1
Dwudziesty szósty października. Zostało sto dwadzieścia siedem dni samotności.
***
Tęsknię za Tobą w okrutnych pejzażach własnych oczu, mijając się z prawdą. Zasypiam z nadzieją, że ujrzę Cię we śnie, ale koścista dłoń koszmaru rozwiewa noc, rzucając mi pod nos ochłap poranka. Dlaczego samobójstwo się popełnia? Czy to zbrodnia? Przestępstwo? Negatyw brudnej rzeczywistości? Egzemplarz starej książki na miejskim rynku? Dlaczego? Nie chcę POPEŁNIĆ samobójstwa. Chcę oddać światu swoje życie, w zamian za ciepło snu. Wieczne ciepło snu i mój ulubiony, zimowy wiatr.
Komentarze (5)
Nie no, żart. Ale czasem wolałabym być głupia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania