Zuzia 2
Wnętrze niewielkiego kamiennego domku rozjaśniał blask polan płonących w kominku. Postać która
wprowadziła dziewczynkę do środka zaświeciła jeszcze dwie lampki stojące po bokach kanapy.
Zuzi dech zaparło z wrażenia, takie wnętrza widywała jedynie w bajkach o wróżkach. Kuchnia
połączona z salonikiem, czy też bawialniom miała w sobie coś niebywale przytulnego. Kanapa
zapraszała by wygodnie się na niej usadowić, a komodę i drewniany stół przyozdabiały ręcznie
dziergane serwety. Mamie też by się spodobało, stwierdziła dziewczynka, oczyma spragnionymi piękna
chłonąc każdy szczegół wystroju. Zakapturzona postać odwiesiła pelerynę na wieszak przy drzwiach, i
oczom Zuzi ukazała się twarz kobiety. Okrągła, i poznaczona siateczką zmarszczek, sprawiała niezwykle
sympatyczne wrażenie. Tak mogła by wyglądać babcia, gdyby mała kiedykolwiek jakąś miała.
- Usiońdż przy stole maleńka- rozległ się głos o ciepłym brzmieniu- Zaraz przyszykuję kolację.
Dziewczynka grzecznie wsunęła się na krzesło. W tej dziwnej, miłej pani było coś co skłaniało do
posłuszeństwa. W mgnieniu oka na stole pojawił się talerz, z kromkami świeżego chleba grubo
posmarowanymi miodem, i kubek z herbatą. Kobieta usiadła naprzeciwko, i tylko przyglądała się w
milczeniu, z delikatnym uśmiechem.
- Muszę wracać do domu- po pewnym czasie nieśmiało napomknęła Zuzia- Mama pewnie się martwi.
Oczy nieznajomej zwęziły się na chwilkę.
-Zosiu, pewnie jesteś zmęczona.
- Zuzia, proszę Pani, mam na imię Zuzia- usłużnie poprawiła kobietę dziewczynka.
Nieznajoma nie skomentowała swojej pomyłki, tylko mówiła dalej.
- Twój pokój jest w zasadzie gotowy, wystarczy go tylko przewietrzyć.
Powiedziawszy to, kobieta skierowała się na piętro zostawiając małą samą w saloniku. Po kilku minutach
uwagę dziecka zwróciła porcelanowa lalka na kominku, a obok niej zdjęcie w srebrnej ramce. Ze spłowiałej
fotografii spoglądała na Zuzie uśmiechnięta dziewczynka, z blond kucykiem. Były niemal idętyczne.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania