Domek
Wymażyłam sobie domek na wysokiej górze.
Z wszystkich jego stron zasadziłabym róże.
Wiatr był by mym gościem nowinki przynosił.
Raz wesołe śmiechy dzieci, raz ich matek boleść.
A ja bym im z wysoka lek szykowała na ich niedole.
Czasami by mnie chmury odwiedziły.
Nieba białe owieczki, humor by poprwiły bajkami z czterech stron świata.
Czasem by mnie odwiedził piorun, syn burzy czarnooki.
Przynosił by mi podarki różnorakie.
A gdy by mi się by znudził ten świat wychodziłam bym na balkon i wdychała ziemski czar.
Ale z mego domku został tylko gruz.
Wokoło niego nie ma też róż.
Bo przyszedł dzionek i oczy me łaskota.
Wiem że trzeba wstać ale na marzenia mnie naszła ochota.
Komentarze (2)
chumor - humor
poprwiły - poprawiły
Fajny - z puentą.
"Wiatr był by mym gościem nowinki przynosił." - byłby* i przecinek po "gościem"
"Nieba białe owieczki, humor by poprwiły bajkami z czterech stron świata." - bez przecinka + to, co observer
"Przynosił by mi podarki różnorakie." - przynosiłby*
"A gdy by mi się by znudził ten świat" - a gdyby mi się znudził ten świat* i przecinek po tym wyrażeniu
"wychodziłam bym na balkon i wdychała ziemski czar. - wychodziłabym*
"Wiem że trzeba wstać ale na marzenia mnie naszła ochota." - przecinek po "wiem" i "wstać"
Szkoda, że taka końcówka. Ładne masz porównania i myśli, błędy już też mniej rażące. To dobrze :) Zostawiam 3,5 czyli 4.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania