Życie to tylko bomba.

Uderzam głową w mur. Czuję jak krew powoli spływa po mojej twarzy, jednak ja to ignoruję. Nawet metaliczny posmak w ustach nie powstrzymał mnie od ciągłego powracania do moich wspomnień.

Pamiętasz Filipie? Pierwszy raz przyszłam do ciebie sama, bez tych wszystkich kolegów, którzy zawsze byli z nami. Od razu zauważyłam, że byłeś strasznie skrępowany. Zawsze radosny, skory do różnych zaczepek, a wtedy cichy, stojący wyprostowany w wejściu. Lekki rumieniec na twoich policzkach dodawał ci tylko uroku. Zagrałeś mi piosenkę na pianinie. Nie znałam nawet tytułu, ale była cicha, spokojna, wypełniona uczuciami.

- Będziesz moja? - szepnąłeś wpatrując się mi prosto w oczy.

Nie potrafiłam Ci wtedy odpowiedzieć nic poza krótkim: ,,tak''. Potem byłeś ciągle przy mnie, wspierałeś, pomagałeś, zawsze gotów by rzucić wszystko i do mnie przybiec.

Młode serce szybko oddaje się drugiemu człowiekowi, jednak tak samo szybko zmienia zdanie. Nie wiem nawet czemu, ale zakończyłam to. Zniszczyłam wszystko co nas łączyło.

Uderzyłam znowu w mur, tym razem mocniej. To za ciebie i za moją głupotę. Zraniłam cię, ale ja chyba tylko to potrafię.

Pamiętasz Kasiu? Pierwsza twoja miłość, obiekt twoich westchnień, ktoś o kim zawsze marzyłaś - mój chłopak. Kochałaś Filipa, a ja bez słowa zostałam jego dziewczyną. Zraniłam cię w najgorszy sposób jaki istniał.

- Przyjaciółki na zawsze!

,,Zawsze'' jednak trwało o wiele krócej niż wtedy myślałyśmy.

Pamiętasz Eryku? Wiedziałeś, że mam chłopaka, ale to ci nie przeszkadzało. Starszy chłopak z sąsiedztwo. Pewny siebie, przystojny, wszystkie dziewczyny miałeś na skinienie palce. Do dziś nie wiem czemu wtedy zwróciłeś na mnie uwagę. Pisałeś, słodziłeś, ciągle poświęcałeś mi uwagę. Cóż jednak znaczyła ta złudna iluzja?

Przechodziłam wtedy przez park. Zwykle tam nie bywałam, jednak tego dnia upał zmusił mnie do schowania się w cieniu drzew. Widziałam was razem. Śmialiście się, całowaliście, chyba nawet mnie nie zauważyłeś. Zabolało. Po prostu zniknęłam z twojego życia, bo to było wtedy najlepsze rozwiązanie. Gdy długo ci nie odpisywałam sam zrozumiałeś, że ja już wiem. Nie przepraszałeś, nie błagałeś o przebaczenie - poszedłeś do innej.

Kolejny raz uderzam w mur próbując wyrzucić wszystkie te bolesne wspomnienia. Wiele więcej, gorszych momentów dalej przepełniało mój umysł. Czy gdybym została wtedy z Filipem i nie bawiła się miłością, to by coś zmieniło? Teraz jednak upadam na kolana, a cały świat zaczyna się kręcić. Podnoszę głowę w górę, a księżycowe światło oświetla moją umazaną krwią twarz. Nie była już taka piękna jak kiedyś. Siwe włosy zasłaniały moje wyblakłe niebieskie oczy. Całe życie przepełnione zabawą, by na starość siedzieć sama przed zdjęciami z przeszłości. To nie tak, że starzy ludzie nie żałują, nie płaczą, nie chcą powrócić do poprzedniego życia. Pragnęłam tego jak nikt inny zwłaszcza, gdy dowiedziałam się, że dzisiaj już moje życie dobiega końca. Umieram samotnie, bez uśmiechu, w ciemnym lesie z dala od ludzi. Niczym pantera skrywająca się w ciemności. Czy ktoś mnie znajdzie? Ktoś zapłaczę? Życie jest krótkie, błędy wieczne, a serce pęka szybciej niż byśmy tego chcieli. Nie mam dla was rad. Jak ktoś kto zniszczył własne życie może doradzać innym? To byłoby żałosne.

Serce zwalniając swój rytm, oczy całkowicie tracąc iskierkę życia i ostatnia łza, która wypływa z jej oka. Ona teraz jest już gdzieś indziej. Ciało pozostało tutaj, aby cicho przypominać, że każdy może pozostać sam. Życie to nie zabawa, ale bomba, która kiedyś wybuchnie wyrzucając naszą duszę do góry lub do dołu. Nikt nie jest wiecznie młody, albo piękny.

Następne częściŻycie niewymienne.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • comboometga 27.11.2015
    - ,,Ktoś zapłaczę?'' - zapłacze* ;)
    - ,,Jak ktoś kto zniszczył własne życie może doradzać innym?'' - przecinek przed ''kto'' i ''może''
    - ,,Serce zwalniając swój rytm, oczy całkowicie tracąc iskierkę życia'' - nie wiem, czy nie powinnaś dodać ''e'' do ''zwalniając'' i ''tracąc'' - dziwnie mi nie pasują do siebie te określenia w tych formach ;o
    Na początku Twoje opowiadanie łudząco przypominało mi moje, co mnie odrobinkę zdziwiło.
    Potem jednak zauważyłam, że skupiasz się na czymś innym i muszę przyznać, że ładnie Ci wyszło :) Piąteczka :3
  • Shina-san 27.11.2015
    Znaczy szczerze to nawet nwm na czym się skupiam xD Jednak na 100% się na Tb nie wzoruje czy coś, możliwe, że po prostu mamy coś wspólnego :D No, ale piąteczka :P
  • comboometga 28.11.2015
    Shina-san To... pomysłowo xD Wiem, na końcu właśnie sobie zdałam sprawę z tego, że chodziło nam o coś innego ;) Mi chodziło o moje Wygasam, nie wiem czy czytałaś :p
  • Shina-san 28.11.2015
    comboometga No niestety ostatnio nie miałam czasu czytać niczyich opowiadań :C ale obiecuję, że jak tylko znajdę chwilę to z wielką chęcią przeczytam i skomentuję
  • comboometga 28.11.2015
    Shina-san Właśnie widziałam :* Dzięki wielkie :3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania