psując cudowności tego tekstu, lecz pokazując jego inny wydźwięk ;-)
Tyle chyba ode mnie. Zostawiam wielkie 5 i mam nadzieję, że będziesz wstawiać więcej swoich tekstów ;-)
A teraz do rzeczy - ciężko mi się odnieść do tego, co piszesz osobiście, bo ja bym się tu raczej stawiała na miejscu tej, która wszystko uznaje bardziej za przypadek, niż przeznaczenie (bo jestem za mało romantyczna na takie rzeczy XD), wierzę bardziej w jakąś formę opatrzności, która czuwa nade mną i sprawiła, że jak dotąd (pomimo głupot wszelakich, jakich w życiu narobiłam) nadal żyję, jestem cała i mam się względnie dobrze XD. A jednak... napisałeś to wszystko w taki sposób, że byłabym gotowa uwierzyć, że Wszechświat, przynajmniej od czasu do czasu, naprawdę chce mi coś powiedzieć. Wydaje mi się jednak, że zgodzę się tu również z Constantine'em - często patrzymy na to wszystko przez pryzmat jakiegoś konkretnego momentu w naszym życiu, kiedy to chcemy lub nie chcemy uwierzyć w przeznaczenie.
Zostawiam od siebie piątkę i mam nadzieję, że wróciłeś na dłużej ;)
Różni są ludzie i różne postawy. Wydaje mi się, że ludzie romantyczni i wrażliwsi mają w życiu niestety nieco trudniej. Ale jak sama stwierdziłaś, naprawdę zdarzają się takie momenty, że zastanawiamy się, czy wszechświat czegoś nam nie mówi. Czegoś nie podsuwa... Pozostaje jedynie kwestia interpretacji :)
Dziękuję za ocenę ;)
Czy wrażliwsi mają trudniej? Pewnie pod pewnym względami tak, ale zdaje mi się, że mając większą wrażliwość, tak naprawdę wyraźniej dostrzega się zarówno te złe, jak i te dobre strony życia. Może wrażliwość nadaje życiu więcej kolorów i sprawia, że łatwiej można zauważyć zsyłane przez wszechświat znaki? Czasem lepiej jednak wykonać jakiś krok i potem go pożałować, niż żałować, że się nic nie zrobiło, bo się w porę nie dostrzegło okazji. A rozczarowania, tak w głębi serca, każdy chyba przeżywa podobnie, czy tego chce, czy nie. Całe życie jest po trosze kwestią interpretacji, bo niestety nie ma do niego żadnej instrukcji obsługi :)
Cieszę się, że znów coś wstawiłeś. Nie było Cię już tak długo... Mam nadzieję, że teraz będziesz częściej wpadać i dzielić się swoją twórczością, bo odrooobinkę mi jej brakowało :) Tekst wydaje mi się bardzo osobisty, pisany na bazie własnych doświadczeń... zgadłam? Oczywiście mogę się mylić, w każdym razie takie dywagacje spisane nocą są czymś w moim guście. Może Ona nie lubuje się w tak zawiłych teoriach, ale także ma swoją własną, co Ty na to? :)
Zostawiam piąteczkę.
No to jeszcze raz... :D
Cieszę się naprawdę, że komuś jednak troszeczkę brakowało tego, co nieudolnie staram się pisać. To bardzo miłe, za co ślicznie dziękuję. :) I tak, oczywiście zgadłaś, jak zawsze xD
Cóż... Nie lubuje się, wiem to :) Każdy z nas ma swoją własną teorię postrzegania świata. To czyni nas wyjątkowymi.
Jeszcze raz dziękuję za komentarz i ocenę :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania