Życiowy burdel

Pewna kurwa, zwana Życiem,

Odmierza czas serca biciem.

Usługi opłacone z góry

Za jedno spojrzenie w chmury.

Ceni się bardzo wysoko,

Kiedy Śmierć ma na nią oko:

Najlepsiejsza burdelmama,

Kochanka, zabójca, dama.

W czarnej sukni smaga batem,

Trzymając dusze pod blatem.

To Życie kończy spotkanie,

Zmęczona ciągłym ruchaniem.

"Wyjdź!" - zmierzasz do kontuaru

Pozbyć się Duszy ciężaru.

Śmierć wyrzuca ją do kosza:

Wśród kondomów Dusza.

Tam je czyści, poleruje,

Na następną noc szykuje.

Średnia ocena: 4.1  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Angela 06.11.2017
    No, ciekawe spojrzenie, fajne : ) 5
  • Dzięki :)
  • riggs 10.11.2017
    Ciekawy tekst, mocny, tylko rytmika nawala, ale 4 dam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania