***

Plynę przez miasto

Do przystanku jak drogą mleczną

Na Kilimandżaro

 

Ludzie zamierają

Są częścią wielkiego oceanu

(Miasta)

 

W przezroczystym szkiełku

W tej sukience w kwiaty

(ale już wróciłaś wreszcie od niego)

 

Znajdź mnie

Tylko Ty istniejesz

W tej płynącej masie całkowitej skazanej na zapomnienie

 

Założę się, że

Też zawsze chciałaś być

Na świecie tylko we dwoje

 

Zamknijmy się przed tym smogiem

Tylko w swoich ramionach

Z tym boskim napięciem

 

Widzisz jak szybko biegnie swiatło

Jak wolno przepływa po strunach basu

To się nie dzieje naprawdę

 

Jesteś tą substancją

Która wypełnia umysł

Jak sadza

 

Chcę Cię brać

Każdego wieczoru

Nowy gram

 

To dobre uzależnienie

Pomaga żyć prawdziwiej

Choćbym musiał potem żałować

 

Choćbym miałbym skończyć na terapii

Dla obłąkanych i psychicznych

Zagram w tę rosyjską ruletkę

 

Butelki brzęczą dzyń-dzyń

Kręcę magazynkiem

Strzał.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Wrotycz 24.11.2018
    Miejscami jest to coś, co nazywam liryką (i pewnie nie tylko ja).

    "Widzisz jak szybko biegnie swiatło

    Jak wolno przepływa po strunach basu"
  • betti 24.11.2018
    Ten fragment faktycznie dobry, ale reszta już z innej parafii. Gdyby ujarzmić chaos, powycinać nadmiar, może wtedy miałoby to sens...
  • sensol 09.12.2018
    niezłe. czad

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania