6. I do not want to lose you...

Ah.

Miłość, miłość, miłość.

Wszędzie ona, nawet mnie ostatnio udało się jej dopaść.

 

-Jeny, Jeny, Jeeeny! - krzyczał a następnie pojawił się w drzwiach naszego wspólnego dotychczas pokoju.

Nienawidziłam kiedy przerywano mi sen, a Niall robił to regularnie do czego zaczynałam się przyzwyczajać.

Przykryłam twarz poduszką, aby być mniej widoczna.

 

Bez skutku.

 

Horan usiadł mi na plecy skacząc bez przerwy.

Moje słowa brzmiały nieco śmiesznie, bo wypowiadałam je jak ledwo slyszalne sylaby.

- Czegoo! - zapytałam z grymasem kiedy w końcu ze mnie zszedł.

- Dostałem szanse! ROZUMIESZ TO? Max PIEPRZONY Werder odsłuchał moje utwory i wiesz co? NO WIESZ? Powiedział, że chce być moim menadżerem i już za tydzień, siedem dni, rozumiesz? Jadę na trasę koncertową po Australii, Anglii i Francji. - patrzyłam na niego i wiem, że jeszcze nigdy nie widziałam go tak podekscytowanego i szczęśliwego.

 

Zaczęłam piszczeć i rzuciłam mu się na szyję powtarzając "Gratuluję" , "Tak się cieszę" .

Chłopak położył się obok mnie, po lewej stronie rzecz jasna, bo prawa jest moja, halo i wpatrywał się w sufit z błyskiem w oczach.

Obserwowałam z boku jego twarz i stwierdziłam, że gdyby moja matka zobaczyła mnie u boku takiego CIACHA to dostała by chyba szału macicy, nie ma innej obcji.

- Ej, ale to oznacza, że nie będzie Cię przez długi czas, prawda? - zapytałam po chwili, kiedy przemyślałam cała tą sytuację.

Widziałam jak patrzy na mnie w sposób jaki jeszcze nigdy nie patrzył.

Pocałował delikatnie moje czoło, a miejsce, w którym mnie dotknął stało się ciepłe.

- Wiem skarbie, ale damy radę, prawda? - pytając spoglądał na mnie jakby chciał usłyszeć, że przyznaje mu rację.

 

Ale nie, ja wiem swoje i naprawdę boję się, że to co ostatnio udało nam się zdobyć, i sama nie wiem czy mogę to póki co nazwać związkiem, w pewnym momencie się skończy.

Jestem pewna, że jak zawsze będę czekać zakochana tak mocno, że dałabym się zabić, a on nie wróci. Pozna kogoś kto okaże się być tym idealnie pasującym puzzlem, a ja będę jebanym klockiem lego, który wbija się w nogę powodując kurewski ból.

 

- Jasne - próbowałam wymusić tak prawdziwy uśmiech jaki tylko potrafiłam i sama nie wiem, dlaczego nie powiedziałam mu tego co myślę.

Być może by go to zabolało, albo po prostu zaprzeczył by wszystkiego.

Każdy na początku przysięga, ale zawsze kończy się tak samo.

 

Nie rozmawialiśmy juz na ten temat. Nie chciałam w ogóle o tym myśleć, to było przytłaczające.

 

____________________________

 

- Pójdziesz dziś ze mną do studia? - zapytałam.

- Studia? Ale po co? - podał mi kawę, od której ostatnimi czasy uzależniłam się.

Wzięłam kęsa drożdżòwki z serem.

- Chcę zrobić kolczyka no i tatuaż.

Niall spojrzał na mnie marszcząc brwi i niedowierzając zbytnio, ale myślę, że nie miał nic przeciwko.

 

Trzy godziny później byłam już gotowa do wyjścia. Dziś założyłam zwiewną sukienkę w kwiatki, co zdarza się dość rzadko, bordowe vansy, a włosy splotłam w niedbałego kłosa.

Horan wyglądał bardzo korzystnie kiedy jego grzywka zaczesana była do góry, ale to temat na inny termin.

Po 20 minutach jazdy samochodem mojego boya znaleźliśmy się przed studiem tatuażu i piercing'u "Ross".

Wnętrze było naprawdę

C U D O W N E i myślę, że to były moje klimaty. Było dość ciemno, co powodowały bordowe i czarne ściany, na których wisiały zdjęcia punkowych osób.

 

Powitała nas miła kobieta o imieniu Becky, która zajmowała się

kolczykami i Sam - tatuażysta.

- Dzień dobry pięknej pani, czego sobie życzymy? - zapytał właściciel podchodząc do mnie i Niallera.

- Ja, um chciałabym tatuaż i kolczyk smiley. - odwróciłam się, aby sprawdzić reakcję Horana i naprawdę nie wiem co mnie ona obchodziła, ale cóż.

Becky zajęła się moją twarzą i przyznam, że zrobiła to naprawdę szybko i bezboleśnie a efekt? Taki o jakim marzyłam. W końcu robie ze swoim życiem to co zawsze chciałam.

Poprosiłam Sama o wygrawerowanie słów na prawym obojczyku, które brzmiały tak:

"Spraw bym była tym odnaleznionym fragmentem " w języku angielskim i szczerze znaczyły dla mnie więcej niż kiedykolwiek myślałam.

Widziałam ten błysk i uśmiech, który tak hamował Niall, czyli prawdopodobnie zrozumiał co chciałam przekazać.

Po 2,5 h w salonie bardzo podziękowałam i zapewniłam,że wrócę tutaj jeszcze niejednokrotnie.

- Jesteś wspaniała - przytulił mnie delikatnie, ale z prawdziwym uczuciem. Kąciki moich ust uniosły się, bo przepraszam, ale raczej często nie słyszę takich słów od ważnych dla mnie osób.

 

Ważnych?

Jak to daleko zaszło.

 

- Niall - odsunęłam się od niego i spojrzałam mu w te PIEPRZONE niebieskie tęczówki.

- Nie chcę Cię stracić.

Widziałam jak denerwuje się moim wyznaniem i pieprzyć,że wkopałam się w coś z czego raczej szybko nie wyjdę.

- Jeny słuchaj. Ja tylko spełniam swoje marzenia i choć jedno stoi tuż przede mną to chcę czegoś więcej. Zaufaj temu co między nami jest. - przytaknęłam, bo nie wiedziałam co mam myśleć o jego słowach.

Po chwili wziął w dłoń moją brodę i uniósł ją zmuszając mnie przy tym do spojrzenia mu w oczy.

 

Znowu te oczy uhg.

 

- Kocham Cię - złożył pocałunek na moich ustach, lecz ja nie odpowiedziałam nic. W gardle miałam wielką gulkę i mimo, że chciałam wykrzyczeć JA CIEBIE TEŻ to to coś mi na to nie pozwalało.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • lea07 10.08.2016
    Cudowne opowiadanie <333. Nie rozpiszę się. Boskie <33. 5 :D
  • 7yeras 10.08.2016
    Kochanaa <3
  • Zagubiona 14.08.2016
    Mam nadzieję, że będą razem już zawsze. Dziewczynie należy się trochę szczęścia, no i chłopakowi zresztą też. Ten tatuaż " Spraw bym była tym odnaleznionym fragmentem" - B O S K I E <333 5
  • 7yeras 15.08.2016
    oo dziękuje <3

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania