***
(Jesteśmy jak dłonie kinestetyka
niespokojne póki się nie spotkają
złożone do modlitwy)
przez tworzę własnej głowy przeciągam myśli
jak wielbłąda przez ucho igielne
lub magik apaszkę od ucha do ucha
uśmiecham się
bo szczęście to nie odnaleźć monetę
a sens
moneta bez sensu jest bez sensu
jak i wielbłąd jest wtedy tylko wielkim błędem
choćby dosiadał go magik któremu nie przeszkadza
podskakiwanie na garbach kocich łbów z cheshire
(jesteśmy jak dłonie kinestetyka
niespokojni póki jedno drugiego nie trzyma)
wartość odnaleziona a wartość nabyta
zaszło słońce by zrobić miejsce dla księżyca
ten wygląda jak obol lub komunikant
jedno i drugie schowałem pod język
bo chciałem już iść
na drogę obol i komunikant nasączony elesdi
(jesteśmy jak dłonie kinestetyka
nieustannie niezaspokojeni rzeczywistością
kiedy nie mamy siebie żeby się dotykać)
magik pokazał sztuczki z monetą i poszedł spać
kot ociera się o szyję bo odnalazł przeznaczenie
Joe Głodomór
budzi się jak co nocy z krzykiem bo śnił to
a księżyc jak obol polerowany przez samoloty
płonie ognisko śpiewa Alicja choć to nie kraina czarów
to Guernika Warszawa Lubeka Drezno Osaka Tokio
i wiele innych dywanów jak rozżarzone węgle pod stopami fakira
to kraina chichów i śpiew się przerywa zwykłym
"o kurwa" które szepcze dziewczynka
(jesteśmy jak dłonie kinestetyka
musimy dotykać świata musimy dotykać świata
on nie chce - musimy dotykać)
po drugiej stronie lustra jak pod taflą stawu
toczy się życie i można znaleźć monetę
którą ktoś porzucił na szczęście
bo
moneta bez sensu jest bez sensu
dlatego ja mam ciebie a Ala ma kota
który dusi Joego - byłego fotoreportera
Life płonie w mieście po nalocie
perski puszysty dywan pełen iskier
i ulatujących dusz
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania