...

Upadłam na twarz,

na niebie ujrzałam blask.

Był taki cudowny,

aż rozpromieniony.

 

Niestety to była burza,

tak jak z worka rozsypała tamte pióra.

Nie miałam pojęcia,

co zrobić, czy uciekać?

 

Nie miałam sił na to,

ale zawołałam TATO!

Niestety go nie było,

na niebie ujrzałam widmo.

 

Coś mnie trzymało przy ziemi,

nie mogłam oderwać się od powierzchni.

Na szczęście zadzwonił szkolny dzwonek,

koszmar się skończył więc to już koniec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania