3.
Jestem w lesie, na twarzy czarna chusta,
Czuję jak się w błocie pluskam
Światła za mną się zapalają.
Czarny samochód, to żaden Anioł
Gazuje mocno, rusza do przodu.
Muszę uciekać. Inaczej do grobu.
Przedzieram się, więc przez zarośla.
Ciężka dla mnie to jest chłosta.
Cóż mam czynić? Czynić co?
Czy ucieczka to był błąd?
Może powinnam się zatrzymać,
Każdy krok to uzbrojona mina.
Nie, nie mogę dać się zabić,
Czarny Samochód zostawię w oddali.
Biegnę, więc co sił mam w nogach,
serce me wypełnia trwoga.
Półmrok i las,
błoto i gaz.
Nie ma wyjścia,
już po nas.
Cień pojawia się jak duch,
" Biegnij dopóki nie stracisz tchu".
Bardzo szybko stawiam kroki,
Słyszę w tle silnika tłoki.
Dokąd biegnę? Nie wiem.
Po prostu. Gdzieś przed siebie.
Komentarze (10)
"Jestem w lesie, na twarzy czarna chusta,
Czuję jak się w błocie bluzgam." - bluzgam? Nie, pluskam? Zbluzgać to kogoś od skurwysynów możesz.
"I światła za mną się zapalają.
To on. Czarny samochód. To żaden Anioł." - Zdublowane to. A gdyby uprościć zapis:
Światła się za mną zapalają.
Czarny samochód, to żaden Anioł. - nie wiem. Rozważ sobie coś w ten deseń.
"Gazuję mocno, rusza do przodu.
Muszę biec. Uciekać. Inaczej do grobu." - Gazuje (e), bo on, nie Ty. Trzy krótkie zdania w drugim wersie też bym skrócił do dwóch. "Muszę uciekać. Inaczej do grobu"
Czwórka spoko.
"Cóż mam czynić? Czynić co?
Może ucieczka to był błąd?" - tu bym wybrnął zamieniając dwusylabowe "może" na jednosylabowe "czy"
Wtedy już nie ma kontrowersji, zwiazanej z tym czy to jest pytanie. Znak zapytania jest bardziej zasadny.
"Może powinnam się zatrzymać,
może krok to uzbrojona mina?" - jeśli tam wyżej zmieniłabyś na "czy" odpadł by dubel, a nawet "triple" słowo "może" Mogłabyś wyeliminować te trzecie może. zapisem: "każdy krok to uzbrojona mina. Jeśli sięzdecydujesz, pamiętaj o zdjęciu znaku zapytania.
Następne jest spoczi.
"Biegnę, więc co sił mam w nogach,
moje serce wypełnia trwoga." - ku chwale melodyjności. Spróbuj: "serce me".
"Półmrok i las,
błoto i gaz.
Nie ma wyjścia,
już po nas." - jeśli już musi być taki zapis, zrezygnowałbym ze spacji.
"Cień pojawia się jak Duch,
" Biegnij dopóki nie stracisz tchu"." - nie pytam ,czemu drugi wers jest w widełkach, ale czemu Duch z wielkiej? Co to, Duch Święty?
"Więc pędzę, aż brakuję tchu,
pędzę jak antylopa gnu." - nie podoba mi się. Nie mam lekarstwa.
"Dokąd? Nie wiem.
Po prostu. Przed siebie." - teoretycznie git. Zobacz, jak będzie wygladać z: Gdzieś przed siebie.
Pozdro. Dam czwórkę. Zaczynasz już być rozpoznawalna w swej konwencji. To plus.
Druga osoba zawszze może się jeszcze z Tobą podzielić refleksją inngo sortu. Poza aspektem stricte technicznym.
O odczuciu. Jak widzi dany fragment czy, jak odbiera utwór.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania