...

...

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (81)

  • jesień2018 26.03.2019
    Ritha, czytałam z pewnym trudem, nie dlatego, że źle napisane, tylko dlatego że nie oszczędzasz swoich bohaterów. Przeokrutny świat stworzyłaś. Zakończenie niby pozytywne, ale co właściwie znaczy: chyba tylko, że nie sprzeda. Że będzie tak jak dotąd, czyli bardzo, bardzo źle. Coś miałam jeszcze... aaa o zestawieniu żywego człowieka i tych wszystkich okołosprzedażowych tematów, kategorii na ebay'u itd...dobry zabieg, to jest chyba najstraszniejsze. Aaa przy okazji przypomniała mi się jedna z opowieści z "Ballady o Busterze Scruggsie" - jeśli widziałaś, będziesz wiedziała, o czym mówię. Pozdr:)
  • Ritha 26.03.2019
    Heh, Jesień, taa, zdaje mi się tu dość okrutne podejście (nawet jak na mnie), więc nie dziwota, że z trudem. Ballady niestety nie widziałam. Natomiast w kwestii zakonczenia - taa, w dwuznaczność celowałam.
    Dziekuję pięknie za wizytę :)
  • sensol 26.03.2019
    "Trącało profanacja." ą (?)
    udar grozy podczas czytania. nie ma dobrego zakończenia takiej historii.
  • Ritha 26.03.2019
    To prawda. Ogonek poprawiam czym prèdzej.
    Dzieki, Sensol, za wdepnięcie :)
  • Witamy nowy tekst! :)
  • Canulas 26.03.2019
    Ale dopierdzielasz, Rithorindella. Przylezę jutrem, lecz nie bladym jutrem.
  • Ritha 27.03.2019
    Zapraszam w dogodnym czasie :)
  • Kapelusznik 27.03.2019
    Mrocznie mrocznie
    Moje klimaciki
    Nie ma to jak nievezpośrednia panorama naszego paskudnego gatunku
    Swedeczne 5
    Pozdrawiam
  • Ritha 27.03.2019
    O proszę,no to fajnie, że trafiłam w Twoje klimaciki :)
    Dzięki za wizytę, Kapelusznik.
    Pozdrawiam :)
  • kalaallisut 27.03.2019
    Rit, trudny temat. Nie wiem czy dobrze odbieram, chore upośledzone dziecko, którego umierają rodzice, i być może ktoś z dalszej rodziny dostaje w opiece "spadek". Podwójny ciężar, opieka nad chorym i nie własnym dzieckiem, i te wszystkie kategorie sprzedaży... Te działy życia, do którego tak naprawdę się nie nadaje taka osoba, od tych osób na pewno jest chęć wyjścia w świat, poznawanie, zabawa, a z drugiej strony problemy adaptacyjne do środowiska, w którym wcześniej czy później będzie odrzucone, choroba- mimo chęci wyjścia w świat- alejnacja, problem czterech ścian dziecka i opiekuna.
  • kalaallisut 27.03.2019
    Pacynka- problem osób chorych, ubezwłasnowolnionych.
  • Ritha 27.03.2019
    Kall, wiec tak... No nie dziecko, dorosła kobieta, żywa lalka i jej brat (w tekście było wspomniane, że siostra). A te kategorie, hm, nie chodzi by ją rozbawić, to bardziej... porąbane, chore, zryte ;)
    Dzięki za próby interpretacji i wizytę, Kall :)
    Pozdrówki!
  • Ritha 27.03.2019
    (w sensie, że ona to siostra)
  • kalaallisut 27.03.2019
    Ritha wrócę wieczorem.(czytałam ok4 nad ranem;)) Nie o rozbawienie w tym miejscu mi chodziło tylko kategorie jako że do żadnej się nie wpasowuje, nie nadaje, ...co do rozbawienia to przez pryzmat jej samej, pryzmat dziecka które poznaje świat, bawi się, odkrywa...
  • kalaallisut 27.03.2019
    Jeszcze tak apropos jakiś czas temu na oxl ktoś wrzucał zdjęcie jakiegoś kolesia otyły w okularach - oddam za darmo, nie pamiętam kategorii.
  • kalaallisut 27.03.2019
    Szufladkowanie ocenianie innych, na podstawie pozornych rzeczy tworzymy cały obraz osoby.
  • Ritha 27.03.2019
    Okejo, ja może tez źle zrozumiałam, ale to:
    "jakiś czas temu na oxl ktoś wrzucał zdjęcie jakiegoś kolesia otyły w okularach - oddam za darmo, nie pamiętam kategorii", to szok :O
  • kalaallisut 27.03.2019
    Noi ten główny motyw, jak na czyimiś kalectwie zarobić skorzystać...Tutaj mamy akurat relacja brat siostra (siostra nie świadoma). Dobra uciekam....Tyle co pamiętam z tych moich myśli nt tekstu.
  • Canulas 27.03.2019
    Czytam, ale naprawdę, wezmę, ara to opko za łeb i przekopiuję całe
  • Canulas 27.03.2019
    "Dokładnie tak. Gdy w zamierzchłych czasach kundel ich babci zdychał, połowa wsi posmakowała bezsenności." - tylko wyjmę to, bo nadświetne, chociaż kilogramy upchane w mundur także robią robotę.
    Nie napiszę, że gratuluję zwycięstwa, ale ten tekst na 200% musi być w antologii. Nie wiem czy nie powinien jej otwierać.
    Ostatnio czytałem bardzo podobny Tomasza Czarnego i nie ma startu.
    Przekapitalny tekst i Twoje najlepsze TW w tych wszystkich edycjach.
    Nawet powrót Cmyka oceniam pół szczebelka niżej.
  • Ritha 27.03.2019
    Heh, wiesz, gdzieś tam z tyle głowy przypuszczałam, ze Ci może siąść :) Fajnie, cieszę się bardzo. Z tekstu jestem zadowolona, w końcu.
    Dzięki, Can, motywujesz, jak zawsze.
    :)
  • Ritha 27.03.2019
    z tyłu*
  • Light 27.03.2019
    Fajne, mroczne. Ciekawy pomysł, no i język nieprzekombinowany, bez metafor, napisane prosto dla ludu :P Czy to najlepsze TW Twoje to nie wiem, nie czytałam wszystkich chyba, ale tak, mocne. Pozdrowienia.
  • Ritha 27.03.2019
    Noo, bez metafor, bo ja nie poeta, tylko prozaik i na inne atuty tekstu stawiam zazwyczaj. Typu, żeby było mocne :D
    Dzięki, Light, za wizytację :)
    Pozdro
  • Ritha 27.03.2019
    Ogólnie to wychodzę z założenia, że tekst/książka/cokolwiek ma Cię pierdolnąć w łeb albo rozbawić, jak Cię nie pierdolnie w łeb ani nie rozbawi, to zapomnisz o nim po pół godziny, a jak zapomnisz o tekście, to do dupy taki tekst :D
  • Canulas 27.03.2019
    Yeap
  • kalaallisut 27.03.2019
    Ritha a nie prawda;) czasami mam takie w głowie pozycje ot tak wzruszające, nie pierd....y nie rozbawiły, dały ciut do myslenia, zatrzymały.
  • Ritha 27.03.2019
    Kall, Ty masz troszkę inne podejście, bo Tyś bardziej poetka ;) Mnie rzadko coś wzrusza powiem szczerze, raczej odbieram historie całościowo pod kątem fabuły, emocji, dialogów, tworzenia postaci, lub zbliżeniowo - szukając smaczków językowych, niekoneicznie subtelno-poetyckich. Inny target po prostu :)
  • kalaallisut 27.03.2019
    Ritha sama nie wiem...od czego to zależy, ja poezji nie czytam i tutaj pewnie mój błąd. Czasami mam tak że opisy nudzą a czasami że się w nich rozplywam. I nie że inny target. Ja tam biorę wszystko więc chyba to zależy od tego magicznego sensolowego "coś ma", to samo muzyka, i filmy też chociaż najczęściej wybierałam thirller psychologiczne i s-f. Taka trochę postrzelona rostrzelona jestem po trochu wszędzie. A widzisz a czytając twój tekst, jakiś całkiem usunęłam na tło że to sis-brat, pamiętałam że to ktoś z rodziny, ktoś kto wykorzystuje jej członków i ta "drogocennosc" specyficzna.
  • Light 27.03.2019
    Ritha no różnie to jest. Czasem nie trzeba sięgać bo drastyczne tematy, albo jakieś tabu żeby były zapamiętane. Chociaż w większości tak jest, im bardziej szokuje/wzrusza/rodzi w czytelniku jakiś sprzeciw tym lepiej. Ja jeszcze pamiętam.ksiazki które napawają mnie ohydą.
  • kalaallisut 27.03.2019
    I jeszcze jedno więcej nie komentuję tekstów czytanych o 4 nad rano:D jakim spadku jak on ich tam wypatroszył :D
  • Ritha 27.03.2019
    kalaallisut a no bo to takie niuanse przemycane, tzn. może i nie niuanse, ale wspomnienie raz czy dwa, że siostra może umknąć w całości tekstu. Uwielbiam thriller psychologiczny (Jezu, Tobie by może Kronos siadł, tak mi się zdaje, teraz wyszło, że się reklamuje jak szalona, ale uderzyła mnie ta myśl teraz, absolutnie nie namawiam, bo wiem, że czasu mało, ale gdyby kiedyś coś ;), sf też uwielbiam. Jak to nie czytasz poezji? Mi się wydawało właśnie, że Ty poetycko mocno zafiksowana, co podziwiam, bo ja nie umiem w wiersze nic niestety :(
    Np. teraz, czytam Nesbo, wróciłam sobie do niego po kilku miesiącach, to jest totalnie niepoetyckie, niesubtelne, niewzruszajace, a pierwsze 100 stron u niego jest czesto ciezkie do przebrniecia, ale kurwa, jak on tworzy fabułe, postaci, jakie ma porównania, jaki sarkazm przemyca, to jest majsterszyk. Oks, rozgadałam sie :D
  • Ritha 27.03.2019
    Przestań Kall, komentuj o której Ci pasuje, obecnie mam okres i tak mła napieprza brzuch, że i ja odbiór mam zamazany.

    Light nie chodzi o szokowanie. Drogę czytałaś, McCormaca, pamietam, ze srednio Ci siadła, nie szokowała, a ja ją zapamietam prawdopodobnie do końca zycia. Oooo i to jest przykład czegos co mniei wzruszyło. Wyłam cały wieczór, jak Boga kocham, nie mogłam przestać płakac po niej,
  • Ritha 27.03.2019
    A ohydztwa lubie czytac bardzo :D
  • kalaallisut 27.03.2019
    Ritha też lubię ten deseń Nesbo, naczytałam się kiedyś poezji może stąd to a teraz sporadycznie jak koleżanka coś podeśle, sama to z biblioteki proza. A Kronosa mam z tyłu głowy na pewno siądzie bo czytałam 1/2 część i odkopie w późniejszym czasie na bank :D
  • Ritha 27.03.2019
    kalaallisut nic na sile, dzieki za wszystkie refleksje, lubie gaworzyc o literaturze wszelakiej :)
  • kalaallisut 27.03.2019
    Ritha z całą przyjemnością nie na siłę. To wczoraj tak rozmawiałam z kolegą to tak proza większa piaskownica więcej przestrzeni i zabawek niż poezja, która z czasem może być zbyt ciasna.
  • Ritha 27.03.2019
    kalaallisut to chyba trza miec inny umysl, nie tak zero-jedynkowy jak moj :D by czaic te wszystkie przeslania i drugie dna, mi trza jak chłop krowie na rowie, prostym słowem, by zatrybily zwoje we lbie ;) Ale moze mialas racje, bo moj wywod a propo, ze pierdyknac lub rozbawic tekst musi, to subiektywne odczucie.
  • Mia123a 27.03.2019
    No Rituś to żeś napisała! Ze wszystkiego co ostatnio u Ciebie czytałam to chyba ten tekst kurdee podoba mi się najbardziej. Klimat cholernie trudny, mroczny ale jak bardzo rzeczywisty. Ten tekst musi dotrzeć do większego grona. Poprostu musi. Jest zbyt dobrze napisany, zbyt mądry żeby tak tylko tutaj leżeć. Bravo :)
  • Ritha 27.03.2019
    Mia... dziękuję. Starałam się :3 A może po prostu miałam dzień.
    Jeśli lubisz mroczne (wiem, że masz coraz dłuższą kolejkę do czytania, ale pozwolę sobie na bezczelną reklamę), wiec jeśli lubisz w ten deseń, to kiedyś w wolnej chwili:
    http://www.opowi.pl/hans-cz-12-a40503/
    Dzięki za wizytę :)
    Pozdro!
  • Lamb 27.03.2019
    Mocny tekst.
    Jakbym miala wczoraj pomyslec, ze jakis autor moze byc niebezpieczny, to bym stawiala juz bardziej na Ciebie po tej Pacynce niz na Bogumi£a, gdybym nie byla z Toba zaznajomiona.
    Taki bardziej ,,o tresci" komentarz nadejdzie pozniej. :)
  • Ritha 27.03.2019
    Hahahaha :D
    Ja Ci odkomentuje priven, bo wkasnie zaczelam.gaworzyc :D
  • Light 27.03.2019
    Jaki to gatunek, czy olalas? Pytam, bo nie wiem czy mogę sobie pozwolić na tylko delikatne nawiązanie gatunkowe :P
    Proszę od szybką odpowiedź.
  • Ritha 27.03.2019
    Szybko to mozna w gacie narobic.
    Gatunek masz w watku z linkami :>
  • Ritha 27.03.2019
    A poza tym kur....ła dostalas od TW komentarz z wytycznymi, zestawem, gatunkiem i terminem (!) Wiec z laski swej, se zerknij
  • Light 27.03.2019
    Ritha yyy. Pytałam o Twój.
  • Light 27.03.2019
    Ale spoko dzięki za reprymendę, więcej pytań nie będzie.
  • AnonimS 27.03.2019
    "Miała je, tak samo, jak on, jak każdy. Poczuł opływające ciało ciepło, oblepiający pot, ten bardziej cuchnący, spowodowany wyrzutem adrenaliny." wg mnie najbardziej cuchnie pot że strachu, tym bardziej że często jego zapach miesza się z innymi????. Mocne i mroczne ale bardzo prawdziwe. Wielu ludzi podobnie traktuje niepełnosprawnych umysłowo krewnych. Bo tylko kasa się liczy. Rozbroił mnie ten tatuś w piwnicy, wypalony w glinie.. Maksymalna ocena.. Pozdrawiam
  • Ritha 28.03.2019
    Helloł, no, wiesz, mogłabym tu podebatować o rodzaju potu, ale temat średnio :D W każdym razie chodziło mi o ten taki z nagłego zdenerwowania, może i ze strachu jak piszesz. Dobra, nieważne, ble :D
    "Wielu ludzi podobnie traktuje niepełnosprawnych umysłowo krewnych" - nawet nie mów
    Tatuś w piwnicy, taa, możliwe, że mnie poniosło :D
    Dziękuję za wizytę, fajnie, że siadło :)
    Pozdrawiam
  • AnonimS 01.04.2019
    Ritha masz rację. Nie ma sensu dyskutować o pocie, ale doceń że dokładnie czytam. Poza tym coś w komentarzu trzeba napisać hahaha
  • Ritha 01.04.2019
    AnonimS ależ doceniam! Bardzo doceniam (!) Tylko wiesz - cos w odpowiedzi trzeba napisać :D
  • pkropka 27.03.2019
    Świetny tekst. Już to pisałam, ale Twój styl naprawdę kojarzy mi się z dymem, szarością i starymi blokowiskami. Omamiasz czytelnika słowami, prawdziwą intencję lekko skrywasz, ale tylko na tyle, by była wystarczająco widoczna.
    Brak sutka - strzał w dziesiątkę. I ta odrobina człowieczeństwa...
  • Ritha 28.03.2019
    A ja już serduszkowałam, ale:
    "Twój styl naprawdę kojarzy mi się z dymem, szarością i starymi blokowiskami" <3
    To jest naprawdę miłe skojarzenie. O i widzisz, z kolei to: "prawdziwą intencję lekko skrywasz, ale tylko na tyle, by była wystarczająco widoczna" to mi się tak raz uda, raz nie uda, kilkukrotnie zdarzyło mi się przeszarżować, ale tu w tym tekście akurat raczej wszystko czytelne :)
    Dzięki piękne, pkropciu :)
  • Angela 27.03.2019
    Dreszczyk niepokoju przeszedł po plecach. Prawdziwie mocny i mroczny kawał tekściora : )
  • Ritha 28.03.2019
    Dzięki, Angela :)
  • Ciężki temat. Odsłaniasz jedną z mroczniejszych stron ludzkiego gatunku.
    5 i tyle ode mnie!
  • Ritha 28.03.2019
    I Tobie również dziękuję, Mauryc :)
  • Agnieszka Gu 27.03.2019
    Tu też będę... Jak się wyśpię....
  • Ritha 28.03.2019
    Zapraszam :)
  • Agnieszka Gu 07.04.2019
    No, to jestem... ze straszliwym opóźnieniem, ale... jestem :)
    No to czytamy...

    Ciężki i trudny temat. Nie mój klimat jednak bardzo doceniam to, iż emocje ogromne wzbudziłaś we mnie tym opowiadaniem.
    Pozdrawiam
  • Ritha 07.04.2019
    Dzięki, Aga, za wizytę :)))
    Pozdrawiam i ja
  • Justyska 28.03.2019
    Łoo matulu. Sporo wsadzilas w zimna niby narracje. Uprzedmiotowienie kobiety, osob niepelnosprawnych, ludzka chciwosc, brak empatii i zludna gonitwe za pieniedzmi... zagubione czlowieczenstwo w swiecie rosnacej konsumpcji i internetu. Super. Ode mnie wielkie 5 i pozdrowienia!
  • Ritha 28.03.2019
    Dzięki, Justyś :))
  • inkarnacja 29.03.2019
    Czekałam, aż ten tekst rzuci mnie na kolana i niejako stało się to w finale, który jest bardzo dobry, z doskonałym otwartym zakończeniem. Kreacja postaci to chyba najmocniejszy element tego opowiadania. Oboje dziwni, oboje różni, lecz jakże kompatybilni w tej swojej inności. Z tekstu bije groza za sprawą ich relacji, skażonej, niewłaściwej. Co swoją drogą świetnie pokazujesz wystawiając dziewczynę za sprawą, nie bójmy się tego napisać, oprawcy na próby.Tutaj chapeau bas.
  • Ritha 31.03.2019
    Inkarnacja, cenię Twoje komentarze bardzo, bo wnikliwie spoglądasz i jak cuś nie halo, to się, że tak powiem - nie patyczkujesz ;D Tym bardziej mi miło, że tekst się podobał. Powstał bez planu i z marszu i no, chyba się udało :)
    Dzięki piękne, pozdrawiam :)
  • Ozar 29.03.2019
    Na początku fajnie. Ty też masz żywą lalkę. Ciekawy byłem, jak wejdziesz w temat. No czytam i kurde po pierwszych zdaniach byłem pewien, że gość ma lalkę i ją wynajmuje. Nawet zdanie "Mówił, że to wszystko jedynie inspiracje mające na celu jej dobro, by czuła się potrzebna, wartościowa, drogocenna, dosłownie", mnie nie nakierowało wszak, jak sobie pomyślałem to pewnie świr i dlatego rozmawia z lalką.
    Dalej również ciemność, bo "Z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś o coś pytał. Wyrzucała z siebie wówczas niezrozumiałe dźwięki" – cóż lalka może wydawać dziwne dźwięki, może ma zepsute coś. Dopiero mnie oświeciły zdania "Wróciła bez lewego sutka. Musiał ją trochę uśpić psychotropami, bo wyła pół nocy niczym pies w stanie agonalnym. Ja pierdole, coś tu nie gra – tak sobie pomyślałem.
    Kolejne zdanie pokazuje sposób myślenia tego świra "Tak, brak sutka dodawał oryginalności, pikanterii, skrywał tajemnicę, ślad przeszłości, coś wnosił. Dobrze się stało" – tu znowu padłem. To już mego świrostwo, choć nadal nie kumałem kto to, ta jego lalka.
    Po wizycie dzielnicowego światełko zaczęło oświetlać mrok. Ale to zdanie znów powala na kolana. "Siostra urodziła się z porażeniem mózgowym — wyjaśniał. — Staram się zapewnić jej różne atrakcje, zabierając tu i tam. Pomimo umysłowych defektów, nadal jest przepiękna. – kurde to istne szaleństwo, wynajmować chorą dziewczynę "do wszystkiego". Aż cud, że w ciąże nie zaszła, a z tego, co wiem, takie kobiety są, że tak powiem fizycznie całkiem zdrowe.
    Kufa następne zdanie zwaliło mnie z krzesła "Rodzice nie żyją. Zalałem ich gliną ceramiczną i wypaliłem, wieki temu, ojciec wciąż jest w piwnicy, matka w sali wystawienniczej Domu Kultury, do dziś nikt się nie kapnął".
    Dalej to już taki chory handel żywym towarem, kufa nawet nie chory, tylko kosmicznie chory.
    Reasumując piszesz w pewnym sensie podobnie do Cana, tylko twoje "wariactwo" (nie obraź się plissss), jest dziebko inne niż jego. Ty pokazujesz to prościej i dlatego ja to kumam, choć jak zwykle nie wszystko. Sam nie wiem jak to ocenić, bo gość jest walnięty na maxa, a ty go prowadzisz tak, jakby rzeczywiście sprzedawał lalki, tak spokojnie bez egzaltacji, większych uczuć. Czytając, wydawało mi się i wydaje nadal, że ten świrek nie robi nic złego, ot taka nowa forma handlu – wypożyczanie żywej lalki. Taki wielki, przeogromny cynizm, parodia, metafora, albo jakieś inne mądre cholerstwo. Poszłaś szeroko jak Wisła co najmniej. Moja żywa lalka do twojej to przepaść. Tamta też martwa, choć tańczyła, twoja żyje, ale tańczy martwa. Nie wiem, która ma bardziej przejebane. 5 za to, że do 1/3 tekstu byłem pewny, że to zwykła lalka, a potem szok.
    Jednak jak znam życie, takie coś jest całkiem możliwe. Ludzie w swych dewiacjach obecnie przekraczają takie progi, o których nasi przodkowie nawet nie słyszeli.
    Kurczę ale masz wyobraźnię. To chyba najlepsze TW jakie tu czytałem.
  • Ritha 31.03.2019
    Ozar… wow! Jakie wspaniałe refleksje a propos tekstu. Miło mi, że tak dogłębnie się pochyliłeś.

    „Dalej również ciemność, bo "Z wyjątkiem sytuacji, gdy ktoś o coś pytał. Wyrzucała z siebie wówczas niezrozumiałe dźwięki" – cóż lalka może wydawać dziwne dźwięki, może ma zepsute coś” – hahaha, świetny tok myślenia, a widzisz, zmyliłam Cię ;)

    „Dopiero mnie oświeciły zdania "Wróciła bez lewego sutka. Musiał ją trochę uśpić psychotropami, bo wyła pół nocy niczym pies w stanie agonalnym. Ja pierdole, coś tu nie gra – tak sobie pomyślałem” :DDD Dobrześ se pomyślał, Ozarro :D

    „Po wizycie dzielnicowego światełko zaczęło oświetlać mrok” :DDD

    „Aż cud, że w ciąże nie zaszła, a z tego, co wiem, takie kobiety są, że tak powiem fizycznie całkiem zdrowe” – no tak, tak, ale wystarcza tabletki antykoncepcyjne, a nasz bohater zapewne pomyślał o wszystkim, a nawet jeśli nie, to najwyżej… miałby dwie lalki ;) Małą i dużą ;) Albo Kena :D

    „Dalej to już taki chory handel żywym towarem, kufa nawet nie chory, tylko kosmicznie chory” – tak, napisałam kosmicznie chore opko, kłaniam się :D

    „Reasumując piszesz w pewnym sensie podobnie do Cana, tylko twoje "wariactwo" (nie obraź się plissss)” – absolutnie się nie obrażam, to komplement dla mnie :)

    „Ty pokazujesz to prościej i dlatego ja to kumam, choć jak zwykle nie wszystko” – noo, ja pisze bardziej komercyjnie, bardziej pod rozrywkę, nie art, tak mi się wydaje

    Kurde, Ozar, dziękuję Ci pięknie, zasadziłeś mi tutaj tym komentarzem niezłego motywacyjnego kopa.
    Miło mła, że tak Cię w pole wyprowadziłam :D
    Pozdrawiam!
  • Dekaos Dondi 29.03.2019
    Ritho→Tym razem nie mam żadnego... e tam,,, coś tam...z szybko... daje -5
    P.S. Czy to ty kiedyś napisałaś tekst: ''Żelazko''. Bo mi utkwił jakoś, chociaż nie bardzo pamiętam, o co szło? A może nie Ty? Nie wiem.
  • Ritha 31.03.2019
    Tak, ja napisała tekst Żelazko. Było o tym, że "żelazko się na mnie patrzy" ;D
    Dzięki Dekaos, pozdrawiam :)
  • Ritha 30.03.2019
    Dziękuję za komentarzę, odniosę się troszeczkę później :)
  • Nachszon 05.05.2019
    Minęło mnie Ritha, nie załapałem. Próbowałem złożyć łańcuszek, ale ogniwa mi się posypały. Jedyne wrażenie (semantyczne), jakie mam, to coś żyje i nie żyje, ale tak naprawdę niewiele z tego wnika we mnie. Natomiast inne wrażenie (stylistyczne), szybki, płynny tekst, który jak się zacznie czytać, to na pewno się skończy. Do niektórych rzeczy po prostu jeszcze nie dojrzałem. Oceniam umiejętności literackie ( w większości), a nie swoje ograniczenia, więc tu nie mam wątpliwości klikając pięć gwiazdek.
  • Ritha 05.05.2019
    No i git, Nachsz. Czasem mi się wydaje, że język jest nawet ważniejszy niż przekaz, bo jak się dobrze czyta to o byle czym tekst się przyjmie, a jak drewno to i o ważkich sprawach ciężko do końca dobrnąć, tak myślę.
    Ty niedojrzałeś, błagam... :D Tekst o żywej lalce, nic dodać nic ująć. Nie z rodzaju "odkopanych z głębi", raczej na pptrzeby zestawu ;)
    Dziękuję pięknie za wizytę, pozdrawiam, życzę przyjemnej niedzieli :)
  • Ritha 05.05.2019
    ps. Ale Ozar zakumał ;P
  • Canulas 05.05.2019
    Ritha, jak etykieta na puszczę z tuńczykiem. Nie umiesz otworzyć tradycyjnej puszki? Nie martw się. Naszą otworzy nawet... tu coś wpisać.
  • Ritha 05.05.2019
    Hahaha, Can, chciałam Nachsza dźgnąć w ambicję. Ozar zdawał się dobrym przykładem w tym układzie :> Nachsz znowu pomyśli, że jestem złą kobietą :((
  • Nachszon 05.05.2019
    Ritha nie można dźgnąć kogoś w coś, czego ten ktoś nie ma. Nie myślę, że Ty zła kobieta jesteś, ja to wiem:)
  • Ritha 05.05.2019
    To wiedza z niepewnego źródła własnych przypuszczeń, więc się nie liczy :)
  • Canulas 17.07.2019
    Ritha lub tu (pod tekstem)
  • Canulas 17.07.2019
    I jako normalny koment
  • Ritha 17.07.2019
    Tak, czyli tamten tekst jest zepsuty tylko.
  • Canulas 17.07.2019
    Ritha, całe szczęście

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania