na spotkanie pójdę w mini
zatrute zielsko jak modliszka
węszy
po liniach papilarnych
zostawiam je wszędzie
niech hydra ma wyżerkę
jutro pójdę dalej
wykąpię się w słońcu
nie patrząc
że obok padł cień
przecież jest tylko chwastem
zatrute zielsko jak modliszka
węszy
po liniach papilarnych
zostawiam je wszędzie
niech hydra ma wyżerkę
jutro pójdę dalej
wykąpię się w słońcu
nie patrząc
że obok padł cień
przecież jest tylko chwastem
Komentarze (29)
Wiersz według mnie jest bardzo ,,nieczytelny", to znaczy bardzo ciężko jest znaleźć tu jakikolwiek sens.
Nie jestem ekspertem, ale ja tego kompletnie nie rozumiem. Za dużo metafor czy czegoś, za mało sensu.
Przepraszam, absolutnie nie chcę cię obrażać ani nic takiego, ale nie rozumiem, jak to może podobać się innym.
Masz pamięć słonia.
Chyba nielekko się z tym żyje.
Trzeba coś zmienić w tym życiu, może z Nowym Rokiem, a może jeszcze przed... muszę zacząć trenować.
Dziękuję, Marku za komentarz.
mnie to nie przeszkadza i uważam, że ci całkiem dobrze wyszło :-)
Pozdrawiam.
zatrute zielsko - podwójne "upejoratywnienie" obiektu metafory
węsząca modliszka - mi osobiście ostatnie, z czym się kojarzy modliszka, to węszenie, ale różnie ludzie rozumieją.
modliszka węsząca na liniach papilarnych - ewidentnie metafora kogoś lub czegoś, kto chce zniszczyć czyjąś osobowość, w tym wypadku, rozumiem, peelki (czy jak to się tam pisze).
zostawianie linii papilarnych wszędzie - chęć dominowania, panowania lub nawet "znaczenia terenu" - typowe dla ludzi, którzy wybrali "prawy" punkt na abstrakcyjnej prostej łączącej pewne dwie przeciwległe emocje.
niech hydra ma wyżerkę - pospolite rozumienie wroga, który objawia się jako jeden byt w wielu osobach, co może być antymetaforą Trójcy Świętej lub/i tłumaczeniem niezrozumiałego, czyli wmawianiem sobie przez peelkę, że wiele "głów" zmówiło się przeciw mnie.
pójdę dalej, wykąpię się w słońcu - osobiście rozumiem to jako metaforę znakomitego odpoczynku, "wygrzewania" się (co przy modliszce i hydrze samo nasuwa niewypowiedzianą żmiję)
nie patrząc, że obok padł cień - próby odcięcia się od swojej ciemnej strony, co jest typowe dla ludzi, o których pisałem wcześniej.
cień jest chwastem - mogłoby się wydawać, że to potwierdzenie odcięcia się od swojej ciemnej strony, ale w połączeniu z zatrutym zielskiem daje obraz, że to tak naprawdę nasz cień węszy na naszych liniach paplilarnych - genialne, i do bólu prawdziwe stwierdzenie! Stwarza to rewelacyjną klamrę obejmującą każde, również moje zachowanie!
Pozdrawiam.
'' cień węszy na własnych liniach papilarnych'' i pewnie jak zje te linie papilarne, to będzie mieć wyżerkę... bo to musi być własny cień, bo niczyj więcej być nie może, bo gdyby był, to Antoni by nie zdzierżył... gdyż ponieważ tak sobie wymyślił.
Poza tym ja patrzę na wiersze po swojemu i Ty po swojemu. Każdy ma chyba, według Ciebie, prawo do osobistego komentowania tekstów. A skoro tak Ci nie odpowiada mój komentarz, to może warto pomyśleć, że Twoje działają podobnie na innych? Hmmm?
Buźka!
Niektórzy tak mają.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania