Żona i nieżona
Można zwariować, naprawdę. Tyle tego znalazłam, każda inna i jak poznać jego gust? Niby to tylko zdjęcia a pod nimi dużymi grubymi literami ,, ZADZWOŃ" , ,,JESTEM SAMA" , ,,TERAZ" . Czemu nie ma pytania: ,, Ej masz żonę? To spierdalaj! "
Dziwny ten internet, albo ludzie albo może te kobiety są jakieś ułamane? Popyt, podaż, procent.
Myślicie, że zadzwonił? Czy tylko patrzył? Po co tylko patrzeć skoro można mieć? Nie wiem. Nie mogę znaleźć konkretów, niby coś wiem ale to za mało na krzyki i rzucanie talerzem.
Ciekawe o czym on wtedy myśli? Przecież ja nie jestem nudna w łóżku, matko, zdarzają się gorsze dni ale na litość boską jestem niezłą kobietą, ładna, zadbana, inteligentna z poczuciem humoru, jestem nawet zabawna i lubię gotować. Mam całą szafę ciekawej bielizny na wspólne wieczory, po których on zasypia przy grze wstępnej, żenada. Pewnie znudziło mu się moje smukłe i opalone ciało.
Gdybym wiedziała chociaż na jaką najbardziej zwrócił uwagę, która weszła mu do głowy i robi mu właśnie loda albo wypina mu tyłeczek, starałabym się stać podobna.
To na nic, bez sensu, ale ja głupia jestem, jeszcze może perukę założę? Albo zrobię szpagat na ścianie.
Robi to rano, pod moim nosem, niby ciężko pracując, ja wychodzę po świeży jebany chleb a on wcina się w pokój i siada przy tym laptopie. Szuka, pełen emocji, nawet agresji, jak dzieciak, a ja idąc do sklepu włączam muzykę z telefonu i wyobrażam sobie jakie pyszne śniadanie zrobię mężowi, jajecznica, kanapki np. z ogórkiem, do tego herbata albo kawa. Będzie super!
Idiotka! Dosłownie, ślepa jakaś do tego, myślałaś, że co? Ok, filmy pornograficzne to i sama oglądam ale sex ogłoszenia matrymonialne? Sex bez zobowiązań? Serio? To ma podniecać? Kogo?
Ręce mi się trzęsą przesuwając historie komputera, z kim ja żyję? Gdzie jest mój chytry i ułożony mąż? Do której zadzwonił, jak to sprawdzić? Jak znaleźć jebaną pewność, że mnie zdradza fiut zamokły?! Mam założyć podsłuch, kamerkę? Mam się do tego stopnia poniżyć? Ludzie świata. Mogę też udawać idealną żonę i czekać, nawet dwa lata kurwa i marnować swój cenny czas na to, aby mieć pewność? Boże pomóż.
Do czego to doszło w tych czasach? Jak ja mam zakładać rodzinę? To się nie uda, ja mu już nie wierzę, po prostu jest obcy, nie znam go a myślałam, że znam najlepiej, że jestem jego książką, oazą. Kurwa. No i co teraz? Mam zrobić obiad i nic? Awanturę o co? O brak dowodów? O jakieś moje wyobrażenia? Popatrzy na mnie i powie, że mam iść się leczyć. Standardowo. Pierwszy raz siedzę, gapię się w okno i nic, pustka się wylała. Kompletnie nie mam pomysłu na życie. Jak mógł mi to zrobić, złamas jeden. Mało mu? Kochamy się co dwa dni albo trzy, to chyba nieźle co? I uwielbiam robić mu loda, naprawdę sprawia mi to przyjemność. No i już mu nie zrobię, pierdole. Za dobra byłam, mogłam być ,,niepokorną suczką" , byłoby lepiej, ciekawiej, namiętniej. Ja pierdole te małżeńskie posługi. Wychodzę stąd. Paranoja.
sawIS FJ
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania