50+ cz.3

- Pamiętaj wszystko na spokojnie, jak by coś się działo wołaj, kierowca też Ci pomoże.

- Będę tutaj więc na pewno nic się nie stanie – uśmiechałem się.

Zerknęła na mnie, było widać że się stresuje, naprawdę robiła to pierwszy raz.

- Ale to taki Twój pierwszy raz czy pierwszy w tej firmie?

- Pierwszy w tej firmie i takim sprzętem. W poprzednich firmach mieliśmy inny sprzęt i inaczej to wszystko się odbywało. Tutaj się dopiero tego wszystkiego uczę więc proszę o wyrozumiałość.

- Wierzę w to że będzie dobrze. Zobaczysz za rok będziesz najlepsza.

- Dziękuje Panu za miłe słowa – obdarowała mnie najpiękniejszym uśmiechem jaki znałem.

- Wiem to że za rok będziemy stali w tym miejscu i przypomnę Ci ten pierwszy raz.

- Mam nadzieję że wszystko pyknie i będę tutaj za rok.

- Na pewno.

Obdarowała mnie delikatnym uśmiechem i rumieńcem.

- To co zaczynamy? – spoglądałem jej w oczy.

- Tak.

Starała się najlepiej jak umiała, kilka razy jej pomagałem.

- Cofnij lekko, folia się skleiła.

- Mhm – poprawiła.

- Dobrze Ci idzie. Jednak nie do końca to taki Twój pierwszy raz, wiesz jak ustawić paletę i gdzie ją popchnąć by weszła.

- Dziękuje – uśmiechała się od ucha do ucha – miło usłyszeć takie słowa od kierowcy który nie jeden załadunek pewnie widział.

- No powiem Ci szczerze że nie jedno widziałem i nie jedno przeżyłem. I po Twoim pierwszym razie stwierdzam że jesteś w czołówce.

Zarumieniła się niesamowicie, udała się po kolejną paletę, byliśmy już bliżej końca niż początku. Przy samej końcówce stanąłem sobie spokojnie z boku i obserwowałem ją. Radziła sobie całkiem nieźle, poza kilkoma moimi drobnymi poprawkami z niczym nie miała problemu. Wiele widziałem pracując w tym zawodzie ponad 30 lat, wiele lat również jeździłem za granicę, Każdy magazyn, każdy człowiek ładujący był inny, nie miałem okazji widzieć dwóch takich samych załadunków.

- Dziękuje – uśmiechnąłem się do niej.

- Niech Pan opowie o swoim najgorszym załadunku – stanęła obok mnie.

- A masz na to czas? – zerkałem na nią.

- Trochę mam – uśmiechnęła się.

- Aniu skończyłaś ? – brygadzista szedł w jej kierunku.

- No i po moim chwilowym czasie – puściło mi oczko – tak skończyłam.

- I jak jej poszło? – zerkał na mnie.

- Całkiem fajnie z czasem będziecie z niej zadowoleni.

- No i git, zamknij Aniu rampę i przyjdź do mnie do biura. Dam Ci jakieś zamówienie.

- Zaraz przyjdę.

- No widzisz o takich rzeczach nie da się pogadać w pracy.

- Myślę że kiedyś znajdzie się chwila czasu by pogadać

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Canulas 11.04.2018
    Zwroty grzecznościowe typu: Ci, Tobie, tylko w liście z wielkiej. Tutaj nie.
    Zapis liczb słownie.

    No i tyle z wątpliwości.
    Ot rozmowa dwojga ludzi. Jakoś tak nie znalazłem tu niczego więcej.
    Bez oceny
  • oldakowski2013 11.04.2018
    "nie jeden" załadunek - niejeden załadunek
    "nie jedno widziałem" - niejedno widziałem
    "nie jedno" przeżyłam - niejedno przeżyłam
    Co do treści to podtrzymuję uwagi "Canulasa", Jest też kilka błędów interpunkcyjnych.(nie czytałem poprzednich części, nie wiem czy one jakoś się łączą, czy też nie. Może odnajdę je i przeczytam, a wówczas ocena być może będzie inna) Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania