-

-

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Marian 17.11.2017
    Jak dla mnie, bardzo trudny tekst.
    Pozdrawiam.
  • Szudracz 17.11.2017
    Panie Marianie dziękuję za podzielenie się ze mną odczuciami. Pozdrawiam :)
  • Adam T 17.11.2017
    Szu, ja Twoje pisanie bardzo lubię, czy chcesz, czy nie. Jest w nim fenomen, misterna koronkowość, zawsze klimat. To pisanie jest żywe, pełnokrwiste.
    Trochę Ci wyłapałem:

    "...rozgada się po pomieszczeniu." - będziesz wiedzieć.
    "Z sufitu spływa wstęga rubinowej cieczy. Zaciska powieki, nie chce tego oglądać." - tu trzeba coś pokombinować, bo wygląda, jakby ciecz zaciskała powieki.
    "Mlaskanie robi się nieznośne. Zamiera w bezruchu, czeka na ugryzienie." - tu jest identycznie. Mlaskanie zamiera i czeka.
    Powiem Ci na ucho, zawsze kiedy już wrzucę coś na Opowi, czytam i widzę ile baboli i niedorzeczności puściłem. Dopiero jak już wrzucę. I jeszcze z pół godziny po wrzuceniu poprawiam. A potem czyta to ktoś i zawsz coś wyłapie. Przestałem się przejmować. Zawsze poprawiam i tu i w oryginałach.
    Jak przeczytałem, przypomniała mi się Słodka kołysanka The Cure (taki ramol sprzed... strach się bać ilu lat).
    Mnie się podobało, z własnymi koszmarami można sobie poradzić tylko samemu, myślę że o tym jest ten tekst.
    Pozdrawiam ;))
  • Szudracz 18.11.2017
    Adam Ja ciągle mam wrażenie, że jest jeszcze za mało, żebym była z siebie zadowolona. Cieszy mnie fakt, że Tobie się podoba, to moje poszukiwanie rozwiązań. :) Poprawiłam część. Może za jakiś czas jeszcze coś zmienię.
    Słodka kołysanka jest straszna. ;)
    Zdecydowanie z własnymi koszmarami można sobie poradzić. :) Przepędziłam z mojego życia już niejeden lęk. :)
    Dzięki serdeczne. :)
  • Zaciekawiony 17.11.2017
    "Lniane włókna przepuszczają jego odbicie" - ale w czym się odbija?

    "cieni rzucanych przez sąsiednie kłącza winorośli" - w jej świecie winorośl zamiast korzeni ma kłącza, które... wystają nad ziemią? Nie chodziło aby o pędy?
  • Szudracz 18.11.2017
    Zaciekawiony Mam jakiś odchył z tymi kłączami. :) Chyba jestem zbyt przyziemna. :) Poprawki naniesione dzięki. :)
  • Zaciekawiony 18.11.2017
    Szudracz może to pomyłka kłącza-pnącza?
  • Szudracz 18.11.2017
    Zaciekawiony Możliwe :)
  • Elorence 17.11.2017
    Od razu przypomniało mi się, jak kot przyniósł do mojego pokoju ogromnego pająka i miauczeniem domagał się, abym go zabiła. Nie było nikogo, kto mógłby to zrobić za mnie i byłam bliska płaczu, bo to dziadostwo tak paskudnie wyglądało i ruszało się! Upuściłam na niego najgrubszą książkę, jaka stała na półce, a potem kot go zjadł...
    Nie lubię ciemności, nie lubię koszmarów i nie lubię robactwa, a wszystko zostało tutaj tak napisane... Chyba będę dziś spała przy zapalonym świetle :)
  • Szudracz 18.11.2017
    Elorence Myślę, że ten pająk był dla Ciebie w prezencie od kota. Przynoszą też inne łupy do domów.
    Ja lubię robale, ale do niektórych okazów czuję respekt. W ciemności kryją się koszmary, które się budzą i jeszcze do niedawna sprawdzałam, czy nic nie siedzi pod moim łóżkiem i w szafie. :)
    Dziękuję za odwiedziny. :) Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi 17.11.2017
    Oj Szudracz. Sprawiłaś mi WIELKĄ radość. Wiedziałem, że Twoje opisy...no zresztą wiesz.
    Tylko jedno mi się nie podoba - jest za krótkie!!! ''
    Cytrynowy zapach...''np. Z tą słomką - świetny pomysł. .''..rubinowej cieczy. Dziewczynka zaciska...'' - może tak? Chociaż ja np. tego nie zauważyłem. Wiadomo, że chodzi o nią! Pozdrawiam. Jeszcze raz - dzięki. Napisałaś lepiej - w moim odczuciu.
  • Dekaos Dondi 17.11.2017
    Sorry - 5
  • Szudracz 18.11.2017
    Dekaos Nie było mi łatwo wejść w tą sytuację dziecka, z Twojego punktu widzenia.
    Musiałam trochę ominąć, z tego względu jest krótko. Warto było spróbować napisać tą interpretację, również dziękuję. :)
  • Dekaos Dondi 18.11.2017
    Pamiętaj Szudracz - moje teksty- Ty - możesz interpretować dowolnie - gdybyś kiedyś zechciała.
    Nawet gdybym nie miał ich przeczytać. Rodzice mojej ciotki też mieli wiatrak.Pamiętam, że jak miałem ok 5 lat, to zazdrościłem tym wielkim skrzydłom, że mogą tak wysoko, a ja nie mogę. Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania