desiderata
Unieść wysoko chmurną głowę
ponad szorstka linię horyzontu
i objąć wzrokiem
całość błękitnego uniwersum
O jutro nie dbać
Wsłuchanym w samotność
przydrożnych drzew
pozwolić sercu zrzucić z siebie
ciężkie liny grubych blizn
Nie odczuwać wstydu na widok prawdy
Przemierzać ziemi połacie
w nadziei, że to, co po mnie pozostanie
nie będzie tylko
ludzkich ust pomstowaniem
Komentarze (17)
A powiem Ci: Dzięki Twojej jeździe po tutejszej grafomanii, w tym mojej, zaczęło zależeć mi i jestem ambitniejszy.
Dzięki, Betti:) Nie musiałaś dużo pisać, analizować każdego słowa. Opieprz mnie motywuję. Reszta wszystko bierze do siebie, bo to maminsynki mamincórki. Na opieprz zapieprza się podwójnie, na podwójny opieprz poczwórnie.
Ślicznie dziękuję:)
"Wsłuchanym w samotność
przydrożnych drzew
pozwolić sercu zrzucić z siebie
ciężkie liny grubych blizn
Nie odczuwać wstydu na widok prawdy"
podoba mi się Twoje pisanie, chcę przyznać, nie musząc.
pzdr
Dziękuję.
Za odwiedziny i dobre słowo.
Pozdrawiam serdecznie: )
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania