Klata jak obita niedźwiedzim futrem szafa, muszę zapamiętać to porównanie :)) Muszę przyznać, że sytuacja przekomiczna i przekomicznie opisana. Czy znajdzie się na sali mężczyzna (w sensie taki, co lubi kobiety)? Pewnie tak, tylko co z tego wyniknie? Znów pięć.
"Postanowiła zaryzykować i wykonać manewr uwodząco-obezwładniający, czyli wszystko to, co wcześniej, tylko wolniej i dłużej." xD
Ma niunia pecha, ciągnie się za nią zła passa jak widać zbyt długo, skoro skończyło się płaczem. A może to złośliwa karma. :)
"-Mały statek kupiecki. - Stwierdziła na głos." - stwierdziła (wiesz jak, nie?)
"Tym razem szła, trzymając się linii drzew i - mimo, że odległość dzieląca ją od statku wynosiła jakieś ćwierć mili" - mimo że - bez przecinka
" Była jednak całkowicie odsłonięta. Była też pewna, że widzi kilkanaście osób siedzących na plaży, a jedna osoba z pewnością miała lunetę i ją obserwowała " - była, była
"Był przez chwilę, a potem znikł. Jej obserwator najwyraźniej nie był zainteresowany, co nie przydarzało się często." - był, był
"-Przecież kapitan poszedł w głąb wyspy szukać cywilizacji, czy tam wiatru...Och. - Odpowiedział ten sam" - - odpowiedział.
Średnio mi się podobało. Może se za dużo obiecywałem, bo Sheera, ale nie sądzę. Jakoś tak - nie siadło za bardzo.
chyba nie o to biega. Nie wiem czy treść. Może. Może ja byłem jakiś zjebany. Własne nastawienie, moment czytania, tez ma znaczenie? - Techniczna strona mnie wkurwiła, bo jest napisana w moim odczuciu trochę gorzej. Te powtórzenia z reguły równoważy jakiś opisowy czar, a tu nie było.
Okropny, albo nagromadzenie "bylo-był" nie dla mnie. Ale myślałem, co mi nie zagrało. Podzielę się tym później, bo nie mam czasu.
Chyba znalazłem przyczynę
1. Byłem wkurwiony - własne nastawienie była niestety przekładalne.
2. Powtórzenia, o których wspomniałem. Kurwa, gdybym żył w niewiedzy, sądząc, że NOżyczki, to Nożyczki, nie wkurwiałoby mnie to tak. Zaakceptowałbym wadę, bo każdy je ma.
Jednak u Ciebie już czytałem kilka lub kilkanaście, naprawdę zajebistych rzeczy i to uwstecznienie stylu (wiem, że dwa lata temu) mnie wkurwia.
3. Być może najważniejsze. Nie podeszło mi to: "Spodziewała się walki na śmierć i życie, gościny w kajucie kapitańskiej lub, ostatecznie, gwałtu zbiorowego." - wiem, że to humoreska miała być, ale nie pasuje mi
do niej. Ani śmieszne, ani mądre. Można inaczej ująć niż: gwałtu zbiorowego.
Całość wpłynęła na ocenę treści.
Canulas poczekam, aż poczytasz dalej. Wkurwienie, odwrotność uwstecznienia i niepodejdźnięty tekstem fragmentarycznym charakter postaci zrobiły z ciebie bestię interpretacyjną w miejsce merytorycznego wozu bojowego pełnego dzielnych chwatów.
Canulas a czy ja tobie gdzieś piszę że nie? Nadmieniam tylko, żeś po nagłu najechał laczem na jeża iś niegotów był na miękkość plus kolcość w kwestii żywości i Słodziasznej pocieszności
Komentarze (17)
Ma niunia pecha, ciągnie się za nią zła passa jak widać zbyt długo, skoro skończyło się płaczem. A może to złośliwa karma. :)
"Tym razem szła, trzymając się linii drzew i - mimo, że odległość dzieląca ją od statku wynosiła jakieś ćwierć mili" - mimo że - bez przecinka
" Była jednak całkowicie odsłonięta. Była też pewna, że widzi kilkanaście osób siedzących na plaży, a jedna osoba z pewnością miała lunetę i ją obserwowała " - była, była
"Był przez chwilę, a potem znikł. Jej obserwator najwyraźniej nie był zainteresowany, co nie przydarzało się często." - był, był
"-Przecież kapitan poszedł w głąb wyspy szukać cywilizacji, czy tam wiatru...Och. - Odpowiedział ten sam" - - odpowiedział.
Średnio mi się podobało. Może se za dużo obiecywałem, bo Sheera, ale nie sądzę. Jakoś tak - nie siadło za bardzo.
Wciąż bardzo ok, ale nie. Ta, nieszczególnie.
Chyba znalazłem przyczynę
1. Byłem wkurwiony - własne nastawienie była niestety przekładalne.
2. Powtórzenia, o których wspomniałem. Kurwa, gdybym żył w niewiedzy, sądząc, że NOżyczki, to Nożyczki, nie wkurwiałoby mnie to tak. Zaakceptowałbym wadę, bo każdy je ma.
Jednak u Ciebie już czytałem kilka lub kilkanaście, naprawdę zajebistych rzeczy i to uwstecznienie stylu (wiem, że dwa lata temu) mnie wkurwia.
3. Być może najważniejsze. Nie podeszło mi to: "Spodziewała się walki na śmierć i życie, gościny w kajucie kapitańskiej lub, ostatecznie, gwałtu zbiorowego." - wiem, że to humoreska miała być, ale nie pasuje mi
do niej. Ani śmieszne, ani mądre. Można inaczej ująć niż: gwałtu zbiorowego.
Całość wpłynęła na ocenę treści.
Świetna część. Ryczałam ze śmiechu :))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania